Z serii "banalny banał": czy w przypadkach Organka i Heya nie mamy przypadkiem do czynienia z głosowaniem na wykonawców, a nie na utwory?
To samo zresztą dotyczy Depeche Mode i wielu, wielu innych...
gżegoż pisze: ↑pt wrz 22, 2017 9:54 pm
Z serii "banalny banał": czy w przypadkach Organka i Heya nie mamy przypadkiem do czynienia z głosowaniem na wykonawców, a nie na utwory?
To samo zresztą dotyczy Depeche Mode i wielu, wielu innych...
myślałem, że co do takic kwestii to nikt nie ma już tutaj złudzeń
Ja też nie mam Ale tak sobie napisałem... Bo tęskno mi do czasów, gdy nawet uznanym "firmom" zdarzało się skończyć w trzeciej dziesiątce (czy nawet w poczekalni), gdyż po prostu utwór był słabszy...
gżegoż pisze: ↑pt wrz 22, 2017 9:57 pm
Ja też nie mam Ale tak sobie napisałem... Bo tęskno mi do czasów, gdy nawet uznanym "firmom" zdarzało się skończyć w trzeciej dziesiątce (czy nawet w poczekalni), gdyż po prostu utwór był słabszy...
@kajman
Odnośnie Safari Song, trzeba podkreślić, że jest zdecydowanie lepszy od Highway Tune, bo pozwala ocenić faktyczny kunszt wokalny Josha Kiszki (a'la Robert Plant) oraz Sama Kiszki (a'la Jimmi Page). Zresztą Flower Power podobne oddaje odczucia. Słabo jednak liczę aby readaktorzy lp3 dodali do zestawu kolejne kawałki Grety.
gżegoż pisze: ↑pt wrz 22, 2017 9:57 pm
Ja też nie mam Ale tak sobie napisałem... Bo tęskno mi do czasów, gdy nawet uznanym "firmom" zdarzało się skończyć w trzeciej dziesiątce (czy nawet w poczekalni), gdyż po prostu utwór był słabszy...
Nie no, to też nie jest tak, że każdy Hey wchodzi na szczyt. Ale... No wyników a la "Moogie" chyba nie ma co się spodziewać.
jollyroger72 pisze: ↑pt wrz 22, 2017 10:16 pm
FOXD, w tym tygodniu któregoś ranka (pomiędzy szóstą a siódmą) wybrzmiało Communication Breakdown w wykonaniu tej kapeli. Brzmiało bardzo fajnie.
Akurat na covery LZ, jakie rownież Greta wykonuje na koncertach nie zwracam uwagi w ocenie ich potencjału. Głównie z tego względu, że generalnie mam negatywne podejście do coverów. Przy ocenie twórczości Grety kieruję się głównie ich autorskimi wykonaniami, względnie takich coverów jak np. Evil, którego pierwozorem wykonania był słynny (dla znawców gatunku) Howlin Wolf Niemniej trzeba przyznać, że i LZ zaczynali od źródeł bluesowych Greciarze idą poniekąd tą samą drogą, co mi bardzo odpowiada i co widać w tym co prezentują. Czekam z niecierpliwością na pełnowymiarową płytę studyjną z poszerzonym repertuarem jakim dysponują
8azyliszek pisze: ↑sob wrz 23, 2017 3:08 pm
Wystarczy jeden, jedyny raz nie posłuchać Listy i zaraz mi tu Układ Zamkniety Kazika zdejmuje z 1 miejsca. Skandal po prostu.
Jest spora szansa, że za tydzień wyrzucą go z podium.
VILKI pisze: ↑ndz wrz 24, 2017 11:41 am
ech, gdzie te czasy kiedy nowości z pominięciem poczekalni były świętem...
teraz to świętem jest gdy utwór (taka Maryla np) debiutuje z poczekalni
Coś w tym jest...
Zastanawia mnie, czemu do czołowej 30-ki wchodzą średnie utwory wszędobylskich wykonawców z lat 80. i 90. a nie np. duo Urbaniak-Niemen..? Piosenka z maxisingla wydanego premierowo w Nowym Jorku i reedytowanego w 2017 nie doczekała się nawet miniaturki okładki na stronie LP3. Prezentując nagranie trójkowy tuz przetłumaczył idiom jako "wysokie konie" i taka to robota... Zerknąłem na opinie forumowych ekspertów: jeden umieszcza doskonale zaśpiewane i wyprodukowane nagranie w rezerwie do listy koszmarków, drugi pisze o niby to automatycznych komputerowych aranżacjach... Otóż zarówno Urbaniak, jaki Niemen znani i podziwiani byli także za to, że zmieniali fabryczne brzmienia instrumentów Yamahy, aby uzyskać własne, niepowtarzalne brzmienie. Ciekaw jestem, czy teraz na LP3 trafi "Pod Papugami" AD NYC 1986..? W tym drugim nagraniu z maxisingla "Extravaganza" piętno odcisnął Ed Terry- producent znany z mocnych elektronicznych bitów.