Strona 14 z 29
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:27 pm
				autor: Corleone
				albarn pisze:mexone pisze:Taak, "Viva la vida" to było coś 

 
Dla mnie jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza płyta minionej dekady... to nie jest żart.
 
Cieszę się, że nie jestem osamotniony w tej kwestii. 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:27 pm
				autor: atram842
				Neo01 pisze:grawitacja pisze:
Lubię, ale do pani Maryli mam uraz. Nie, żeby mi coś zrobiła, jest kryształowa jak tylko kryształowym być można.
Chyba nie słyszałaś jej wypowiedzi podczas benefisu Daniela Olbrychskiego - się działo 

 
Nieźle mieszała podczas benefisu. Ale było przynajmniej ciekawie 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:27 pm
				autor: Piotr
				Kod: Zaznacz cały
24	20	33	[1]
LUXTORPEDA  -  Autystyczny
CD „Luxtorpeda” 2011
[Podsumowanie Wszech Czasów]: 113	309	1	3	27
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:27 pm
				autor: mefiu
				mexone pisze:albarn pisze:No wreszcie fajny singel Coldplay!  

 Jeden z najlepszych kawałków na płycie. Ale niestety do megahiciorów z 
Viva... nie dorasta...
 
Taak, "Viva la vida" to było coś 

 
viva la vida jest bardzo dobrą płyta, ale A rush of blood... jest genialne
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:27 pm
				autor: marsvolta
				Nightswimmer pisze:Charlie Brown!!! 

 
Prawie na miesiąc przed premierą singla 

  Pozdrawiam dodających do zestawu!
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:28 pm
				autor: Neo01
				FOXD pisze:Jelonek w górę!!! ale jednak slaby skok.
Po ubiegłotygodniowym spadku, myślę że spore zaskoczenie że nie wypadł!
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:28 pm
				autor: FOXD
				Że ta Luxtopreda jeszcze jest, to też małe zaskoczenie dla mnie. Jeszcze Zaz może ...?
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:28 pm
				autor: adameria
				No to chyba słabo zapowiedziałem tydzień temu... 
 
Ale i tak 33 tygodnie to znakomity wynik.
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:28 pm
				autor: marsvolta
				marsvolta pisze:Nightswimmer pisze:Charlie Brown!!! 

 
Prawie na miesiąc przed premierą singla 

  Pozdrawiam dodających do zestawu!
 
sorry rąbnąłem się może być 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: Robinson
				słoik pisze:No jak baron lubi słuchać listy w aucie, kiedy marek prowadzi? To kto wówczas za sterami listy? I od kiedy oni tak jeżdżą razem?
 
 
słoik pisze:Wiele sobie po tym Coldplayu obiecywałem, tyle osób twierdziło, że to zupełnie coś innego niż poprzednie sinle i przypomina stary, dobry Coldplay. A tu znowu kolejny utwór z cymbałkami.
Można nie przepadać za ich ostatnimi dokonaniami, ale żeby od razu ich tak brzydko nazywać?  

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: Piotr
				Kod: Zaznacz cały
23	26	2	[23]
FOSTER THE PEOPLE  -  Pumped Up Kicks
CD „Torches” 2011
[Poczekalnia Wszech Czasów]: 71	246	2	1	18
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: Gary
				Coldplay to na razie skończył się na "Violet Hill". A teraz czekam, aż napchają sobie konta i zaczną znowu czarować.
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: FOXD
				Neo01 pisze:FOXD pisze:Jelonek w górę!!! ale jednak slaby skok.
Po ubiegłotygodniowym spadku, myślę że spore zaskoczenie że nie wypadł!
 
Co to za spadek o 1 pkt ledwie, nie przesadzajmy 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: Corleone
				ADDY pisze:Corleone pisze:ADDY pisze:JEST! NAjlepszy Coldplay na płycie, najlepszy od Lovers in Japan, genialne
No nie wiem, dla mnie Lovers in Japan to najsłabszy utwór na Viva la vida or death and all his friends. 

 
To jest właśnie ta inna strona Colplaya.
Nie stary Coldplay zachwycający dźwiękiemi nie Coldplay dla Vivy i MTV.
To taki Coldplay rozwijający się, kontrowersyjny, niekoniecznie lepszy, ale rozwijający się
 
Że niby progresywny? 
  
Jak dla mnie na VlV najlepsze są Death and all his friends, Yes i Violet hill, ogólnie nie ma tam słabych utworów moim zdaniem.
Miło, że Luxy wreszcie w dół i Tostery w górę. 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:29 pm
				autor: ADDY
				marsvolta pisze: a czasem musi być to trzeba bardzo uważać, aby jakiegoś głosu nie zgubić. Czasem ktoś głosuje na przykład na jedną piosenkę i wygląda to nietypowo, ale głos jak najbardziej ważny, a przeoczyć łatwo.
Dałoby się to uwzględnić.
Dajcie mi trochę czasu, to napiszę coś dobrego.
W ferie, będę miał czas, przynajmniej spróbuję
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:30 pm
				autor: FOXD
				Gary pisze:Coldplay to na razie skończył się na "Violet Hill". A teraz czekam, aż napchają sobie konta i zaczną znowu czarować.
I tu się zgadzam 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:30 pm
				autor: Neo01
				ADDY pisze:
To taki Coldplay rozwijający się, kontrowersyjny, niekoniecznie lepszy, ale rozwijający się
Jak dla mnie, to oni się raczej zwijają.
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:30 pm
				autor: Grycek
				ADDY pisze:marsvolta pisze: Wiem jaki to problem, bo już parę ładnych razy forumową liczyłem.
Po co liczyć? Nie można walnąć wszystkiego ładnie pięknie do txt i napisać program, który to wczyta i zliczy?
Jeśli nikt o tym nie myślał, to ja mogę popróbować
 
Ja coś takiego sobie pisałem. Najwięcej czasu zajmuje poprawianie błędów.
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:30 pm
				autor: kajman
				FOXD pisze:Że ta Luxtopreda jeszcze jest, to też małe zaskoczenie dla mnie. Jeszcze Zaz może ...?
Pewnie niestety też. I niestety także Foster.
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: albarn
				mefiu pisze:viva la vida jest bardzo dobrą płyta, ale A rush of blood... jest genialne
Mnie osobiście spore fragmenty tej płyty nudzą  

 Ale ogólnie ok, z paroma bezdyskusyjnymi klasykami.
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: krzysiek83
				W znawcy to ja chyba będę ostatni...
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: grawitacja
				Corleone pisze:grawitacja pisze:Fantastycznie, Coldplay. Maryla, wróć, przepraszam, nie chciałam, już nie będę.
A co zrobiłaś Maryli, ze ją tak przepraszasz?
 
Postawiłam ją na półce "nieprzyjemnych", podczas gdy jej miejsce jest w dziale z "mniejszym złem".
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: FOXD
				Z tym utworem mam skojarzenie obrazu z "Czasu apokalipsy", gdzie laski tańczą dla woja 

 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: Brian
				Cholera jasna, jak mi zimno. I tym optymistycznym akcentem witam się z Państwem. 
Nowy Coldplay bardziej zasługuje na wysokie miejsce na Liście, ale i tak niechętnie bym go tam widział. 
 
A Fostery dobrze że wreszcie weszły, ale chyba trochu za późno...
 
			 
			
					
				Re: 1565 - 27.01.2012 (Piotr Baron)
				: pt sty 27, 2012 9:31 pm
				autor: Nightswimmer
				marsvolta pisze:marsvolta pisze:Nightswimmer pisze:Charlie Brown!!! 

 
Prawie na miesiąc przed premierą singla 

  Pozdrawiam dodających do zestawu!
 
sorry rąbnąłem się może być 

 
Właśnie chciałem cię już poprawiać ;p Ciekawe czy "Princess of China" wejdzie kiedyś do zestawu.