Lista Przebojów Programu Trzeciego

mój top IV godz. - gorsza od poprzedniej:
1 Michael Jackson BILLIE JEAN 10
2 Sztywny Pal Azji WIEŻA RADOŚCI, WIEŻA SAMOTNOŚCI 9
3 Radiohead CREEP 8
4 The Doors LIGHT MY FIRE 6
5 Eric Clapton TEARS IN HEAVEN 6
6 The Police EVERY BREATH YOU TAKE 6
7 Sting ENGLISHMAN IN NEW YORK 5
8 Iggy Pop THE PASSENGER 4
9 AC/DC THUNDERSTRUCK 2
10 Red Hot Chili Peppers CALIFORNICATION 1

Nicoletta pisze: AC DC jest bardziej pozytywny, w sensie, że ja odbieram ich muzykę tak bez głębszych refleksji, Metallika już brzmi dla mnie jednak mroczniej i głębiej.

Mam tak samo.

kajman pisze:

Lemmy pisze:fajnie, że po ogniskowej przyśpiewce dla dziesięciolatków dobra muzyka. Tym bardziej, że chłopaki, które to nagrywały są teraz tak spasieni, ze nic tak skomplikowanego i ładnego by nie zagrali.

Te gnioty, które grali wtedy nie umywają się do tych świetnych kawałków z późniejszych płyt (a szczególnie do tych z dwóch ostatnich).

Ty piszesz o Metallice teraz??

Oho, Noblista awansuje.

kajman pisze:Te gnioty, które grali wtedy nie umywają się do tych świetnych kawałków z późniejszych płyt (a szczególnie do tych z dwóch ostatnich).

jak zwykle Twoje opinie czyta się z szerokim uśmiechem na ustach

o, Dylan; fajnie, ale niczego mi nie urywa

I jeszcze Nobla zgarnął, dobry czas dla Boba.
On nie zapukał do nieba bram.

jeju, jak dobrze ze Gunsi z tym wypadli a wrócił Noblista, bo był taki fatalny moment w historii tego topu, że było na odwrót

Noblista teraz Szanuję, lubię, chociaż wolałabym One More Cup of Coffee

Noblista, który nagrody nie odebrał.

Fajny, ale bez rewelacji.

Pucek pisze:jeju, jak dobrze ze Gunsi z tym wypadli a wrócił Noblista, bo był taki fatalny moment w historii tego topu, że było na odwrót

Wersja Gunsów 10 razy lepsza, choć wiadomo, że to Dylan wymyślił.

Głosowałem w tym roku na "Noblistę", ale na "Blowing in the wind".
Knocking strasznie oklepane jest...

zielonakoniczynka pisze:Noblista teraz Szanuję, lubię, chociaż wolałabym One More Cup of Coffee

A ja sobie uświadomiłem, że chyba nie zagłosowałem na Boba, zapomniałem

No ale tu to czapki z głów. Najlepszy i mistrzowski Boss.

A teraz Boss w kawałku ze smutnego filmu. Cieszę się, że jest tutaj.

I mój tegoroczny głos na "Bossa". Super kawałek do świetnego filmu i rewelacyjnego Toma Hanksa.

Nicoletta pisze:

kajman pisze:

Lemmy pisze:fajnie, że po ogniskowej przyśpiewce dla dziesięciolatków dobra muzyka. Tym bardziej, że chłopaki, które to nagrywały są teraz tak spasieni, ze nic tak skomplikowanego i ładnego by nie zagrali.

Te gnioty, które grali wtedy nie umywają się do tych świetnych kawałków z późniejszych płyt (a szczególnie do tych z dwóch ostatnich).

Ty piszesz o Metallice teraz??

Tak jest. O Metallice.

barb42 pisze:I jeszcze Nobla zgarnął, dobry czas dla Boba.

ale chyba nie zgarnął jednak. w sensie, że nie odebrał.

Ten Springsteen oczywiście z moim głosem. Pamiętam jak pierwszy raz to usłyszałem na konkurencyjnej stacji (komercyjnej) jadąc z rodzicami w ponury dzień.

Dzień dobry!
Knockin' dobre, lecz wolę "Like a rolling stone".
Z Filadelfią podobnie, wolę "Born in the USA".

Dobre utwory, na odpowiednich miejscach .

1981 pisze:A teraz Boss w kawałku ze smutnego filmu. Cieszę się, że jest tutaj.

smutnego ale ładnego, w ogóle jedna z lepszych ról Banderasa.

Wolałbym któreś z "Bornów"...

1981 pisze:A teraz Boss w kawałku ze smutnego filmu. Cieszę się, że jest tutaj.

Akurat jeśli chodzi o Filadelfię, to piosenka, choć tak krótka, wzrusza mnie bardziej, niż film.

Jeśli chodzi o warstwę instrumentalną, mam skojarzenia z "Unfinished Symphaty" zespołu Massive Attack. Od niepamiętnych czasów podoba mi się aranż tego utworu. I Springsteen taki spokojny i niewrzaskliwy. Miodzio.