Lista Przebojów Programu Trzeciego

Nicoletta pisze:właściwie to sama jestem ciekawa gdzie uplasuje się Home by the sea. Bardzo lubię tą piosenkę

Ja też bardzo lubię, tylko dlaczego nie jest w TOP 100

trzeba się bardziej zmobilizować i wywindować ją na podium wiesz, akcja: rodzina, znajomi, znajomi znajomych - wszyscy głosują

Również bardzo wszystkich proszę, by już więcej nie krytykować obecnej formy przedstawiania wyników, tylko cieszyć się z tego, co jest. Bardzo dobrze to ujął jakiś czas temu piotr1990:

piotr1990 pisze:A tak poważniej to nie wiem po co o tym pisać? Nie lepiej zaakceptować to co jest? Czy jest źle? Dalszych wyników zawsze może nie być, a jak nie tych to następnych, np. ostatniego PTWC nie poznaliśmy dalszych pozycji. Także proponuję nie szukać dziury w całym.

Dokładnie tak jest. Jeśli miałaby być alternatywa: codziennie 10 kolejnych miejsc idąc od dołu lub niepodanie w ogóle żadnych pozycji spoza Top100 (jak w ostatnim Polskim Topie), to chyba każdy wolałby to pierwsze, prawda?

Piotr pisze:Zresztą i tak w ciągu najbliższego roku wiele rzeczy się zmieni, ale to już inna i prawdopodobnie nie moja bajka.

Delikatnie tylko zapytam, czy te zmiany będą dotyczyły topów czy będą się ogólnie odnosiły do życia forumowego?

Na miejscach 1281-1290 nie ma żadnych zaskoczeń. Ciekawie się tylko ułożyło, że jedynie najwyżej sklasyfikowany spośród nich utwór został dodany do zestawu w 2013 roku, a wszystkie pozostałe są już w nim od wielu lat.

Ciągle sprawdzam, czego jeszcze nie było spośród najniżej sklasyfikowanych w poprzednim roku numerów i wychodzi na to, że awanse o ponad 100 pozycji zaliczą:

Joe Cocker - YOU CAN LEAVE YOUR HAT ON (rok temu 1381. miejsce)
Jeanette - POR QUE TE VAS? (1400)
Demis Roussos - GOODBYE MY LOVE, GOODBYE (1429)
Shakin' Stevens - CRY JUST A LITTLE BIT (1446)
Murray Head - ONE NIGHT IN BANGKOK (1571).

Tutaj dla odmiany tylko Cocker dłużej siedzi w zestawie, a pozostałe zostały przez nas zaproponowane kilkanaście miesięcy temu.

Ja już przesłuchałem wszystkie piosenki w odpowiedniej kolejności. Frajda niesamowita, a do tego czeka mnie jeszcze ponad tysiąc takich kawałków
I robi się coraz ciekawiej.

a ja sobie właśnie odsłuchuję
bardzo miło się słucha!

Ja przesłuchuję ale wyrykowo , szczególnie to co zapomniałem albo nie kojarzę. Wczoraj np,. Moriseya i Everyday like a Sunday oraz Nick Cave i Kylie Minogue- nie wiedziałem że oni wspólnie coś jeszcze razem nagrali. Dodam jeszcze na marginesie lektury powyżej że dla mnie to duża frajda tak odkrywać powoli te wyniki. Zaskakuje słaby wynik Sam Brown a już zupełnie Kings of Leon

tadzio3 pisze:Ja już przesłuchałem wszystkie piosenki w odpowiedniej kolejności. Frajda niesamowita, a do tego czeka mnie jeszcze ponad tysiąc takich kawałków
I robi się coraz ciekawiej.

Ja ta samo, wszystko przesłuchane na bieżąco

Świetna sprawa a i trochę nowych kawałków się odkryło.

Anvil pisze:

tadzio3 pisze:Ja już przesłuchałem wszystkie piosenki w odpowiedniej kolejności. Frajda niesamowita, a do tego czeka mnie jeszcze ponad tysiąc takich kawałków
I robi się coraz ciekawiej.

Ja ta samo, wszystko przesłuchane na bieżąco

Ja właśnie Was gonię, teraz najnowsza piątka i mam wszystko na bieżąco. Przy okazji, w linkach z forum często są wersje koncertowe, co ma niezaprzeczalną i ogromną zaletę obcowania z wizją, a nie tylko z fonią, zwłaszcza w przypadku staroci, ale ja wolę nagrania studyjne i tam gdzie to możliwe, wstawiłem na swoją playlistę i odsłuchałem właśnie je.

miszony pisze: Zaskakuje słaby wynik Sam Brown a już zupełnie Kings of Leon

Był znacznie wyżej, ale słusznie spada, bo zdecydowanie nie przetrwał próby czasu. Dosyć przeciętny kawałek jak na te, które pojawiają się na sąsiadujących miejscach

Nisko Jethro Tull spodziewałem się, że pójdzie do góry. Tak samo wyżej spodziewałem się SBB. Mariah Carey nieznacznie do góry, nie pamiętałem że jest tak nisko, sądziłem że w tysiącu się mieści.

no i "Without You" było w pięćdziesiątce w pierwszym topie...

a w dodatku pierwszy numer, który był 2 razy w setce... ech, to bylo wieki temu...

Nie przetrwał próby czasu

Ciągle jest wyżej od oryginału.

raczej wyżej od pierwszego covera tego tematu

Wydawałoby się, że jak się Jethro Tull obetnie trochę utworów to reszta pójdzie w górę. Jednak tak to nie działa.

Gary pisze:raczej wyżej od pierwszego covera tego tematu

Dokładnie. Ale i tak tak tragiczne wyniki tego utworu to jedna z największych sensacji nie tylko tego topu, ale kilku ostatnich topów.

Gary pisze:Wydawałoby się, że jak się Jethro Tull obetnie trochę utworów to reszta pójdzie w górę. Jednak tak to nie działa.

Zauważ, że nie tylko w tym przypadku to nie zadziałało. Podobnie było choćby z Paulem Simonem czy Robertem Plantem.

Dziwi, że tak szybko przemija sława niektórych przebojów. Zobaczcie, jak dobrze sobie Killersi radzili na liście 9,5 roku temu: http://www.lp3.pl/alpt.phtml?m=11&u=5953

Overcome to też dwukrotny numer 1 w 2001 roku: http://www.lp3.pl/alpt.phtml?m=11&u=5134
Tego utworu bardzo mi szkoda, bo miał mój głos

Niskie pozycje pozostałej trójki raczej nie dziwią.

jak tak czytam niektóre wpisy, to coraz bardziej się utwierdzam, że niektórzy myślą chyba, że w pierwszej pięćsetce zmieści się 1000 utworów, a w pierwszym tysiącu najlepiej jakby się zmieściło ponad 1500.

Jest takie wrażenie, bo każdy wypisuje tylko te kawałki, które chętnie widziałby wyżej. Nie pastwi się nad innymi, pisząc, że mogliby być znacznie niżej.

To i ja ponarzekam - "Crockett’s theme" i "Overcome" to mój piąty i szósty głos oddany na top. Nisko, oj nisko moje propozycje są.

Z mojej najlepszej pięćdziesiątki był dopiero 1 utwór. Nie licząc oczywiście tych, których nie ma w zestawie do głosowania (i pewnie nigdy nie będzie, bo to nie jest muzyka dla normalnych ludzi ).

Wreszcie dyskusja jest nastawiona na to, co lubię, czyli chwalenie swojego, zamiast hejtowania cudzego.

Trochę mnie też przeraża kondycja utworów z dekady 2001 - 2010. Naprawdę z nowszą muzyką jest tak źle, że leci w dół po 100 pozycji rocznie - Killers, Live, Kings of Leon? (nie licząc jednego utworu Archive, w którym moim zdaniem zresztą są totalnymi epigonami Pink Floydów, więc ciężko "Again"zaliczyć do kategorii tych nowszych - przynajmniej brzmieniowo).

Lecą też utwory z lat 70. i 80., nie mówiąc o wcześniejszych.

IMO to jest po prostu naturalny proces odcedzania tego, co było sezonowe. Aczkolwiek jest jeszcze inna sprawa - muzyka XXI wieku jest totalnie zdefragmentowana. W takich latach 80. byli wykonawcy, których mniej czy bardziej słuchali wszyscy - tacy U2, Dire Straitsi czy inni The Police. A dzisiaj? Ja tam muzyki Killers czy Kings of Leon nawet nie kojarzę za bardzo, a moich faworytów z tego okresu nawet nikt nie umieścił na liście kandydatów do Topu (nie wiem, czy jacyś się pojawili na LP3 choćby).

Wydaje mi się, że trochę przesadzacie z tym, że "utwory jedno sezonowe" itd. To że na coś głosujemy na LP3 i tam to odnosi sukcesy to nie znaczy, że musimy na to potem głosować na topie. Ja na przykład bardzo lubiłem utwór Live "Overcome" jak był na LP3 w 2002 roku i dalej go lubię, ale głosować na niego nie będę bo po prostu nie mam miejsca. Uważam go za dobry, ale jednak nie wybitny (czy ewentualnie jakieś inne określenie ), ale czy to znaczy, że jest jedno sezonowy i nie przetrwał tzw. próby czasu? Jak dla mnie jednak przetrwał, są i takie utwory które kiedyś lubiłem, a teraz nie za bardzo wiem co mi się w nich wtedy podobało.