: pt gru 15, 2006 11:11 pm
				
				dziś słuchałem w komórce jadąc autobusem i nadal trzyma, półtora roku, hehGary pisze:
Talk jest nadal na liście. Super

Forum pozytywnie zakręconych wokół LP3
https://forum.lp3.pl/
dziś słuchałem w komórce jadąc autobusem i nadal trzyma, półtora roku, hehGary pisze:
Talk jest nadal na liście. Super

wow, pierwszy raz słyszę i śliczne totozbyszu pisze:Hmm... - moze opatentowac?
A teraz sikajaca Peszek. Rozpływam się

Campari pisze:[Hmm... - moze opatentowac?
A teraz sikajaca Peszek. Rozpływam się

 (dopiero
 (dopiero   )
 )  )
  ) 
 

Ha ja do końca września tak głosowałem i dokonywałem wpisów na forumjackal pisze:Campari głosuj koniecznie co tydzień z kafejki bo nam The Car Is On Fire wypadną z pierwszej dwudziechy
 Zawsze przy okazji głosowania na listę.
 Zawsze przy okazji głosowania na listę.A ja sobie pozwolę trochę popolemizować. Gusta są różne i pewne rzeczy się podobają jednym, inne drugim. Ja też uważam, że wiele utworów jest miałkich, a kilka nawet beznadziejnych, ale od kiedy słucham, to zawsze takie utwory były. Były takie utwory, przy których nawet zdejmowałem słuchawki lub wychodziłem do drugiego pokoju. Ale średni poziom listy to dla mnie ciągle 5-6 w skali 10 punktowej, kiedy na przykład przedpołudniowa trójka oscyluje w okolicach 3, a inne stacje, których z konieczności słucham w pracy z trudem dochodzą do 2.Zawiesina pisze:Ostatnio Lista zaczyna mnie trochę złościć. Podczas gdy po poczekalni kołacze się Damien Rice, do TOP30 wchodzi Brodka. Mam wrażenie, że na Liście pojawia się coraz więcej - jak to nazywam - waty muzycznej tj. piosenek, które są po prostu miałkie, niczym się nie wyróżniają i natychmiast się o nich zapomina. Przodują w tym nasze wokalistki (Kasia S, Brodka, Ania). Wszystkie te trzy piosenki są tak przeciętne w warstwie muzycznej, że nie potrafiłbym zanucić melodii 5 minut po wysłuchaniu. Teksty natomiast to zlepek nic nie znaczących frazesów. Nie przypuszczam, by którakolwiek z tych trzech artystek mogła kiedyś stworzyć coś na miarę np. "Mimo wszystko" czy "Byłabym", które to piosenki są wyznacznikiem naprawdę solidnego poziomu zespołu Hey.
Cieszy mnie natomiast dalsze listowe życie "Spider's web". Nie wiem czemu czynnikiem wartościującym muzykę miałby być fakt, czy dana piosenka jest czy nie jest grana w Radiu Zet. Wydaje mi się, że niektóre osoby są do Katie uprzedzone po nieznośnie cukierkowym "9 million bicycles" i nie umieją docenić pięknej (i mądrej tekstowo) ballady, jaką jest nasza rekordzistka, ani nawet przejść obok niej obojętnie. A przecież taka np. Maria Peszek też jest w Zetce grana (niestety wiem, bo zdarza mi się mimowolnie słuchać tej rozgłośni w PKS-ie lub busiku).
Żal mi dwóch fenomenalnych piosenek - "Martyr" i "I don't feel like dancing". Miały pecha i trafiły na Listę na przełomie lat. Mimo bardzo dobrych wyników, nie zawojują więc podsumowania 2006 (SS nawet się w nim nie pojawią) ani 2007 roku.
Ostatnie notowania mi się nie podobają. W pierwszej dziesiątce rusza mnie wyłącznie piosenka Scissor Sisters. Całe szczęście, że za tydzień jest Top Republiki, a zaraz potem podsumowanie 2006, podczas którego cała masa świetnych kawałków. Wszystko to pozwoli odpocząć nieco od coraz bardziej "zwykłych" notowań LP3 i przygotować się do prawdziwej uczty, która będzie miała miejsce 30 i 31 grudnia.
kajman pisze:.
A co do uczty 30/31 grudnia to też na nią czekam, chociaż pewnie i tam znajdzie się jak co roku sporo gniotów. Ale często dobór piosenek odbywa się na zasadzie popularności, a nie klasy utworu.
 naprawdę uważasz,że w zeszłoroczej 100tce był jakiś gniot? Sporo gniotów? Bo aż sobie otworzyłem wyniki i starałem się, ale nie znalazłem
  naprawdę uważasz,że w zeszłoroczej 100tce był jakiś gniot? Sporo gniotów? Bo aż sobie otworzyłem wyniki i starałem się, ale nie znalazłem  Z tych co w zeszłorocznym były w Top 100 jedynie to mogę powiedzieć, że najmniej lubię "Don't give up" - Petera Gabriela i Kate Bush (ale to z trudem mi to przyszło).
 Z tych co w zeszłorocznym były w Top 100 jedynie to mogę powiedzieć, że najmniej lubię "Don't give up" - Petera Gabriela i Kate Bush (ale to z trudem mi to przyszło).

Poważnie??? Nie wierzę!Zawiesina pisze: A przecież taka np. Maria Peszek też jest w Zetce grana (niestety wiem, bo zdarza mi się mimowolnie słuchać tej rozgłośni w PKS-ie lub busiku).
.
 To b była niezła sensacyjka. Hihihi
 To b była niezła sensacyjka. HihihiNie dopisałem, że gniotów moim zdaniem, ale myślę, że to wynikało z poprzedniej części mojej wypowiedzi. Ale wywołany do tablicy podaje to, co za gnioty uważam (chociaż pewnie dostanę za to po głowie). Faktycznie w pierwszej 50 znalazłem tylko taki jeden, ale około 10 przeciętnych.Gary pisze:kajman pisze:.
A co do uczty 30/31 grudnia to też na nią czekam, chociaż pewnie i tam znajdzie się jak co roku sporo gniotów. Ale często dobór piosenek odbywa się na zasadzie popularności, a nie klasy utworu.naprawdę uważasz,że w zeszłoroczej 100tce był jakiś gniot? Sporo gniotów? Bo aż sobie otworzyłem wyniki i starałem się, ale nie znalazłem
Z tych co w zeszłorocznym były w Top 100 jedynie to mogę powiedzieć, że najmniej lubię "Don't give up" - Petera Gabriela i Kate Bush (ale to z trudem mi to przyszło).

Masz prawo tak to odbierać, ja mam prawo odbierać inaczej, ale przyznam się, że choć wszechtop jest i dla mnie powyżej poziomu listy, to wcale go nie uważam za taką rewelację.Gary pisze:Nadal nie widzę gniotów
1. Nie ja rozpocząłem tą dyskusję, lecz Zawiesina określając między innymi Nine million bicycles nagraniem cukierkowym i narzekając na obecną listę. Ja już do tematu mogę nie wracać.Piotr pisze:Wymieniles @Kajman liste utworow, ktore uwazasz jak to nazwales za gnioty, a ktore byly swego czasu przebojami. Cos mi sie wydaje, ze myslisz Przeboje z utworami, ktore lubisz osobiscie. Uszanuj wole wiekszosci.
A jesli juz o przebojach mowa, to ponizej aktualna lista tzw. przebojow AirPlay - czy sie komus podoba czy nie - w ubieglym tygodniu:
No i jak Wam sie to podoba? Tak! To sa przeboje. To sie gra, to sie sprzedaje, tego sie slucha. Mozemy sie z tym zgadzac lub nie, ale nasze zdanie sie nie liczy. Liczy sie zdanie wiekszosci. Dlatego proponuje zakonczyc spor o "gniotach" i powrocic do tematu.
 
  
 No wlasnie. Listy przebojow! Znaczy sie graja to co sie ludziskom podoba i staje sie to-to wtedy przebojem.kajman pisze:Wyznacznikiem popularności mogą być: sprzedaż płyt i listy przebojów (te z głosowaniem).
Tylko że nazywanie AirPlay listą przebojów jest znacznym nadużyciem, bo to jest lista wyobrażeń prezenterów o gustach słuchaczy i nacisków firm płytowych.Piotr pisze:No wlasnie. Listy przebojow! Znaczy sie graja to co sie ludziskom podoba i staje sie to-to wtedy przebojem.kajman pisze:Wyznacznikiem popularności mogą być: sprzedaż płyt i listy przebojów (te z głosowaniem).
Piotrze, nie zgodzę się z Twoją tezą. Często jest tak, że niekoniecznie się sprzedaje. O tym między innymi mówi artykuł w wyborczej przytoczony przez Miszona.Piotr pisze:(...) Tak! To sa przeboje. To sie gra, to sie sprzedaje, tego sie slucha.