abd3mz pisze:tadzio3 pisze:A moim zdaniem stan żałoby powinien wynikać raczej z woli narodu, który przeżywa daną tragedię, a nie jednej osoby.
Tu się nie zgadzam. Najlepiej by było jakby stan żałoby wynikał z woli jednej osoby i ona ich nikomu nie narzucała. Emocje są indywidualne.
Racja, ale tu chodzi o wprowadzenie żałoby ogólnoNARODOWEJ
krzysiek83 pisze:Tak, każdy inny polityk by tak zrobił, ponieważ wiąże go ustawa, wedle której w przypadku katastrofy ogłasza się żałobę.
Nawet jeżeli jest ustawa, to nie precyzuje, kiedy może być wprowadzona żałoba. Nie znam szczegółów tej ustawy, ale myślę, że jest w niej raczej napisane iż MOŻNA w takich wypadkach wprowadzać żałobę, a nie TRZEBA. A jeżeli jest nakaz, to i tak jest to kwestia interpretacji.
Zgadzam się z przedmówcami, że żałoba narodowa powoli staje się powszednia. Pamiętam jakie to było silne uczucie, kiedy żałoba była wprowadzona w czasie powodzi, czy smierci papieża. Naprawdę to się czuło
krzysiek83 pisze:Patrz ustawa "O godle, barwach i hymnie oraz o pieczęciach państwowych Rzeczypospolitej Polskiej"
Poszperałem i znazałem
Art. 11.
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić żałobę narodową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Rozporządzenie w szczególności powinno określać przyczyny wprowadzenia oraz czas trwania żałoby narodowej, uwzględniając uwarunkowania kulturowe i historyczne oraz przyjęte w tym zakresie zwyczaje.
I nic konkretnego ona nie mówi, niczego nie narzuca, daje swobodę dowolnej interpretacji
krzysiek83 pisze:Jedni przeżywają, inni nie. Kwestia indywidualna, nikomu się nie dogodzi.
Dlatego też narzucanie jej niczemu nie służy. Dobrze Miszon napisał, że żałobę należało by wprowadzić jako konsekwencję narodowego smutku, a nie odwrotnie.
krzysiek83 pisze:Wniosek?
Szastanie żałobami
krzysiek83 pisze:Uważam, że jeśli już władze podjęły decyzję o żałobie narodowej, to w sferze publicznej należy ją respektować (tak jak obowiązujące prawo)
Z tym nawet nie dyskutuję. Ja wcele nie będę bojkotował żałoby i jej nie szanował. Skoro jest, będę się jej podporzadkowywał. Krytykuję samą decyzję o jej wprowadzaniu.
Miszon pisze:Dla mnie większym powodem do ogłoszenia żałoby była śmierć Marka Grechuty, Stanisława Lema, czy Czesława Miłosza, czyli wybitnych postaci kultury
Dokładnie. W żałobie nie chodzi o liczbę ludzi zabitych, czy medialność, ale faktyczny narodowy smutek. Czasem nie trzeba non stop wałkować tej katastrofy i tworzyć sztucznie tragicznej atmosfery w państwie. Przywołana tutaj śmierć Grechuty poruszyła mnie i wystarczyła jedna krótka wiadomość. Nie chciałbym żeby była żałoba narodowa, bo nie o to chodzi, ale ogłaszanie trzydniowej żałoby po tym jak zginie na raz okreslona liczba osób jest dla mnie momentami sztuczna.
Nie protestuję przeciwko temu, że listy nie było, bo należało się spodziewać tego, bo zawsze w takich wypadkach jej nie było.