Lista Przebojów Programu Trzeciego

Takie powroty są barrrrdzo przyjemne

smoooke pisze:

prz_rulez pisze: Właśnie o to chodzi, że to totalna tandeta. Też z przyjemnością pyknę swoim kamyczkiem

Jak wy, to ja też...
All in all it's just another brick in the wall...

Lipcowy poranek ,to tez niezly hicior!!!

marsvolta pisze:Większy problem, że nie mozna bło głosować na At The Drive In nie mówiąc już o moim nicku.

masz na mysli Televators czy Intertiatic ESP

mefiu pisze:jeżeli Stelmi podał pozycje 101-120 oraz 133 to fajnie jakby powiedział co od 121 do 132

Podał też 333, to pomyśl ile czasu zajęłoby mu podawanie brakujących 211.

July Morning!! Dobrze, że w oryginale, bo chłopaki z Kultu też kiedyś popełnili ten utwór w wersji swojej... Akcent prawie oksfordzki miał Kazik:-)

Miałem nie mówić ale powiem: Miało być 5 powrotów... i było

Gdyby ktoś chciał usłyszeć Baranka Kultu w tej wersji z Pierzastą, to mówić - wrzucę na chomika.

saferłel pisze:

Kertoip pisze:A swoją drogą ciekawe na którym wylądował Sex On Fire albo Viva La Vida albo I'm Outta Time

Mógłby Pan Piotr jako ciekawostkę podać, zgadzam się.

Np. pod tytułem: "Jak poradziły sobie utwory tegoroczne na Topie, czyli jaki wpływ ma Lista na Top"

HERMMAN pisze:Gdyby ktoś chciał usłyszeć Baranka Kultu w tej wersji z Pierzastą, to mówić - wrzucę na chomika.

wrzucaj, wrzucaj

A tak w ogóle to I top był w 1983 - miałem całe 10 lat...
1. Led Zeppelin — Stairway to heaven 1098
2. Deep Purple — Child in time 787
3. Led Zeppelin — Whole lotta love 462
4. King Crimson — Epitaph 423
5. The Beatles — Hey Jude 261
6. The Rolling Stones — Satisfaction 241
• Deep Purple — Smoke on the water 241
7. Joy Division — Love will tear us apart 215
• Queen — Bohemian rhapsody 215
8. Perfect — Autobiografia 214
9. Led Zeppelin — Since I've been loving you 193

Tunatic (program do rozpoznawania dźwięków) rozpoznał ten utwór tak:

Тематические сборники Uriah heep - july morning

Co to ma być

Kertoip pisze:A swoją drogą ciekawe na którym wylądował Sex On Fire albo Viva La Vida albo I'm Outta Time

I'm Outta Time to wybór do głosowanie nieprzeciętny. Nawet na liście przebojów nie dał rady. I jak mógłby dorównać takim klasyką jak Supersonic nie mam pojęcia. Celowo parównuję z Supersonic bo akurat tego utworu nam oszcządzili, a to jeden z moich ulubionych. Takiego Noela jak wtedy i wogóle cały taki zespół zapamiętam na zawsze(chodzio o teledysk).

kajman pisze: mefiu napisał(a):jeżeli Stelmi podał pozycje 101-120 oraz 133 to fajnie jakby powiedział co od 121 do 132

Podał też 333, to pomyśl ile czasu zajęłoby mu podawanie brakujących 211.

te do 133 mi wystarczą

Nie ma to jak sylwester przed monitorem w towarzystwie ulubionej radiostacji przy najlepszej muzyce świata...
Szkoda, że niektóre z moich ukochanych utworów są tak nisko...
Tak w ogóle to cześć wszystkim

Piotrus podaj punkty jak juz zacząłeś-please!!!


81. Children of Sanchez - Chuck Mangione 510
80. Don't Give Up - Peter Gabriel @ Kate Bush 511
79. Wehikuł czasu - Dżem 512

matuzalem pisze: Tak w ogóle to cześć wszystkim

Witamy

Kolejny bardzo pozytywny powrót, chociaż aż tak jak Innuendo to nie cieszy.

marsvolta pisze:I jak mógłby dorównać takim klasyką jak Supersonic nie mam pojęcia.

Przydałoby się Don't Look Back In Anger.

ksch pisze:

Kertoip pisze:Dobrze, że z tegorocznych utworów najwyżej znalazło się Lao Che - bo już można powiedzieć, że to zdecydowanie JEST utwór wszechczasów. 15-20 lat? Gdyby przyjąć granicę 20 lat, to z czołowej dwudziestki należałoby wykreślić 5 utworów. I to dopiero byłaby komedia.

Z pierwszej 10 chyba tylko "Again" by wypadło a to wyjątek potwierdzający regułę.
Ale może ja stary jestem

HERMMAN pisze:Gdyby ktoś chciał usłyszeć Baranka Kultu w tej wersji z Pierzastą, to mówić - wrzucę na chomika.

Mówię!

Co do July Morning - pierwszy raz słucham i mi się tak kojarzy z audycjami Kaczkowskiego, czy Beksińskiego. Taki klimacik ma... Chociaż nie słuchałem ich nałogowo, a powtarzam, utwór pierwszy raz nawiedza moje uszy. I mi się podoba.

"Lipcowy Poranek" to mój nr 3 prywatnego topu wszechczasów zaraz za Child in Time i Friends of Mr Cairo

matuzalem pisze:Tak w ogóle to cześć wszystkim

o, robi się rodzinna atmosfera

mkonst pisze: Z pierwszej 10 chyba tylko "Again" by wypadło a to wyjątek potwierdzający regułę.

proszę tan nawet nie spekulować! Bez Again nie ma mojej Listy.

Zibion pisze:Ja kiedyś byłem na Kulcie i Kaziu stracił czas - trwał koncercik ze 3,5 h.
Ale July Morning to mój jeden z faworytów- dobrze, że wrócił...

A ja byłem w 1998 roku na koncercie Kultu w Pstągu Zakopane ludzi było bardzo mało, klubik mały na sali nie było więcej jak 30 osób a Kult grał od 21:00 do 1:30 i to było coś najlepszy koncer w życiu (Kultu oczywiącie)