Forum pozytywnie zakręconych wokół LP3
https://forum.lp3.pl/
) z radiem od początku do końca.no właśnie tak słuchając Minimaxu stwierdzam że blues to jednak jest fajnylady pisze:eee, wystarczy posłuchać. Choć być może, że w Twoim przypadku taki " własnoręcznie wykonany " spodoba się bardziej
ale wiadomo że handmade to dopiero czad 
Merci et Bonne Nuitsłoik pisze:Tak, tak. AJTTZ. Allez (specjalnie w języku zrozumiałym dla Alex)JaceK pisze:I wszystko jasne...
. Dzięki wielkie, do następnego tygodnia 
! I niech trwa dopóki Santana go nie zmieni.PaTToN pisze:Dżem powrócił! Niech w następnym tygodniu dalej bije rekordy
On jest bliżej może więcej wie... no i to jest dla mnie największy pozytyw dzisiejszej ListyKertoip pisze:no właśnie tak słuchając Minimaxu stwierdzam że blues to jednak jest fajny
Szkoda, że spoza Listy Oj, świetnie to pamiętamJaceK pisze:Ile razy podczas słuchania Listy kibicowaliśmy równolegle Adamowi Małyszowi? Tak jak to było np. w notowaniu 997
Ale zły byłem wtedy bardzo, bo... Wówczas jeszcze dość często nagrywałem sobie lepsze utwory z listy na tradycyjne kasety. I koniecznie chciałem nagrać "Przepraszam" Sztywnego Palu Azji (rewelacyjny utwór- moim skromnym zdaniem powinien być w czołowej setce Polskiego Topu Wszech Czasów). Zacząłem nagrywać, a tu nagle muzyka się ścisza, a na plan pierwszy wysuwa się skaczący Małysz Myślę sobie: no trudno, nagram następnym razem. I jak po kilku tygodniach w końcu nadarzyła się okazja, to... Niedźwiedź oznajmia, że na prośbę kogoś ze słuchaczy znowu puszczona zostanie wersja z Małyszem. Nie ukrywam, że strasznie zły wtedy byłem 
No i potem też chyba nie udało się tej piosenki nagrać Na szczęście gdy nastała era mp3-jek, to bez problemu udało się odnaleźć "Przepraszam" i ściągnąć Mi też teoretycznie wydawało się przez długi czas, że takie pomysły są chybione i nie prowadzą do niczego dobrego. Spodziewałem się, że w ten sposób mogą powstawać wyłącznie gnioty. Ale praktyka okazała się inna! Pierwszym rewelacyjnym "dwujęzycznym" utworem, który mnie całkowicie oczarował, było "Mam dość" zespołu Kava 4.2. Po prostu rewelacjaalbarn pisze:Hm... nie wydaje mi się dobrym pomysłem przeplatanie polszczyzny i engliszu w jednej piosence.
No i teraz mamy drugi przypadek, w którym taka pozornie bezsensowna przeplatanka dała bardzo przyjemne efekty Też tak uważamstycznik pisze:super to nagranie " Ik "
Do "Skoro" dość długo nie mogłem się przekonać, ale to na szczęście od razu mi się spodobało. Choć w sumie dzięki poprzedniemu utworowi zespół wyrobił sobie już pewną renomę, więc chyba podświadomie moje podejście do nowego kawałka od początku było trochę bardziej życzliwe Wiesz co... W sumie to jakby się głębiej nad tym zastanowić, to by wyszło na to, że... masz racjęlady pisze:Bez sensu piosenka. Gdzie to ma ręce a gdzie nogi ? o czym to jest ? " moje niebo już dojrzewa " ? czy ja dobrze słyszę ???grafomania niepojęta
Rzeczywiście brzmi to trochę grafomańsko i bezsensownie. No ale liczy się ogólne wrażenie, jakie stwarza piosenka, a to jest bardzo dobre. To swego rodzaju paradoks, ale tak to odczuwam. Bo w sumie nie o sam tekst w piosence chodzi. Zresztą podobnie jest z poezją. Nieraz jakiś prosty, grafomański wierszyk nieznanego poety (nawet amatora) robi dużo lepsze wrażenie i wydaje się "bliższy ciału" niż słynne dzieła wielkich mistrzów... .To już nie środowe Rock Radio?lady pisze:Już bardziej polecam listę przebojów " dla dinozaurów " ( Dinotop )
A najbardziej ze wszystkiego jeśli chodzi o to radio polecam czwartki po 20
Poza tym, ze nie mogli się zdecydować w jakim języku chcą śpiewać to niezłe, choć nie moje klimaty.stycznik pisze:super to nagranie " Ik "
do stycznia 2010 jeszcze było ( choć jak dla mnie zawsze było tam za dużo tego alternatywnego rockaRobinson pisze:To już nie środowe Rock Radio?
), ale wtedy w czwartek jeszcze nie było tam tego co jest teraz Niestety, ostatnio moja ulubiona audycja straciła całą godzinę W sobotę polecam za to późny wieczór, bo niby autor ten sam, ale gra tam zwykle muzę lepszą niż w Rock Radio no więc ja też bym wolała, żeby ta No One przerzuciła się na pisanie wierszy, bo w temacie muzyki jest cienka jak ogon wężagżegoż pisze: Nieraz jakiś prosty, grafomański wierszyk nieznanego poety (nawet amatora) robi dużo lepsze wrażenie i wydaje się "bliższy ciału" niż słynne dzieła wielkich mistrzów...
dla jednych z "Dra House'a", a dla innych wciąż głównie z "Czarnej Żmii"Brian pisze:Ten Hugh Laurie, o którym myślę? Z Dr Housa? To może być ciekaweku3a pisze:oraz Hugh Laurie.
.Yacy pisze:bramkarz się zdenerwował, bo jak puścił bramkę to krzyknął: k***aaaaaaaaaa!
.ku3a pisze:dla jednych z "Dra House'a", a dla innych wciąż głównie z "Czarnej Żmii"
dla jeszcze innych jednocześnie z jednego i drugiego [chociaż to dziwne uczucie, kiedy oglądasz House'a i nie możesz przestać wyobrażać go sobie w imidżu z Czarnej Żmii.]
albo taki fajny cover Stonesówku3a pisze:tak, ten. on już wcześniej przy różnych okazjach coś śpiewał, np.: http://www.youtube.com/watch?v=TBQAuw4NYLA
No to mi zupełnie nieznany, bo DH nie oglądam, a CŻ omijam.uzi pisze:ku3a pisze:dla jednych z "Dra House'a", a dla innych wciąż głównie z "Czarnej Żmii"
Ja bym chyba padła, gdyby się okazało, że do tej pory jeszcze jej nie słyszałamRobinson pisze:Bo jeszcze jej nie słuchałem.
Redaktor Victor Czura, współorganizator corocznego festiwalu bluesowego " Satyrblues "Robinson pisze:lady, a kto prowadzi tę czwartkową audycję bluesową?
... który czuje bluesaku3a pisze:oraz Hugh Laurie
Posłuchałam tej jego propozycji w zestawie, podpatrzyłam zapowiedzi płyty i normalnie szok Prawie same bluesy, m.in. cover Roberta Johnsona. Cieszę się, że gra mu w sercu tego typu muzyka ...
Może dzięki niemu więcej osób odkryje dla siebie tę jakże wartościową muzykę.