Strona 12 z 21

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:36 pm
autor: lady
Cairine pisze: Nosowska i antymejstrimowość? No proszę Cię...
:lol:

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:36 pm
autor: Brian
lady pisze:powiedz jeszcze, że to była miniówa :mrgreen:
Nie była, ale do zbyt długich też nie należała. :P
kajman pisze:Ja sądzę, że raczej jeden drugiego wsparł i pojdzie do góry.
Oby, bo znowu wkręca mnie jego twórczość.

Gotye nie punktuje? O jaka szkoda... :twisted:

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:36 pm
autor: anowika
konwicki1980 pisze:Witam z Podmurnej.
a o kilka słów z Podmurnej o koncercie Piotera Gabriela można prosić?
dobry wieczór

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:36 pm
autor: Piotr
20
-
1
20
ARTUR ANDRUS
Glanki i pacyfki
CD „Myśliwiecka” 2012
Podsumowanie Wszech Czasów: 
miejsce: 3005
1 pkt
najw. poz.: 20
1 raz(y)
1 raz(y) w TOP20 zestawienia

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:37 pm
autor: barb42
Debiutuję w słuchaniu, nie przeszkadzać.

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:37 pm
autor: grawitacja
kajman pisze:
Ronio pisze:Co to jest? Brzmi jak jakaś przyśpiewka indiańska :)
Mi się skojarzyła z polską (albo z czeską w pierwszej chwili) muzyką ludową.
A mi z zombie, niby wesoło ale wcale nie jest dobrze.

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:37 pm
autor: słoik
Ten utwór pokazuje, że Andrus nie potrafi jednak śpiewać.

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:37 pm
autor: Ronio
TEn to może byle co napisać i tak ma pewne miejsce od razu w 30. Choć te glanki i pacyfki nawet coś w sobie mają :D

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:38 pm
autor: 2pir
Piotr pisze:
20
-
1
20
ARTUR ANDRUS
Glanki i pacyfki
CD „Myśliwiecka” 2012
Podsumowanie Wszech Czasów: 
miejsce: 3005
1 pkt
najw. poz.: 20
1 raz(y)
1 raz(y) w TOP20 zestawienia
Artur "Elvis" Andrus -- dajcie pokój

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:38 pm
autor: Brian
Cairine pisze:Nosowska i antymejstrimowość? No proszę Cię...
Mi raczej rozchodziło się o bycie w opozycji do krytyki. :wink:

Pogo przy Andrusie? :P A tak zupełnie serio to cieszę się bardzo, najlepszy od Cieszyńskiej. Może nawet na równi...

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:38 pm
autor: lady
no to żegnaj Znawco :wink:
Skoki tego Andrusa na Liście są tak przewidywalne jak humory baby w ciąży :mrgreen:

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:39 pm
autor: animag
Fakt - rodzina jest najważniejsza, ale...piosenka SŁABIUTKA. Jak dla mnie czołówka koszmarlisty. :STOP:

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:39 pm
autor: FOXD
Ronio pisze:TEn to może byle co napisać i tak ma pewne miejsce od razu w 30. Choć te glanki i pacyfki nawet coś w sobie mają :D
Ale klimaty takie całkiem znajome :D

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:39 pm
autor: albarn
Muzycznie nie jest tak tragicznie (w klimatach, powiedzmy, Strachów na Lachy), ale AA sobie zupełnie nie radzi wokalnie z tym numerem.

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:39 pm
autor: kajman
LLucky pisze:
konwicki1980 pisze:dawanie nicka ze swojego ulubionego pisarza to raczej jest rzadki przypadek.
A mogłem zarejestrować się jako Lunar Exploration Module... W skrócie: LEM. ;)
Świetny gość. Też go uwielbiam.
Chyba najlepszy Andrus z tych, które były na liście.
Zaczynam przypuszczać że Mika się ostała, bo ani Gotye o powrot w gore nie pójdzie, a Dyjak mimo wszystko aż tak chyba nie skoczy. Ona już kiedyś tak miała (debiut bodajże na 29 a tydzień poźniej na 12 - ale tydzień później wyleciało, może historia się powtórzy).

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:40 pm
autor: FOXD
Brian pisze:
Cairine pisze:Nosowska i antymejstrimowość? No proszę Cię...
Mi raczej rozchodziło się o bycie w opozycji do krytyki. :wink:

Pogo przy Andrusie? :P A tak zupełnie serio to cieszę się bardzo, najlepszy od Cieszyńskiej. Może nawet na równi...
Właśnie klimaty Pogo w wykonaniu AA. Świat się kończy chyba :D Ale .... dlaczego nie :D Głosu nie oddam jednak

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:40 pm
autor: Cairine
Brian pisze:
Cairine pisze:Nosowska i antymejstrimowość? No proszę Cię...
Mi raczej rozchodziło się o bycie w opozycji do krytyki. :wink:
To już szybciej...

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:41 pm
autor: Piotr
19
22
8
16
LANA DEL REY
Blue Jeans
CD „Born to Die” 2012
Podsumowanie Wszech Czasów: 
miejsce: 2875
13 pkt
najw. poz.: 16
1 raz(y)
4 raz(y) w TOP20 zestawienia
⇑ +3

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:41 pm
autor: seblit
To rzeczywiście najlepszy Andrus w historii. Na koszmarlistę się nie załapie.

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:41 pm
autor: Ronio
Tak AA z Sabatonem jeszcze śpiewa :) Piknie Lana do góry :)

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:41 pm
autor: animag
Być pod Laną del Rey... akurat niejeden tego panu AA może pozazdrościć 8)

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:42 pm
autor: słoik
albarn pisze:Muzycznie nie jest tak tragicznie (w klimatach, powiedzmy, Strachów na Lachy), ale AA sobie zupełnie nie radzi wokalnie z tym numerem.
A puenta trochę jak "bo wszyscy Polacy to jedna rodzina".
Lana Del Rey na wokalistę Empire of the Sun (ma taką podobną manierę).

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:42 pm
autor: michal91d
to żegnaj Znawco. beara nie ma... z kim będę się bił o ostatnie miejsce?

I pomyśleć, że kilka lat temu z pominięciem poczekalni debiutowały naprawdę dobre utwory, a teraz taki Andrus... :roll:

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:42 pm
autor: FOXD
Wreszcie coś milszego od dłuższej chwili, Lana :D

Re: 1581 - 18.05.2012 r. (Marek Niedźwiecki)

: pt maja 18, 2012 8:44 pm
autor: konwicki1980
anowika pisze:
konwicki1980 pisze:Witam z Podmurnej.
a o kilka słów z Podmurnej o koncercie Piotera Gabriela można prosić?
dobry wieczór
Przekleję, co napisałem na innym forum:
Oto tracklista występu Petera na Life Festiwal Oświęcim
1. Heroes
2. Intruder
3. Secret world
4. Father, son (z opowieścią o ojcu P., który niedawno skończył... sto lat)
5. San Jacinto
6. Digging in the dirt
7. Signal to noise
8. Downside up
9. The rhythm of the heat
10. Red rain
11. Solsbury hill ze wstawką z Ody do radości
12. Biko
13. In your eyes
14. Don't give up zaśpiewane z Rosie Doonan
15. The Nest That Sailed The Sky

Jakie wrażenia? Przede wszystkim pogoda - kilka stopni powyżej zera oraz wiatr i chwilami deszcz dawały się mocno we znaki, więc przede wszystkim trzeba było walczyć z zimnem. Poza tym stadion w Oświęcimiu raczej nie nadaje się do takich imprez. Widok "trybuny VIP" jest naprawdę interesujący, bo to stadion z ligi okręgowej:
http://www.unia-oswiecim.pl/galeria/201 ... C_0098.jpg
Organizacja nienajlepsza, dość wspomnieć, że na stadion nie było wnieść nie tylko żadnego picia, ale również jedzenia, co raczej standardem nie jest.

Ale mniejsza o to, sam koncert przypominał w dużym stopniu to, co jest zawarte na płycie New blood.
Zresztą na YT są już filmy, więc można samemu obejrzeć i ocenić - tu przykładowy pierwszy utwór:
http://www.youtube.com/watch?v=pfBX8R_QxHE

Moim zdaniem wokalnie i ruchowo artysta był w dość słabej formie, do tego jeszcze nienajlepsze nagłośnienie, no i wyszło tak sobie (choć większość słuchaczy, którzy wypowiadali się w Trójce, byli bardzo zadowoleni).
Na pewno na plus należy zaliczyć koncert poprzedzający Petera - zespół Kroke z Anną Marią Jopek oraz udział Piotra Kaczkowskiego jako tłumacza Petera przed niektórymi utworami.
Myślę, że w zamkniętej, dobrze nagłośnionej sali to widowisko sprawdziłoby się lepiej niż na stadionie ligi okręgowej z mało selektywnym dźwiękiem (80-osobowej orkiestry). Może ci, którzy stali bliżej, lepiej słyszeli niż osoby na trybunie naprzeciw sceny, ale z dość dużej odległości.

Przed samym koncertem Petera wystąpiła z dwoma własnymi kompozycjami Rosie Doonan.
W drodze na koncert słuchaliśmy sobie koncertu z trasy Secret world i brzmiało to o niebo lepiej, na trasie Growing up też było nieźle, jak poruszał się m.in. w wielkiej kuli, no a tutaj to filharmonia jednak nie dla mnie. Od wybitnych artystów wymagam więcej niż od słabych. Lata lecą, no i Peter G. już powoli robi się podobny do Leonarda C.

Wizualizacje i ogólnie telebim na scenie i obok oceniam pozytywnie bardzo. Stadion - jak już pisałem - to porażka do kwadratu.
Najlepszy jak dla mnie był ten utwór:
http://www.youtube.com/watch?v=KPrBrepANtM
To tyle.