Lista Przebojów Programu Trzeciego

lady pisze:A ja bym wolała "Blues zagubionej kobiety", ale o tym chyba wszyscy tu wiedzą

No wiadomo, że blues na tym krążku rządzi i chyba listowy znacznie bardziej od tych huków, wrzasków i dudnień Ale "Mexico" ujdzie

Kajman, jedno o, masz rację, mój błąd, przepraszam.

Emilia pisze:Nie zazdroszczę, w takim razie pomodlę się za Ciebie.

Jeżeli chcesz to proszę bardzo. Swoją drogą akurat wierzę w siłę modlitwy, ale kompletnie z innych powodów niż większość.

Emilia pisze:Akurat w przypadku Sabbatów tekst jest dla mnie jednoznaczny.

Pada w tekście I don’t believe that God is dead i wszystko w temacie. A tekst R.E.M. nie ma nic wspólnego z religią, tytułowe wyrażenie to idom znaczący mniej więcej "mam tego dosyć, kończy się moja cierpliwość".

kajman pisze:Uwielbiam Listę - piosenki niekoniecznie
To najgorsza wiadomość listy, bo przy okazji praktycznie oznacza wypadek Preisnera.

A może wypadł Rodriguez albo te śmieszne ludziki.

Teraz już można spokojnie przejść w pozycję horyzontalną

Wrocław Wita!!!
Poczekalnia kiepściutka , podobnie 3 dziesiątka:(

Ajankha pisze:Teraz już można spokojnie przejść w pozycję horyzontalną

Tak przy Rodriguezie można zejść z nudów.

Jeeej, jakie to jest genialne! Chyba najfajniejsza (obok Arcade Fire piosenka aktualnie na Lp3.

"Cause" Rodrigueza to też w zasadzie piosenka z dzwoneczkami i mogłaby już ustąpić karnawałowym piosenkom dancingowym...

Naprawdę podobała mi się poprzednia płyta Pablo i Ludzików, a to mnie średnio bierze, choć ładne - i oczywiście z tym musiał wejść na Listę.

<hipster level: high>

albarn pisze:Fatalne wyniki Everybody Hurts, nieprawdaż? Jeszcze kilka lat temu w dziewiątej czy dziesiątej dziesiątce topu...

Nie kojarzę tak wysokich pozycji tego kawałka. Pamiętam że praktycznie od zawsze w setce, a dawniej nawet w 50-tce było "LMR" (nawet mnie to dziwiło że to największy przebój REM, ale zdążyłem się przyzwyczaić do specyfiki Pr. 3).
A mnie z prezentowanych pozycji chyba najbardziej cieszy Alanis, choć fajniej byłoby ze 100 pozycji wyżej.

Koszmar, koszmar, koszmar...

Uwielbiam Listę - piosenki niekoniecznie
Dla mnie zmiany na liście to załamka. Z sześciu największych koszmarów cztery awansują (w tym właśnie 2Paweł), tylko Italiano spada i dwa debiutują w poczekalni.
A do tego jedyny utwór, na który głosowałem w top30 wypadł.

kajman pisze:

miszony pisze:Ja już nie daje rady z tym Black Sabath - dołuje mnie ta muzyka

Jak może coś takiego dołować? Rozumiem, że misia, Bokka, 2Paweł czy Bartosiewicz, ale oni?

Otóż to

barb42 pisze:

albarn pisze:Fatalne wyniki Everybody Hurts, nieprawdaż? Jeszcze kilka lat temu w dziewiątej czy dziesiątej dziesiątce topu...

Loosing My Religion bardziej się ludziom kojarzy, no i ta religion w tytule.

od początku obie były w czołówce topu, aczkolwiek LMR zwykle wyżej. Zastanawiająca ta równia pochyła EH od 2005 roku

Wygląda na to że 3 gnioty opuściły listę. Dużo dziś niespodziewanych skoków - Goldfrapp czy Lebowski mogliby też spaść i przestać nudzić na liście.

Ale na szczęście nie ma już Preisnera.

kajman pisze:Z sześciu największych koszmarów cztery awansują (w tym właśnie 2Paweł), tylko Italiano spada i dwa debiutują w poczekalni.
A do tego jedyny utwór, na który głosowałem w top30 wypadł.

Współczuję

Neo01 pisze:kojarzę tak wysokich pozycji tego kawałka. Pamiętam że praktycznie od zawsze w setce, a dawniej nawet w 50-tce było "LMR" (nawet mnie to dziwiło że to największy przebój REM, ale zdążyłem się przyzwyczaić do specyfiki Pr. 3

W pierwszym topie którego słuchałem, w 2007/2008, na sto procent Hurts było, 91. miejsce czy coś takiego. W ogóle wtedy było dużo numerów, których już od dawna w setce nie ma - Frozen, Summertime, Dziewczyna bez zęba na przedzie, znacznie więcej polskich kawałków.

albarn pisze:Tak wysoko 21st Century Merylionu, a ja szczerze powiedziawszy nie kojarzę tego numeru

lady pisze:Ja tego Marilliona też nie znam.

A ja akurat przedwczoraj go sobie odświeżyłem, choć nie dlatego, że go nie pamiętałem. W zasadzie jest o rozdźwięku między naukowym i emocjonalnym podejściu do świata, ale jak dla mnie jest ilustracją do ataku z 11 września 2001 i tym wszystkim, co później przyniósł XXI wiek.

Emilia pisze:

Ajankha pisze:Teraz już można spokojnie przejść w pozycję horyzontalną

Tak przy Rodriguezie można zejść z nudów.

----

By słuchać... oczywiście