Czyżby w tytule wystarczy mieć słowo "Polska" i już można marzyć o szczytach list? A tak a propos, niedawno słyszałem wersję Daniela Olbrychskiego - bardzo intrygująca.
Dobranoc panie i panowie, i do następnego razu.
Pewnie znowu przyjdzie na mnie tutaj poczekać kilka(naście) tygodni?