1610 - 07.12.2012 (Marek Niedźwiecki)

[Emilia]

Piosenka niby o zombi, a taka żwawa.

a widziałaś kiedykolwiek zombiego mniej żwawego, z wrzodami na żołądku, który odmówiłby sobie smacznego móżdżku.

Moje szczęście, gdyż nie widziałam jeszcze żadnego zombiego. Z wrzodami czy bez.

[anowika]

raczej zakręcałam zawór ...

tego zaworu ...

...A zawór czasami ...

ma tak, że jak się zakręci je dwa - ten odcinający pralkę i wodociągi, to w bębnie chlupie i stróżką cieniutką na chałupę cichotajnie w szkodę lezie (znaczy wypływa), szczególnie wtedy, gdy się tej chałupy strzec właścicielowi przyobiecało pod jego nieobecność krótkotrwałą, ot hydraulika byłam dzielna tak jak ... niebezpiecznie wręcz

[JaceK]

Kod: Zaznacz cały

|   1 |   1 |    4 |     0 | Lucy Phere - T. Love                                                   | PL   |

Na jakim drugim...? jakby chcieć wszystko 'z nasłuchu'... można by się nieźle naciąć! Dobrze że ktoś e-rejestruje.

[Martyr]

tego zaworu się nie tyka Marti

Nie tyka się królewskich stóp.
A zawór czasami lepiej zakręcić, żeby woda przypadkiem nie wylała się, gdy strzeli jakaś uszczelka w pralce. Choć zdarzyło się kiedyś mojej mamie, że podczas zakręcania strzelił jej ten zawór właśnie... Wystrzelił ze ściany po prostu i trzeba było odciąć cały dom od wodociągów.

O, dokładnie o to chodzi dzięki Llucky za argumentację
trzymam sie instrukcji a tam każą zakręcać

[lady]

no to dobrej nocy

[słoik]

Nie zaczyna się piosenki od "więc".

[LLucky]

Martyr miała dziś z nową pralką upiornie.

A potem za-wór i na dwór...

Ach, racja! Wczoraj Mikołajki były...
Czy raczej miałeś na myśli tego drugiego, co z workiem chodzi? Bo Mikołaj to daje, a ten drugi zabiera. Zawsze mi się mylili.

[Miszon]

Nie zaczyna się piosenki od "więc".

To zdania. Mówiła nasza psorka od historii w liceum. Piosenki jakoś często się zaczyna.
Aczkolwiek jej rady były na nic, bo nasza pierwsza piosenka zaczynała się (a konkretniej: jej refren, czyli jednak nie piosenka) od "więc ja idę, więc ja idę na południe".

[słoik]

W najbliższych listach może mnie nie być. "...Ktoś na oknie coś napackał, uśmiech losu czy zasadzka...". A jeszcze tyle trzeba znieść. Allez.

[Emilia]

No cóż, trzeba się żegnać. (z żalem)
Dziękuję za trzy bezcenne godziny. (i za gadzinę też)

[Martyr]

Martyr miała dziś z nową pralką upiornie.

eee nie było wcale tak źle!

[VILKI]

dziękuje wszystkim i aloha. do następnego.... spokojnej nocy

[VILKI]

i kajman nie martw się. nie sprzedamy Cię do zoo ....

[Miszon]

A ja będę miał nową lodówkę na następnej Liście. Ale chyba nic o tym w piosenkach nie śpiewają?

[marsvolta]

Dobranoc wszystkim!

[słoik]

...i aloha

Jak na polskim weselu, musi skończyć się wieprzowiną.

[LLucky]

Nie zaczyna się piosenki od "więc".

Licentia poetica.

[słoik]

i kajman nie martw się. nie sprzedamy Cię do zoo ....

Nawet nie zapytaliśmy, które preferuje.

[słoik]

A ja będę miał nową lodówkę na następnej Liście. Ale chyba nic o tym w piosenkach nie śpiewają?

Lodówka wciąż parzy na pierwszy rzut zwojów mózgowych przychodzi słoikowi do lekarza.

[ADDY]

branoc

[adameria]

i kajman nie martw się. nie sprzedamy Cię do zoo ....

Prędzej do Cuby. A, taki żenujący żart na koniec.
Do przeczytania.

[Emilia]

i kajman nie martw się. nie sprzedamy Cię do zoo ....

Nad tym bym się zastanowiła. W końcu nie można gada puścić płazem.

[anowika]

dobranoc (a z tym śniegiem... to Szanowne Niebo mogłoby jeszcze tak nie prósyć ? bo nie starczy na Święta)

[Martyr]

Czas się żegnać. Dobranocki!

[JaceK]

Do-bar-na-noc!