I Stanisłw Sojka z "Allegro ma non troppo".Miszon pisze:Na Liście były - Maanam i Banaszak
Chciałoby się cytować, ale właściwie każdy wiersz to było oswajanie się z własną śmiertelnością, heroiczne pod maską ironii, po przecież skazane z góry na potężną klęskę.
Najpierw musiała być poznane "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej" i "Muzeum" - omawiane w podstawówce. Siódma klasa i pierwszy zachwyt nad wierszem w ogóle "waligórzanki, żeńska fauna, jak łoskot beczek nagie, gnieżdżą się w stratowanych łożach, śpią z otwartymi do piania ustami...("Kobiety Rubensa"). W dniu anonsowania Nobla jak ona byłem w Zakopanem. Na koniec II klasy liceum książeczka za dobre wyniki w nauce - zbiór "Widok z ziarnkiem piasku", pierwszy osobisty tomik poezji. Do tej pory w tych wierszach, a czytam je od 15 lat potrafię znaleźć coś nowego. Powiedzmy: "...i ci okropni poeci, Platonie, roznoszone podmuchem wióry spod posągów, odpadki wielkiej na wyżynach ciszy." Co myślał Platon o poetach, o sztuce w ogóle? czego symbolem są wióry spod posągów, co za wyżyna i czemu cisza tam jest wielka? Po wielu latach przychodzi myśl - sztuka to marna rekompensata, pocieszenie za brak Boga, odprysk metafizyki.
Ostatnio przeczuwalne odchodzenie po jesiennej wiadomości o operacji.
Na koniec nie będzie żadnego cytatu (czy to nie padło w Trójce: "Ewa Lipska w dzieciństwie wyglądała zupełnie jak Mussolini"?). Na pewno macie jakiś skrawek wyobrażenia jakie piętno na mnie Szymborska wywarła, przyznam się tu do jednego dziwactwa. Wykłócałem się swego czasu w "poprawkach do archiwum" o zapisywanie poprawnych nazw i tytułów, a nie wytrzaśniętych przez Trójkę, zdradziłem też, że jest mi to potrzebne dlatego, że zależy od tego jakie wiersze będę w najbliższym czasie czytał. Otóż swego czasu nie mogąc się zdecydować który wiersz przeczytać zacząłem je wiązać alfabetycznie (uwielbiam układać wszystko alfabetycznie) z nowościami na liście. Na przykład debiutuje jakaś Anna Maria Jopek- a zaczynała tak: Pocztówka do świętego Mikołaja, Ale jestem, Joszko Broda, Cud niepamięci, Czas rozpalić piec - więc ja czytam Pociechę, Album, Jeszcze, Czarną piosenkę, Czwartą nad ranem itd.
A żeby udowodnić jak bardzo Szymborska potrafiła być aktualna to jednak zacytuję końcówkę "Domu wielkiego człowieka": "...juglans regia i quercus rubra i ulmus i larix i fraxinus excelsior.", co daje: orzecha włoskiego i dąb czerwony i wiąz i modrzew i jesion wyniosły.