Re: 1542 - 19.08.2011 (PB)
: pt sie 19, 2011 8:46 pm
dla mnie też drażniący ten kwintet. W ogóle dźwięku saksofonu nie trawię. Każdy brzmi jak pierdzenie 

Forum pozytywnie zakręconych wokół LP3
https://forum.lp3.pl/
Podpisuję się! (choć akurat "Korowód" lubię)ADDY pisze:Masz moje poparcie. Dodałbym jeszcze bezgraniczną miłość do utworów, które choć trochę przypominają te wydawane 30 lat wsteczcrumpler pisze:Tak na marginesie dzisiejszej dyskusji...
Jestem nowy, więc polecę z grubej rury. Najwyżej mnie skopiecie, co poniektórzy. Tak sobie czytam od kilku tygodni Wasze rozmowy i mam wrażenie, że sporo osób wrzuca rzeczy niegłupie, z gatunku alternatywnego popu czy pop-rocka do szufladki "jak nie szarpią drutów, to dla mięczaków". Dziwi mnie trochę dissowanie Band Of Horses czy Muzyki Końca Lata. Z drugiej strony często obowiązuje bezkrytyczne podejście do "ikon" w rodzaju Dżemu czy Martyny, gdy równie grafomańskiego tekstu jak "Partyzant" czy tak pozbawionego wyczucia coveru jak "Korowód" dawno nie słyszałem. Może jestem niedzisiejszy, ale za mało czuję tu otwartości i tolerancji na nie swoje klimaty. Wydaje mi się, że fajnie jest coś polecać, coś zachwalać, bo narzekanie i hate'owanie towarzyszy nam w necie na innych stronach i tak w dużej dawce.
PS. Wiem, że sam uderzyłem po imieniu w Dżem i Jakubowicz, ale wyłącznie po to, by wzmocnić swoje argumentyNormalnie bym przemilczał.
co ja poradzę że właśnie wtedy muzycy jeszcze potrafili graćADDY pisze:Dodałbym jeszcze bezgraniczną miłość do utworów, które choć trochę przypominają te wydawane 30 lat wstecz
...dobrze Ci takkajman pisze:A Wojtek właśnie zniszczył mnie w znawcy.
powiedział co wiedziałprz_rulez pisze: No tak, jazz ma być zawsze nudną muzyką dla muzycznych snobów.
lady pisze:powiedział co wiedziałprz_rulez pisze: No tak, jazz ma być zawsze nudną muzyką dla muzycznych snobów.
I vice versa.lady pisze:co ja poradzę że właśnie wtedy muzycy jeszcze potrafili grać
i co to za Marillion bez Fisha, takrobiq pisze:co to za Yes bez Andersona
Ale tu, jak na forum internetowe, jest bardzo kulturalnie. Co prawda wielu z nas zdarza się powtarzanie tych samych śpiewek, ku3a ze dwa razy zrobił nawet akcję "dziś piszemy tak, jak nigdy wcześniej", ale dyskusja jest w miarę merytoryczna. A krytykować jest łatwiej i ciekawiej, byle z sensem, trudno by się czytało, gdyby przeważały achy, ochy, wersale i poklepywanie po plecach.crumpler pisze:Tak na marginesie dzisiejszej dyskusji...
Jestem nowy, więc polecę z grubej rury. Najwyżej mnie skopiecie, co poniektórzy...
Kod: Zaznacz cały
| 15 | 15 | 5 | 0 | Art brut - Myslovitz | PL |
Jeżeli dobrzę odczytuję intencję Albarna, to na dodatek właśnie narzekał na za niski poziom tego - wręcz - utworkulady pisze:powiedział co wiedziałprz_rulez pisze: No tak, jazz ma być zawsze nudną muzyką dla muzycznych snobów.
przecież krzysiek83 jest za przeproszeniem czarnoszarym pajacykiem..a ten po prawo to Syd Barrett ..ciekawe co było pierwsze okładka King Crimson czy to zdjęcie.słoik pisze:nie widzę dokładnie, ale ten po lewej to przecież krzysiek83.mara pisze:BTW zagadka kim jest pan po prawo w moim awatarze który sama właśnie zdjełałam w paincie ..lubię się chwalić
O, Czyżykiewicz, mógłby w końcu coś nagrać. Może w końcu zmieniłbym cotygodniowe pożegnanie.
Dl mnie brzmi jakby był wprost z ... Czechosłowacjialbarn pisze:Drażni mnie ten utwór. Taki jakiś... nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa... przaśny? Jakby w wykonaniu weselnej kapeli, a to przecież dżez niby?
Otóż o dziwo bardzo ciekawy i trzymający poziom.robiq pisze:co to za Yes bez Andersona
To mi akurat pasuje. A co to za Genesis bez Gabrielauzi pisze:i co to za Marillion bez Fisha, takrobiq pisze:co to za Yes bez Andersona
Lady Ty też masz rację. Tylko to już minęło, po co do tego wracać? Polonez as-dur Chopina pięknie wyglądałby na liście ...albo Bogurodzicalady pisze:co ja poradzę że właśnie wtedy muzycy jeszcze potrafili graćADDY pisze:Dodałbym jeszcze bezgraniczną miłość do utworów, które choć trochę przypominają te wydawane 30 lat wstecz
i co to za lista bez forum, nieuzi pisze:i co to za Marillion bez Fisha, takrobiq pisze:co to za Yes bez Andersona
Kod: Zaznacz cały
| 14 | 13 | 21 | -1 | Hurricane - Red Box | ZG |
Jest ok, ale jakoś ciężko się przywyczaićHodor pisze:Otóż o dziwo bardzo ciekawy i trzymający poziom.robiq pisze:co to za Yes bez Andersona