Notowanie 1779 - 04.03.2016 - Piotr Baron

[FOXD]

Hmm Lipali nieco psuje dobrą faze

[dannar]

Dzisiaj może być podium śmierci.

Tak
1. Death
2. Death Angel
3. Napalm Death

Ja raczej myślałem o BRB.

Nie no, drugi Bowie aż tak dobry nie jest...
Ale w tych okolicznościach, to co ja tam wiem

[FOXD]

A to niby dlaczego? W końcu to sfera ścisśe związana zyciem

Taaak, też tak myślałem kilka tygodni temu...

E tam, kwestia podejścia, mimo wszystko

Tanita (Annie) fajnie brzmi

[Artur]

Jak słyszę początek Tanity wyobrażam sobie że jedzie pociagiem

[JaceK]

Kod: Zaznacz cały

|  43 |  43 |      |     0 | Glass Love Train - Tanita Tikaram                                          | ZG   |

[LokiWawa]

W kwestii Wrocławia, byłem tam tylko raz - w lutym 2011 r. Jakoś nie wspominam mile tej wizyty, ale chyba dlatego, że było bardzo zimno i że dworzec kolejowy był w remoncie i nie było gdzie się ogrzać po przyjeździe czekając na znajomego, który miał mnie stamtąd odebrać.

[LokiWawa]

Tanita Tikaram - dla mnie to artysta dwóch przebojów - oczywiście "Twist In My Sobriety" i "Stop Listening".

[FOXD]

Hehehe, Kaliber z kolejnym kawałkiem na liście, równie dobrym moim zdaniem

[dannar]

Panuje takie przekonanie o Wrocławiu. U mnie w mieście istnieje nawet zjawisko takie jak "kompleks Wrocławia".

Czy ja wiem... No ja nie miałem jakoś takiego wrażenia. Jak coś, to z poznanych przeze mnie miast raczej Gdańsk jak coś. No, i oczywiście Warszawa, ale to raczej z powodu wieżowców niż starówki

Nie słyszałem o tym a mieszkam we Wrocławiu od urodzenia.

Bo opisuję coś co ma miejsce w innym mieście. Po prostu specyfika miast dość podobna - powróciły do Polszy po dość długim epizodzie niemieckim i teraz rozwijają się w różnych prędkościach.
A ludzie jak to ludzie - zamiast działać, narzekają i porównują do innych

[LokiWawa]

Kaliber 44 - koszmar nad koszmary i wszystko od nich koszmar. Odruchy wymiotne gwarantowane i ledwo powstrzymane.

[kajman]

Dla mnie wielki zaskok. Byłem pewien, że Kaliber zawędruje od razu do top 30. Jeden z lepszych polskich kawałków hipohopowych, jakie kiedykolwiek słyszałem, co mnie zaskoczyło po fatalnych Zmianach.

[JaceK]

Kod: Zaznacz cały

|  42 |   0 |      |     N | (Why Is It) Fresh - Kaliber 44                                             | PL   |

[JaceK]

Kod: Zaznacz cały

|  41 |  34 |      |    -7 | Save A Prayer - Eagles Of Death Metal                                      | ZG   |

[FOXD]

Kaliber 44 - koszmar nad koszmary i wszystko od nich koszmar. Odruchy wymiotne gwarantowane i ledwo powstrzymane.

Ejże, aż tak

[dannar]

Kaliber zabrzmiał mi przed chwilą gorzej niż przy pierwszym przesłuchaniu. To ewenement, zazwyczaj z nowościami jest odwrotnie.
Pewnie to kwestia tego, że poprzedzały go bardzo dobre utwory.

[kajman]

Nie no, drugi Bowie aż tak dobry nie jest...

Rzekłbym nawet, że słabiutki (na płycie najgorszy). Ale jakie to ma znaczenie?

[LokiWawa]

Eagles Of Death Metal - wielka szkoda, że spadają i to tak mocno. Co prawda kawałek sam w sobie bardzo średni, ale na tle mizerii, jaką mamy ostatnio, wyróżnia się in plus. No i od samego początku mają mój głos.

[FOXD]

Jakieś mam dzisiaj dziwne nastawienie, bo nawet ten koszmarnisty Durant brzmi znosne

[prz_rulez]

Ojoj, ja myślę, że fajnie, iż jest jakaś (z naciskiem na JAKAŚ) różnorodność. No, tylko, jak to już kiedyś pisałem, szkoda, że tak późno.

[miszony]

Ja tam jestem zachwycony nowym Kalibrem.

[LokiWawa]

Kaliber 44 - koszmar nad koszmary i wszystko od nich koszmar. Odruchy wymiotne gwarantowane i ledwo powstrzymane.

Ejże, aż tak

Niestety, nie trawię rapu w żadnej postaci.

[kajman]

Tanita Tikaram - dla mnie to artysta dwóch przebojów - oczywiście "Twist In My Sobriety" i "Stop Listening".

Ten drugi mnie nie przekonał, natomiast na debiutanckiej płycie roiło się od killerów.

[JaceK]

Kod: Zaznacz cały

|  40 |  44 |      |    +4 | Perth - Beirut                                                             | ZG   |

[miszony]

Tanita nie może się jakoś odbić do góry

[prz_rulez]

Eagles Of Death Metal - wielka szkoda, że spadają i to tak mocno. Co prawda kawałek sam w sobie bardzo średni, ale na tle mizerii, jaką mamy ostatnio, wyróżnia się in plus. No i od samego początku mają mój głos.

No on się niestety dostał na kanwie tragedii... Tak, nomen omen, biorąc pod uwagę nazwę zespołu...
W ogóle za dużo depresyjnego nastroju ostatnio na liście :/