Witajcie.
Nie bede sie rozwodzil, bo wiekszosc tego, co czuje, juz napisaliscie. Z Lista przezylem prawie 16 lat, ponad polowe swojego zycia. Mialem to szczescie, ze procz emocjonalnego przezywania przy radiu moglem ja czasami przezywac _w_ radiu i dolozyc jedno z miliarda ziarenek piasku.
Zdziwilem sie mocno, ze odchodzi do Zlotych Przebojow, ale tak sobie mysle, ze to jest chyba najmniejsze zlo, tzn. najbardziej pasuje do jego potrzeb samorealizacji. Bo przeciez MN nie moze obejsc sie bez radia. Przynajmniej jeszcze nie moze. Tylko Zlote Przeboje to radio bez nowosci, a wiec wtorne, bez swiezosci. Ile mozna wspominac? Zobaczymy.
Pamietam czasy, kiedy mial dlugopis nad nowa umowa z Radiem na Ostania Litere Alfabetu. I wydaje mi sie, ze przyczyny odejscia sa podobne jak wtedy - czyli niestety polityka i deprecjonowanie wszelkiego rodzaju autorytetow w Polskim Radiu. Ale to tylko spekulacje, i chyba tak naprawde niewarte rozwazania.
Niedawno powiedzial 'Ja juz nie musze robic rzeczy, na ktore nie mam ochoty.' - i chyba to jest clou calej sytuacji.
Zyczmy, by byl szczesliwy na nowej drodze zycia. A Lista? Uwazam, ze powinna trwac w niezmienionej formie. Jest ona juz swoistym radiowym dziedzictwem kulturowym, jak 'Matysiakowie'. Jej popularnosc opierala sie na prowadzacym, ale IMHO rowniez na powaznym traktowaniu sluchaczy. To jest nadal najwazniejsza Lista Przebojow w kraju i nie powinno sie z niej ot, tak zrezygnowac, nawet w sytuacji, gdy zakonczyla ona swoje dotychczasowe zycie. Nadal chce spedzac wieczory z moja przyjaciolka Lista, nie chce 'kumpeli listówy'.
Kto teraz? Moze i P.Baron, choc ja jestem do jego sposobu prowadzenia uprzedzony. Wolalbym Marcela, on moglby tchnac w nia nowe zycie, choc musialby sie podszkolic muzycznie jednak. Gdyby nie M.Lukawski to z glosow, ktore znam podsunalbym pod rozwage Darka Maciborka z RMFu. To najbardziej trojkowy prezenter krakowskiej stacji, przemycajacy do 'Poplisty' utwory, ktore nie sa zazwyczaj grane na antenie nie tylko RMFu ale i nawet Trojki - jak chociazby ostatni Smolik ['U Missing']. Polecam posluchac chocby kawalka 'Poplisty' miedzy 18 a 20.
Myslac o jakiejs formie podziekowania, pamiatki dla MN myslalem o czyms w rodzaju Ksiegi Pozegnalnej, gdzie kazdy moglby przekazac kilka mysli. Wydaje mi sie jednak, ze pomysl z Ksiazkowym Suplementem LP3 jest wysmienity. Jesli moglbym byc pomocny w jakikolwiek sposob [rowniez finansowy] - chetnie to uczynie.
Moze do tego Suplementu moglibysmy dolaczyc jakis dzwiek? Cos w rodzaju 'Przyjaciol Karpia', ale moze nie spiewanych... przynajmniej w moim wypadku

Jakies choralne 'Dziekujemy'? A moze dzwiekowe wydanie Topu Powiedzonek Pana Marka?
Sluchalem dzis '14', nowego singla Pauli Cole. Calkiem przypadkiem byl to ostatni prezent muzyczny MN dla mnie na antenie PR3 - z glupia frant wyslalem w niedziele prosbe, by o 14:14 zaprezentowac wlasnie '14'. Ten utwor na dlugie lata bedzie kojarzyl mi sie z odejsciem MN. Teraz juz do mnie dotarlo, ze Mar-juz-Nie. Nawet sie powoli oswajam. Ale w piatek o 19ej bedzie bolalo, bardzo.