Też jestem w szoku jak wątek ewoluował. Nie widzę nic złego w dyskusji na temat okoliczności w jakich doszło do tak gwałtownych zmian na topie i co je spowodowało ale tu widzę analizę i interpretację każdego zdania wypowiadanego przez redaktorów, szukanie winnych, jakieś postulaty o oświadczenia czy przeprosiny. Brakuje jeszcze komisji śledczej.
Słowo "zabawa" bardzo często przewija się w kontekście tej audycji. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dla niektórych, to coś znacznie istotniejszego. Dla mnie osobiście, to także rzecz niezwykle ważna i mój noworoczny rytuał, któremu podporządkowuję swój grafik. Mimo wszystko, choć wyniki mnie zaskoczyły, nie przyszłoby mi do głowy palenie pochodni i domaganie się sprawiedliwości, a mam wrażenie, że niewiele nas dzieli od manifestacji na Myśliwieckiej

Czasem warto jednak zachować nieco dystansu.
Osobiście, wydaje mi się, że redaktorzy nie traktują tego tak śmiertelnie poważnie jak niektórzy słuchacze, dzisiaj już tym "nie żyją", choć jako osoby inteligentne mają świadomość, że tak zaskakujące wyniki nie były dziełem przypadku. Z drugiej strony nie wiem czego niektórzy oczekują. Ktoś ma stanąć i przeprosić za nietypowe wyniki audycji rozrywkowej choć być może nie wiadomo jak do tego doszło? Jeśli ktoś wygenerował ileś multikont, zagłosował z różnych IP albo zebrało się nawet kilku kumpli przy piwie i ustalili, że promują kilka kawałków, każdy zakłada po 100 maili i głosuje z różnych IP, to kto niby ma wybiórczo decydować o tym czyje głosy są ważne a czyje nie? Jak zostało też zauważone, było raptem 4-5 dni, w dodatku w okresie świąteczno-noworocznym od końca głosowania do audycji. Raczej ciężko podejrzewać, że ktoś będzie rozkładał na czynniki pierwsze każde 100 głosów jeśli będą pochodziły z różnych adresów, a to obecnie jest bardzo proste do zrobienia, wymaga jedynie trochę czasu i samozaparcia.
Z perspektywy organizatora takiej zabawy (to wciąż zabawa), zastanowiłbym się skąd takie rezultaty, jak w przyszłości mieć nad tym kontrolę, uniknąć manipulacji i tyle. Może to już wiadome, a może nie i nigdy się nie dowiemy. Może też redaktorzy traktują to jak imprezę sylwestrową, pobawiliśmy się, było fajnie, zamykamy lokal i do zobaczenia za rok. Tak jak na imprezie ktoś mógł zwymiotować, ktoś mógł się pokłócić, a ktoś pobić. Nikt o tym nie zapomni ale za rok nikt z tego powodu nie zrobi przecież imprezy bez alkoholu. Ewentualnie jeśli krytyka imprezy byłaby irytująca i wszyscy na nią tylko narzekali, to po prostu kolejny raz się jej nie organizuje. Dla redaktorów to nie musi być śmiertelnie poważna kwestia jak dla niektórych, a zagadka nie musi być rozwikłana. Ba, podejrzewam, że tak jak i wielu słuchaczy, nawet tutaj, z racji nieprzewidywalności bawili się lepiej niż zazwyczaj. W ostatnich latach wszak padało mnóstwo zarzutów, że ta audycja stała się nudna i przewidywalna, że kompletnie brakuje w niej świeżości. No to była rewolucja, za rok nawet jak będzie powrót do starego układu, to będziemy mieli ponownie wielkie przetasowania jako konsekwencję tegorocznych zmian. Wtedy większość przybije piątki, bo z wypiekami na policzkach będą wysłuchiwali kolejnych powrotów Bruce'a, Radiohead, Papryczek, Police czy Mety i wszystko wróci na dobrze znane przez lata miejsca. Szklanka może się okazać finalnie do połowy pełna.
A że wyniki były nienaturalne? Cóż, czasem nieważne jak, ważne żeby gadali. Nikt tego nie cofnie, nikt nie stanie i nie będzie się kajał za to, że wyniki były w tym roku nieprzewidywalne i zwyczajnie dziwne. Jak zwykle, większość pewnie bawiła się dobrze. Top 2019 z racji kontrowersji, przejdzie do historii, tak jak i ten z 2009 roku. Czy się komuś podobał, czy nie, będzie się często do niego wracało we wspomnieniach. Poza tym Trojka przemodelowuje swoją stronę, co jak wszyscy widzimy, już wpływa na głosowanie na LP3, za chwilę ten proces pewnie się wyprostuje, a w grudniu z pewnością dotknie to i Topu, jeśli taki się odbędzie i będzie kolejne pole do rozmów jak to wpływa na wyniki.