VILKI pisze:taneczny rytm u kajmana hmm... a jakieś konkrety?
Ja już tańczyłem przy takich dziwnych rzeczach, że nie wiem, co dla kogo jest tanecznym rytmem. Jakbyś mi podał jakieś przykłady. A czy ten Pharell jest taneczny?
VILKI pisze:taneczny rytm u kajmana hmm... a jakieś konkrety?
Ja już tańczyłem przy takich dziwnych rzeczach, że nie wiem, co dla kogo jest tanecznym rytmem. Jakbyś mi podał jakieś przykłady. A czy ten Pharell jest taneczny?
ja w obecnych czasach nie widzę żadnych tanecznych kawalków.... albo po prostu zdziadziałem na tyle już ....
Lemmy pisze:Syntezatory w umiarze nie są złe. Wszystko rozbija się o to wyboldowane.
Już kiedyś brałem udział w dyskusji o syntezatorach. Syntezator potrafi zastąpić niemal każdy instrument i to jest jego dużą zaletą. Poza tym grać i komponować na syntezatorze, podobnie jak na gitarze, trzeba umieć. Więc dyskusja o wyższości jednego instrumentu nad drugim jest niczym rozmowa ślepego z głuchym, każdy ma inne preferencje i możliwości.
Grać na wszystkim trzeba umieć, nawet będąc członkiem Sex Pistols *
No i gitara > syntezator, jeśli o mnie chodzi, choć to pewnie wszyscy wiedzą
(żart oczywiście, Pistolsów szanuję, to miało się odnosić do świadomej prostoty i prymitywności korzennego punk rocka :F)
Ostatnio zmieniony pt gru 27, 2013 9:34 pm przez Lemmy, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli chodzi o zagadnienie pt. głosy aka voices, to Alicja ma już w dyskografii jeden kawałek z tym zagadnieniem w tytule. Znacznie lepszy zresztą. Ale i ten daje radę.
Witam wszystkich po świętach Cieszą awanse w poczekalni Goldfrapp, PSB i Lebowskiego. No i całkiem fajne dziś nowości w podstawowym. Awans Alicji też cieszy.
konwicki1980 pisze:Już kiedyś brałem udział w dyskusji o syntezatorach. Syntezator potrafi zastąpić niemal każdy instrument i to jest jego dużą zaletą. Poza tym grać i komponować na syntezatorze, podobnie jak na gitarze, trzeba umieć. Więc dyskusja o wyższości jednego instrumentu nad drugim jest niczym rozmowa ślepego z głuchym, każdy ma inne preferencje i możliwości.
Tylko że większość tego, co robi się na syntezatorach to podporządkowanie całej muzyki instrumentowi, a powinno być na odwrót. Oczywiście, że to nie wada instrumentu, bo i z gitarami tak bywa, że podporządkowuje się im, a nie je sobie.