XXXVI Zlot Forum LP3 - 11-13.04.2025, Świder

[lady]

Emowa to już prawie nie pamiętam (to był nasz pierwszy zlot warszawski). Natomiast biorąc pod uwagę wszystkie zgłoszone przez Was wady Filato (bo ja tylko ze dwa razy miałam zimną wodę w łazience, no i poduszka była trochę zbyt płaska ), to może rzeczywiście trzeba zastanowić się nad innymi opcjami. Oby okazały się lepsze.

[bobby-x]

Emowa to już prawie nie pamiętam (to był nasz pierwszy zlot warszawski).

a pierwszy nie warszawski, Muczne? Myczkowce?

Czyli sytuacja w Filato tak właśnie wygląda. Obiekt mamy zarezerwowany, czyli zlot się odbędzie, jednakże warunki jakie tam są i podejście w "obsłudze klienta" jest takie, że mam nadzieję, że znajdziemy inne miejsce na zloty... Obiekt jest zarezerwowany, ale nie jest opłacony. If you know what I mean. Będę dzwonić do Powsina za jakieś 2 tygodnie. Nie wiem jakie doświadczenia z kontaktów z właścicielką ma LLucky, ale moich standardów kontaktów z ludźmi te nie spełniają. Chcąc gdzieś spędzić czas i wydać gdzieś pieniądze nie lubię się czuć, że komuś przeszkadzam.

Generalnie faktycznie jakaś kicha z tym Filato. Podrzućcie mi adres tego Powsina, mogę podjechać i popytać. Mam rzut beretem z pracy.

[lady]

a pierwszy nie warszawski, Muczne? Myczkowce?

Chyba okolice Myczkowiec, takie domki pamiętam. I Ty tam byłeś, z Rodzinką

[konwicki1980]

Domki w Powsinie nie mają chyba konkretnego adresu, mieszczą się między ulicami Maślaków a Opieńki.

[bobby-x]

pamiętam, to były domki w Myczkowcach, koniec drugiego zbiornika wodnego pod Soliną, gospodarstwo turystyczne "Na Górce" z domowym ZOO różnych zwierząt.

[lady]

pamiętam, to były domki w Myczkowcach, koniec drugiego zbiornika wodnego pod Soliną, gospodarstwo turystyczne "Na Górce" z domowym ZOO różnych zwierząt.

O, to zoo też pamiętam, i pogoda była piękna.

[bobby-x]

Pamiętam, że jak byliśmy tam pierwszy raz to starsza córka Weronika złowiła rybę w tych stawikach. Sama.
Moje dziewczyny to chyba pierwszy raz pojawiły się w "Raju" rozgrywały mecz piłkarski? A może tylko kibicowały? (zimny kwiecień 2007, siedzieliśmy w zimowych kurtkach).

[lady]

Moje dziewczyny to chyba pierwszy raz pojawiły się w "Raju" rozgrywały mecz piłkarski?

To Twoje dziewczyny też grają w piłkę?
Pamiętam też taki kwiecień, ale 10 lat później, że na naszym meczu w Lesku przeszła burza z gradem, ale meczu nie przerwali

[bobby-x]

Czy zlot będzie 11-13 kwietnia? Pytam ponieważ żona rezerwowała bilety do teatru na sobotę 12.04. Pytała czy chcę iść? Powiedziałem, że dawno nie byłem na zlocie,
wybrałem zlot jest mocno tolerancyjna?

[wwas]

Wpisałem datę w tytule wątku. Znak zapytania przy Świdrze niech jeszcze przez jakiś czas zostanie.

[bobby-x]

Jako dawny nieorganizator, nie wiem czy znam obecną specyfikę organizacji i powinienem się wypowiadać.

Ale myślę, że teraz jest trochę mało czasu aby szukać innego miejsca w terminie, który pasuje wszystkim. Trzeba się ostatni raz "przemęczyć" w Świdrze a już rozglądać się za jesiennym miejscem. Może Grabka by zaprosić jesienią

[LLucky]

Jak rozumiem, Emów też już został porzucony, bo tam też się zrobiło za drogo?

To Emów zrezygnował z goszczenia nas, nie my z niego. Po prostu z powodu wzrostu kosztów ogrzewania nie kalkulowało im się wynajmować dla tak małej liczby osób w sezonie grzewczym.

Nie wiem jakie doświadczenia z kontaktów z właścicielką ma LLucky, [...]

Jeśli chodzi o komunikację przez telefon, to bardzo podobne. Trzeba dopytywać się po kilka razy, odpowiedzi są skąpe. Czasami do tego dochodzi fatalna jakość połączenia, która nie ułatwia rozmowy.
W kontakcie bezpośrednim jest trochę lepiej, ale też różnie wypada (w zależności od koniunkcji planet).

Ogólnie w każdym miejscu jest taka tendencja, że gdy jesteśmy pierwszy raz, to mają lekkie wątpliwości, czego chcemy, za drugim i trzecim razem są mili i uczynni, a potem jest już powolny zjazd w dół, bo widzą, co jesteśmy w stanie tolerować i ciągle przesuwają granice. Dlatego zmiana miejsca od czasu do czasu na nowe przynosi raczej więcej pozytywów niż negatywów.

[Miszon]

Hah, ciekawe spostrzeżenie.

[konwicki1980]

W Emowie pod koniec przynajmniej były obfite i w miarę tanie porcje obiadowe.

A propos szukania alternatyw w Łomiankach jest Villa Casanna, która pomieści nawet kilkanaście osób, ale wadą jest dość ubogie zaplecze kuchenne i brak dużego stołu, jest za to w jednym z pokojów stół bilardowy Cenowo do przeżycia (zależy od liczby osób). Zalety: niewielka odległość od Warszawy, cisza, wysoka ocena na Booking, zameldowanie na kod.

https://www.booking.com/hotel/pl/villa- ... i1.pl.html

[bobby-x]

Kotuś od jednej złotówki, może już nie kombinujmy???

[ku3a]

A propos szukania alternatyw w Łomiankach jest Villa Casanna, która pomieści nawet kilkanaście osób, ale wadą jest dość ubogie zaplecze kuchenne i brak dużego stołu, jest za to w jednym z pokojów stół bilardowy

nie widzę też wspólnej dużej przestrzeni, w której moglibyśmy razem przebywać. bo przecież nie w jednym z pokojów.
(i mnie osobiście dobijają te skosy).

[bobby-x]

nie widzę też wspólnej dużej przestrzeni, w której moglibyśmy razem przebywać. bo przecież nie w jednym z pokojów.

Na ul. Samorządowej w Otwocku (zlot nr9?) mieliśmy podobny problem gdy okazało się, że bar? na dole zamykają po 22:00. Trzeba było siedzieć w największym pokoju.

Gdybyście chcieli mini zlot w górach. Na przykład w Szczyrku mamy taką miejscówę gdzie kuchnia na parterze składa się z trzech pomieszczeń-jadalni gdzie w tym największym wchodzi spokojnie 15-20 osób. No ale to góry a nie okolice Wawy. No i pociągu nie ma bezpośredniego, tylko komunikacja autobusowa z Bielsko-Białej ale faktycznie jest dobra.

Jedna lodówka jednodrzwiowa, druga dwudrzwiona (lodowka i zamrażarka) , dwie mikrofale, kuchnia gazowa na 4 fajerki, mnóstwo talerzy, szklanek, garnków, patelni, sitka do np. mleka : ) inne przybory kuchenne, za pierwszym razem byłem zaszokowany.

[kajman]

Podobnie było w Toruniu (i też obiecano mi salę), ale na szczęście ten pokój był większy i mniej rozciągnięty niż ten w Otwocku (tam chyba też dostaliśmy gorącą kolację).

[adameria]

Po turbulencjach terminów i różnych takich tam... wychodzi na to, że będę.
Zgłaszam 2 noclegi.
No i konkurs. Jak zwykle.

Miejscówka to dla mnie kwestia drugorzędna.
Nie jadę na wczasy, tylko po to, żeby wspólnie spędzić czas.
Spostrzeżenie LLuckiego spina się z zachowaniem wobec konsumenta.
Choć stałych klientów powinno się szanować, ale nie każdy ma takie podejście.
Brak lodówki - bez komentarza.
No i dalej musimy uważać na gwoździe...

[ku3a]

Brak lodówki - bez komentarza.
No i dalej musimy uważać na gwoździe...

no ale to właśnie o to chodzi, a nie o "wczasowanie".
plus podejście do klienta, powykręcane żarówki i różne inne drobne rzeczy, które składają się na ogólny obraz.

super, że będziesz!

[LLucky]

To już chyba pora, żeby zacząć zbierać zaliczki, a tym nadal mogę zajmować się, bo w sumie tak będzie najłatwiej dla wszystkich. Mam gotowe arkusze do rozliczeń, więc to nie jest duże obciążenie.
Myślę, że mimo wzrostu kosztów możemy znowu ustalić wysokość zaliczki na 70 zł za osobonocleg, tak jak na poprzednim zlocie. Najwyżej będzie więcej do rozliczenia post factum, ale to też dla mnie nie stanowi problemu. Zwykle mam odpowiednią ilość gotówki, by wszystko opłacić na miejscu, a i ostatnimi czasy tego jest mniej dzięki uczynności konwickiego.
Numer konta ten sam. Jeśli ktoś potrzebuje przypomnienia, to proszę o PW.

[LLucky]

Zaliczki wpłacili:

ku3a - 2 noclegi
wwas - 2 noclegi
kajman - 2 noclegi
adameria - 2 noclegi
LLucky - 2 noclegi

Dziękuję i proszę o jeszcze!

[ku3a]

Największe ryzyko - miejsce do wspólnego spędzenia czasu. Rozmawiałem z bardzo miłą panią zajmującą się sprawami biurowymi i powiedziała, że jest taki pawilonik, który na 12 osób by się sprawdził (na powiedzmy 18 mógłby już być za mały), ale problem jest taki, że obecnie jest w remoncie i nie ma pewności czy do 11 kwietnia remont zostanie zakończony. Powiedziała, że za powiedzmy miesiąc dałoby się coś więcej powiedzieć, no ale to oczywiste, że im bliżej termin, tym większa szansa prawidłowej oceny czy zdążą.

właśnie dzwoniłem w tej sprawie.
trafiłem na tę samą panią i prawdę mówiąc aż miło rozmawiać z kim, kto ma takie podejście - że szuka rozwiązań i opcji, które by potencjalnego klienta zadowoliły. niby powinno to być normą...
skończyłem rozmawiać, zacząłem pisać wiadomość do Was i... pani z Powsina do mnie zadzwoniła z jeszcze jednym pomysłem.

na początku zadzwoniłem, powiedziałem jaki jest temat i pani pamiętała naszą rozmowę i od razu podjęła temat.
sytuacja obecnie wygląda tak, że ten pawilonik, w którym być może byśmy mogli siedzieć nie jest jeszcze gotowy. jednak być może dałoby się nas umieścić w jakiejś salce gdzieś indziej.
najpierw był pomysł, żebym zadzwonił jeszcze raz w piątek, bo wtedy powinien być kierownik, który miałby więcej informacji (nie ma go do piątku), ale jednak stanęło na tym, żebym napisał maila, który ona prześle do dyrekcji, ponieważ to nie jest dla nich standardowa sprawa, żeby ktoś z taką prośbą o użytkowanie salki wychodził.
tak więc napiszę i jeśli tylko będę mieć jakąś odpowiedź (przede wszystkim czy się da, ale także na jakich warunkach (np. koszt)), to dam znać.

[bobby-x]

Taaa , Wy jesteście bardzo mało standardowi. Znaleźć takie drugie grono .... zakręconych.... to chyba łatwiej wygrać milion dolarów

[konwicki1980]

@ku3a: Trzymam kciuki za powodzenie negocjacji z Powsinem.