Re: Silver-strowa (31.12.2010)
: pn sty 03, 2011 5:50 pm
Nie zgadzam się. Całość od początku do samego końca jest rewelacyjna! Mogę nawet powiedzieć, że to jest utwór kompletny. Rzeczywiście początek najbardziej zachwyca, ale to nie znaczy, że reszta jest do bani, bo to również klasa światowa. W 10-stopniowej skali wstęp jest na 10, a reszta na 8-9. Inny utwór, który moim zdaniem regularnie powinien gościć w czołowej setce Topu Wszech Czasów, "Change we must", rzeczywiście dzieli się na dwie części - rewelacyjny, ujmujący początek i dużo słabszą drugą odsłonę. Ale też nie słabą, tylko po prostu dużo gorszą od pierwszej połowy. Natomiast utworów, które fajnie się zaczynają, ale potem całkowicie psują, na pewno znalazłyby się dziesiątki.Miszon pisze:Zresztą, tak naprawdę ten utwór ciągnie tylko ten smyczkowy motyw i na nim można by poprzestać.
Tu niestety chyba masz rację, ale to nie było sprawiedliwe. Mnie (i wiele innych osób też) ten przebój zachwycił już w 1997 roku. To, że inni go dostrzegli dopiero dzięki reklamie, jest niezrozumiałe. Ale wychodzi na to, że nawet denerwujące zazwyczaj reklamy mogą doprowadzić do czegoś pozytywnegoMiszon pisze:The VErve stało się po prostu w Polsce popularne z tym utworem dopiero po użyciu w reklamie. Na świecie też wtedy miał "drugie życie".

