Lista Przebojów Programu Trzeciego

Rzuciło mi się w oczy, że większość tych rekomendowanych przez nas nowości, które już się pojawiły, to dość stare utwory. Sprawdziłem dokładnie i wychodzi na to, że były to kolejno roczniki: 1972, 1984, 1997, 1970, 1982, 1988, 1975, 1973, 1970, 1966, 1967, 1956, 1998, 1984, 1978, 1967.

Czyli tylko dwa z lat dziewięćdziesiątych, a wszystko pozostałe jest starsze. A z tych, które będą wyżej, większość pochodzi z ostatniego trzydziestolecia (znacznie starsze są tylko Edith Piaf - LA VIE EN ROSE, Nat King Cole - WHEN I FALL IN LOVE, dwa utwory Beatlesów i może coś jeszcze). Chyba więc wychodzi na to, że wszytko, co jest dość stare i co ma szanse na w miarę przyzwoite miejsce w topie, już w zestawie jest. Czy ma ktoś jakieś pomysły, co z bardzo starych utworów, czego jeszcze nie ma w zestawie, miałoby realną szansę na zajęcie miejsca w pierwszym tysiącu?

Soon to chyba był kiedyś w setce? (Swoją drogą że wśród propozycji jest singlowy edit wycięty z Gates of Delirium też o czymś świadczy. Wkurza mnie to. Z jednej strony powtarza się - i nie bez racji - że w Topie jest nieproporcjonalnie dużo rocka progresywnego, z drugiej najważniejsze zespoły progresywne są obecne często kompletnie nieistotnymi dla siebie utworami zamiast tymi sztandarowymi. I Know What I Like zamiast Supper's Ready, Going For The One zamiast Awaken. Chociaż nie da się ukryć, że ostatnio się coś zmieniło na lepsze).

Swoją drogą, właśnie sprawdziłem, że żadnego Yes nie było w zerowym Topie - i trochę się zdziwiłem...

Co do Kershawa - ale widzisz różnicę między głosowaniem na kawałek na Listę i na TWC? Ja tam zresztą bardzo Wouldn't It Be Good lubię, ale to jest właśnie różnica między przebojem a klasykiem .

airborn pisze:Soon to chyba był kiedyś w setce?

Dawno temu było, potem na dłuższy czas zniknęło i wróciło dopiero w 2013 roku po naszej rekomendacji.

Dziwne, że chyba najbardziej rozpoznawalny utwór Cher co roku jest tak nisko, a do tego jeszcze spada. Do You Really Want to Hurt Me niby idzie nieznacznie do góry, ale mimo to co roku się dziwię, że tak - wydawałoby się - rozpoznawalny utwór zawsze jest poniżej tysiąca To podobny przypadek do wspominanego wcześniej You Got It - z jednej strony osiągane wyniki bezwzględnie kwalifikują go do usunięcia z zestawu, ale z drugiej dziwnie by ten zestaw wyglądał bez takiego przeboju A dołowanie Nelly Furtado to też dość duże (i do tego niemiłe) zaskoczenie

Szykują się dwa duże skoki: Murray Head - ONE NIGHT IN BANGKOK (poprzednio 1571. miejsce) oraz Mike And The Mechanics - OVER MY SHOULDER (1520). Poza tym zostało jeszcze 10 utworów, które awansują z piętnastej setki - w tym przebój zmarłego przedwczoraj Demisa Roussosa (w XX Topie 1429. miejsce).

gżegoż pisze:Czy ma ktoś jakieś pomysły, co z bardzo starych utworów, czego jeszcze nie ma w zestawie, miałoby realną szansę na zajęcie miejsca w pierwszym tysiącu?

pomysłu nie mam, ale uważam, że jeśli będziemy coś dłubali w tym roku to powinniśmy się skoncentrować na utworach z minionej dekady i ew. już wyjątkowych wyjątkach, których moim zdaniem już brak, bo takie "Echoes" wydawało się pewniakiem do top 100, ale jeśli i ono nie dało rady to co z klasyków mialoby tę radę dać?


Co do Culture Club, Laury, Kershawa i innych, to z jednym utworem spokojnie mogą sobie w zestawie trwać, nawet poniżej tysiąca


Spory awans Roussosa to ciekawa sprawa, ale mnie cieszy

Przez "bardzo starych" rozumiemy "sprzed boomu rockowego przełomu lat 60. i 70"?

airborn pisze:Przez "bardzo starych" rozumiemy "sprzed boomu rockowego przełomu lat 60. i 70"?

Tak.
Ale jak komuś przyjdzie do głowy jakiś utwór z lat 70. lub nawet 80. wykonywany przez zespół lub artyst(k)ę, który nie ma żadnej reprezentacji (ewentualnie bardzo małą) w zestawie, to niech też go wymieni. Wiadomo, że gdyby dodało się kolejne utwory Floydów czy Zeppelinów, to bez problemu do tysiąca by się załapały, ale przecież chyba nie o to chodzi...

Tak na szybko z mojej działki: Van der Graaf Generator albo Peter Hammill solo (najbardziej rozpoznawalny mógłby być "A Way Out"), Justin Hayward ("Forever Autumn"), David Sylvian ("Forbidden Colours" albo "Orphaeus"). Pewnie nie są to propozycje na Top 200, ale do tysiąca by się spokojnie załapały...

byłem pewien, że "Forever Autumn" jest w zestawie. No myslę, że to spokojnie na top 500

Zakładać bym się nie zakładał biorąc pod uwagę miejsca innych kawałków jego macierzystego zespołu. No ale z drugiej strony dobór Moodies też jest dziwny - są dwa utwory ze słabych dla zespołu lat 80., nie ma nic (poza oczywistymi Nocami...) z klasyków (proponowałbym choćby "Isn't Life Strange").

summer nughts bardzo nisko, reszta raczej zgodnie z oczekiwaniami

"Do You Really Want to Hurt Me" to zawsze mi się wydawało, że przebój ma predyspozycje do miejsc bliżej ok drugiej setki. U mnie w prywatnej był nawet w top 50.

Serio!? Ja w życiu bym nie sądził, że to może do tysiąca wejść.

A więc jednak jestem jednym z nielicznych, który kiedyś uwielbiał tę piosenkę.

A tak w ogóle to zacząłem słuchać wszystkich piosenek po kolei dzięki play liście. Fajna sprawa

airborn pisze:Zakładać bym się nie zakładał biorąc pod uwagę miejsca innych kawałków jego macierzystego zespołu. No ale z drugiej strony dobór Moodies też jest dziwny - są dwa utwory ze słabych dla zespołu lat 80., nie ma nic (poza oczywistymi Nocami...) z klasyków (proponowałbym choćby "Isn't Life Strange").

Masz racje, że dobór utworów TMB jest dziwny, żeby nie powiedzieć, że kiepski. "Your Wildest Dreams" lubię, ale jednak jak na nich to jest utwór co najwyżej dobry, a "Blue World" to dla mnie totalny przeciętniak, nawet w latach 80 jak dla mnie mieli gdzieś około dziesięć lepszych utworów. Z utworów z lat 70 i końca lat 60 "Isn't Life Strange" byłoby dobrym pomysłem, ewentualnie "Melancholy Man", "Question", "Tuesday Afternoon", "For My Lady".
Co do "Forever Autumn" to myślałem, że to jest właśnie utwór TMB, przewija się na ich różnych składankach.

Piotr pisze:

1472

— • —

THE DOOBIE BROTHERS

Long Train Runnin’

[1973] The Captain and Me

Tutaj w linku jest remiks, a nie orginalna wersja. Kojarzę ją ze spokojniejszej wersji.

tadzio3 pisze:

Piotr pisze:

1472

— • —

THE DOOBIE BROTHERS

Long Train Runnin’

[1973] The Captain and Me

Tutaj w linku jest remiks, a nie orginalna wersja. Kojarzę ją ze spokojniejszej wersji.

Nie jestem pewien, czy tu jest oryginał, ale na pewno jest bliższe oryginałowi: https://www.youtube.com/watch?v=tnD0eVdHJfI

tadzio3 pisze:

Piotr pisze:

1472

— • —

THE DOOBIE BROTHERS

Long Train Runnin’

[1973] The Captain and Me

Tutaj w linku jest remiks, a nie orginalna wersja. Kojarzę ją ze spokojniejszej wersji.

To akurat jest mix polegający na skróceniu tego oryginału https://www.youtube.com/watch?v=m4tJSn0QtME

Skaldowie z czołówki mojego Polskiego Topu Wszechczasów tu im za bardzo nie poszło niestety.

U mnie do 50-ki na pewno wskoczyłoby "W żółtych płomieniach liści" Skaldów, gdyby tylko było w zestawie.

Simply Red niziutko

Z jednym z czterech utworów.

strefa solidnych awansów i dość nieoczekiwanego spadku Skaldów.
Szkoda, że Hall + Oates tak się nisko pałętają. Ten utwór zdecydowanie u mnie zyskuje po latach