prz_rulez pisze: ↑czw cze 25, 2020 10:20 pm
Ja jednak bardziej mam mentalność "jeśli wszystko jest źle, niech nie będzie niczego" - i na barykady...
Gdybym Cię Piotrek nie znał to bym w to uwierzył, ale tak się składa, że potrafisz napisać tuziny postów o charakterze lamentującym i stękającym i nic za tym nie idzie. Innymi słowy parafrazując słowa Ferdynanda Kiepskiego „Narzekać z Grecji to każden jeden potrafi, ale robić, to nie ma komu”
prz_rulez pisze: ↑czw cze 25, 2020 11:56 pm
No ja na pewno nie mam zamiaru czekać przez 9 lat na jakąkolwiek zmianę.
Na Węgrzech już 10 lat czekają i… nic
mikrobi pisze: ↑sob cze 27, 2020 7:51 am
Wątek powoli przygasa a ja odkurzyłem taki kwiatek:
"- Jeśli najnowsza Lista Przebojów Programu 3 Polskiego Radia ma w zestawieniu piosenkę zespołu "Deep Purple", to nie jest to rzecz najnowsza, ale "wykopalisko". Lista głosowania, którą podał Marek Niedźwiecki, jest obłożona archaizmami "
Jeżeli rozpatrujemy w kategoriach wykonawców to tak. Mnie się „Throw My Bones” bardzo podoba i również przychylam się do argumentu, że jeśli nie ma nowych dobrych wykonawców to należy grać starych.
trójkowicz pisze: ↑ndz cze 28, 2020 1:11 am
Większość teraz wracających miała w Trójce naprawdę epizodyczne role, to samo Dziewoński i Pawlikowska, mignęli w długiej historii i jeśli Kubie wydaje się, że takimi powrotami kogoś usatysfakcjonuje, to bardzo się myli. Pamiętałem tylko Pawlikowską i chyba tylko dlatego, że stale robiła wokół siebie szum w mediach różnymi akcjami. Dziewoński już nawet nie pamiętałem, że miał wejścia przed Tomkiem Beksińskim (miał?)
Poza tym wydaje mi się, że każdy, kto w ogóle przekracza próg na Myśliwieckiej teraz powinien się zastanowić 10 razy mając w głowie co zrobiono Niedźwieckiemu - solidarność to jedno, ale też warto pamiętać, że każdego można obsmarować tak samo, powód zawsze się znajdzie. Gdy ktoś teraz z radością wchodzi na miejsce kolegi, radiowej legendy, którego obsmarowano błotem, budzi mój wewnętrzny dysonans poznawczy. Np. Beata Pawlikowska wydaje tyle książek o rozwoju osobistym, Planeta dobrych myśli itp. i nie zazgrzytało jej przyjęcie tej propozycji? Manna wykoszono w sposób kiepski i to na części jego bloku teraz Beata Pawlikowska nadaje. Nie rodzi to naprawdę żadnej kontestacji? Dla mnie to jakoś nie OK. Choć jej audycja jest przyjemna, jest zawodowcem, to trzeba jej przyznać.
I niweczy to jakiekolwiek wysiłki tych, którzy zostali poza Trójką, bo wychodzi, że są na ich miejsce zawsze inni, zawsze znajdzie się rządek gotowych chętnych żołnierzy do zastąpienia każdej legendy, nawet jeśli pożegnano się z nią w sposób haniebny. A i tak na koniec wyjdzie tak, że tych zastępujących też wykoszą w odpowiednim momencie. Pawlikowska coś chlapnie w mediach nie po myśli obecnej władzy (co nie będzie trudne znając jej poglądy), albo Cejrowski (jej ex-mąż, gdyby ktoś nie wiedział) się dowie, zaprotestuje i w 10 minut będzie bezrobotna. Kogoś innego wykoszą, bo się wymowa nie spodoba, jak przy Annie Gacek. A ja mając to w pamięci jakoś specjalnie ujmować się za nimi nie będę. To samo dotyczy i młodych teraz cieszących się z nowych pasm i innych powracających. Rozumiem, że może niektórzy chcą dobrze, chcą "ratować Trójkę" itp., ale moim zdaniem nie da się ratować, jeśli w tym samym czasie kolega, wieloletni pracownik - pomówiony musi ciągać się po sądach, a parę innych osób jest albo pokrzywdzonych w różny sposób (np. zawieszonych za nie wiadomo co, zdegradowanych) albo nie weszli w to, stojąc murem za kolegami lub z innych powodów. Może jestem jakiś staroświecki, ale budowanie kariery na krzywdzie innych odbieram źle, choć wiem też, że może są różne sytuacje w życiu, próbuję jakoś zrozumieć... Jeszcze zaraz po powołaniu Kuby na dyrektora sam miałem cień nadziei, ale chyba widzimy w jakim kierunku sytuacja się rozwija (pozew poszedł, trwa bzdurny audyt programu rozrywkowego itp.)
Masz rację, z tym, że pan Marek Niedźwiecki sam zrezygnował wiec trudno tu o jakąś rozsądną formę protestu. Stelka też od razu wrócił po tym jak pojawił się pan Kuba jako dyrektor, bo dobrze zdaje sobie sprawę z faktu, iż rynek pracy dla radiowców nie jest aż taki szeroki jak to się powszechnie ludziom wydaje. Przykład pana Sosnowskiego to pokazuje poza tym praca w radiu publicznym jednak daje pewien komfort nie wyrabiania norm komercyjnych. Trudno mi sobie pana Stelmacha wyobrazić w RMFie czy innej stacji komercyjnej. Czytałem tu wiele postów na temat większej solidarności innych dziennikarzy Trójki. Ci użytkownicy jednak sami w swojej pracy będąc w podobnej sytuacji nie byliby tak skorzy do protestów. Niestety każdy ma co miesiąc rachunki, setki spraw i w tych okolicznościach na takie akcje mogę pozwolić sobie tylko nieliczni
Pani Pawlikowska też do mnie nie przemawia. Też prowadziła LP3 i gdyby nie fakt, iż w tamtych czasach nie miałem Internetu i musiałem notować listę do zeszyciku to wyłączyłbym radio. Aczkolwiek jako autorka książek o pozytywnym myśleniu oraz w kwestii opowiadania o podróżach jest profesjonalistką.
kajman pisze: ↑pn cze 29, 2020 4:51 pm
Przecież nikt Cię do tego nie zmuszał. Mogłeś w innym terminie. Ja prawie zawsze w czwartek.
Ale jaki w problem jest we wprowadzeniu danej nowości po prostu nie we czwartek a w kolejnym glosowaniu w piątek po 22:00
pbd2 pisze: ↑wt cze 30, 2020 3:29 am
Program liczący został zhakowany, więc redakcja Listy jest czysta. Program liczący został zhakowany, więc władze PR miały rację, że coś jest nie tak. Już teraz rozumiem, dlaczego Balonik się upiera, że następna Lista, po powrocie MN, ma być dwutysięczna. Tych "upaństwowionych" 1998 i 1999 Niunia pewnie nie odpuści, i on o tym prawdopodobnie już doskonale wie...
Jeśli w ogóle przekonają Pana Marka do wzięcia udziału przynajmniej w tym 2000 notowaniu. Ja to zmodyfikowane 1998 jeszcze bym przełknął, bo Bartas na pierwszym bardziej odpowiada mi niż Kazik, ale pseudo 1999 jest już „kosmiczne”, bo ów Bartas wypada a Muniek z wielotygodniowej wędrówki po poczekalni debiutuje na 3-cim. Takich absurdów to nawet na liście w Złotych Przebojach nie było. Wyniki ewidentnie odzwierciedlają „bojkot” listy przez słuchaczy i temu nie da się zaprzeczać
pbd2 pisze: ↑wt cze 30, 2020 3:29 am
Swoją drogą to jak ta ewentualna wznowiona LP3 miałaby wyglądać - z każdym dobrym wynikiem piosenki "antypaństwowej" MN/PB i ich ewentualni następcy aż po kres istnienia Dobrej Zmiany musieliby latać do informatyków z centrali i załatwiać pieczątkę, że głosowanie przebiegło prawidłowo??? Takich piosenek pojawiło się ostatnio sporo. A co, gdyby centrala znów stwierdziła, że coś jest nie tak, i że ona sobie sama sprawdzi, policzy i przekaże Redaktorom jedynie słuszne wyniki? Coraz bardziej się boję, że ostatni strażnik starej Listy, czyli Baron, w końcu będzie miał dość i sobie pójdzie w diabły, a audycję przejmie ktoś bez namaszczenia dotychczasowych jej twórców (hmm... np. red. Kodymowski?

), zostawiając sobie tylko nazwę i - i tak już wypaczoną - numerację. Zgodnie z rewolucyjną tezą pana Kuby, że młodzi powinni przyjść, zburzyć Trójkę, a później ją odbudować.
Dla mnie ewidentna forma cenzury utworu byłoby jego całkowite wyrzucenie z zestawu, a to jednak nie nastąpiło.
pbd2 pisze: ↑wt cze 30, 2020 3:29 am
Tylko kto ze starych słuchaczy "kupi" taką Listę?
Oczywiście jako stały słuchacz podpisuje się pod powyższym stwierdzeniem, pytanie tylko czy ludzie, którzy w ostatnich 10-ciu, 15-tu latach odeszli od LP3 nie odeszli właśnie dlatego, że żadnych zmian nie było. Jakie bowiem efekty dało odejście Pana Marka z Trójki w 2007 roku, do którego miał oczywiście pełne prawo. Listę przejął pan Piotr Baron, który bardzo się starał. Pojawiło się trochę ostrzejszych numerów, pan Piotr często tez cytował forum, były Miksy ku3y. Cos się działo. Można to oczywiście różnie oceniać czy były to dobre czy złe pomysły, ale przynajmniej były. Rok 2010 wrócił pan Marek, no ale jego związki z lista były już luźniejsze, bo pan Piotr to dwa lata ciągnął i powstała koncepcja „zmienników” z audycją lp trójka, żeby obaj panowie mieli co robić. Wpływ pana Piotra na listę jakoś zmalał, bo jednak powrócił pan Marek jako ojciec założyciel. Ktoś tu na forum powiedział, że w kwestii play listy pani Gacek mogłaby układać czy sugerować nowych artystów czy piosenki. Poza nielicznymi wyjątkami nawet na taki ruch reformatorski się nie zdecydowano. I tak to wszystko działało według zasady „byle było tak jak było” i tak było aż…. się skończyło. Przecież jeszcze w 1992 roku pan Marek grał KLF, Army of Lovers, New Kids on the Block czy w 1995 roku Take That z Scatmana Johna, których fanem nie był. Co wiecej na LP3 nigdy nie pojawił się HIGH HOPES Pink Floydu i to jest chyba największe niedopatrzenie tej listy. W latach 80-tych zaś nie grano Zbigniewa Wodeckiego czy Zdzisławy Sośnickiej. Dopiero jak pan Marek sam dojrzał to zaczął grać. O ile w latach 80-tych mit o etosie Trójki i tym co jest „trójkowym” nagraniem co nim nie jest było łatwo operować, bo była wysoka słuchalność o tyle w obecnych czasach to będzie o wiele trudniejsze. Stupid Love Lady Gagi znalazł się na przykład w zestawieniu tylko pewnie z uwagi na wcześniejsze sukcesy SHALLOW. Słuchacze nie zaakceptowali nowego nagrani i git, ale to w sumie słuchacz powinien decydować a nie odgórnie redaktor. Zdaje sobie sprawę, że gusta pana Marka rozjechały się z LP3 już dawno temu, ale nie kto inny jak ojciec założyciel i jego autorytet powinien dbać o odmładzanie zespołu listy, a tym samym jej przetrwanie jak najdłużej. Niestety ja obserwowałem raczej postawę „byleby do emerytury”.
Poczekalnia listy też jest swego rodzaju anachronizmem. Była dobra w czasach kartek i telefonów czy nawet wczesnego Internetu. Ujmę to tak w czasach gdy informacja o nowej piosence rozprzestrzeniała się stopniowo. Dzisiaj jest to proces błyskawiczny stąd nowości w pierwszej dziesiątce bez poczekalni i na nieszczęsnym pierwszym. Poczekalnia ma swój urok, lecz służy w dużej mierze kiszeniu ogórów w postaci Toto, Kim Wilde czy Chrisa Rea. Bardzo lubie głos Chrisa, ale ta jego rekordowa piosenka jakas taka bez wyrazu była. Z drugiej jednak strony poczekalnia chroni TOP30 przed zbyt długim przebywaniem utworów w zestawieniu. Zawsze się zastanawiałem swoja droga dlaczego pan Marek w 1984 i w1989 roku zrezygnował z poczekalni? Dlaczego przez pewien czas był układ 20+20 potem 30+10 potem 40+10 i od 30 lat 30+20. Jakie były tego kulisy, może wiecie?
Krzysiek1996 pisze: ↑wt cze 30, 2020 9:23 pm
Yacy pisze: ↑pn cze 29, 2020 10:22 pm
To co zaszło?
– Program, który liczy głosy, został zhakowany.
Przecież nawet jeśli. To tylko audycja rozrywkowa, zabawa, nawet jeśli kolejność piosenek nie byłaby taka jak być powinna z czystego głosowania, to nie o to chodziło w tej audycji.
Ja na początku myślałem, że pan Kowalczewski w ogóle się tym nie interesuje, nie ma dostępu do tych danych. Myślałem, że redakcja ma wolna rękę. Niby masz rację, ale stosując Twoja logikę można by uznać równie dobrze zmodyfikowane notowanie. Poza tym trzeba byłoby to słuchaczom wyraźnie powiedzieć, że nie tylko ich glosy maja znaczenie a jakieś inne kryteria. To wtedy zgoda. Końcem lat 90-tych przecież w ogóle nie trzeba było się logować aby oddać głos w Internecie na LP3. Loginy i hasła wprowadzono dopiero później. Wówczas dostęp do Internetu miało niewiele osób, ale też nigdy nie można stwierdzić czy ktoś zagłosował i przez neta i przez telefon i kartkę wysłał. Systemu idealnego się nie wymyśli, bo co każą pesel podawać, adres przy rejestracji? Wybory polityków to też w sumie polegają na tym, że wierzymy, że dane liczby przy kandydacie podane są rzeczywiste. Przeciez podaje je telewizja. Wchodzimy do banku online i też widzimy cyferki na plusie i na minusie. Ale czy tak naprawdę coś posiadamy. To wszystko może być jedna wielka iluzją. Wszystko opiera się tylko i aż na zaufaniu.
Yacy pisze: ↑śr lip 01, 2020 2:25 pm
nie zdziwiłbym się gdyby od 2000.
no nie wiem czy jeśli jednak będzie ciśnienie aby Lista się pojawiła, to ktoś będzie słuchaczy pytał...
sądzę, że i prowadzący by się znalazł.
a z drugiej strony Listy nie ma i radio działa.
jak działa z naszego punktu widzenia to inna sprawa.
wielu z nas tęskni za LP3 i MN i innymi nazwiskami czy audycjami...
ale są audycje i nowe i stare.
a nowa ramówka ma być od września.
i będzie czy z LP3 czy bez.
niestety.
jeszcze dwa tygodnie temu bym tego nie napisał, ale teraz nie zdziwi mnie taka sytuacja. np. po wakacjach:
"dzień dobry. zapraszamy na LP3.
notowanie 2000, które miało być świętem, ale z oczywistych względów jest zwykłe.
na 50. ..."
Masz racje po tym zamieszaniu to nie wiem czy ktoś będzie chciał świętować. W radiu Złote Przeboje po tym jak Pan Marek odszedł lista jeszcze jakiś czas trwała a potem umarła śmiercią naturalną. Z nową wersja LP3 może być podobnie, choc niekoniecznie bo to nie jest radio komercyjne.