Lista Przebojów Programu Trzeciego

18, 17 i 15 - miodzio.
A 11 - cóż, powinienem się zapaść pod..., ale nie znam tego albumu w wersji live.

"Autor" jak pięknie .
"Wasting Light" również na znakomitej pozycji, a może będzie jeszcze lepsza .
Lao na przystawkę na bardzo wysokim miejscu. nie spodziewałem się aż takiego.
Dead Weather fantastycznie .

Podsumowanie leci, genialne płyty w zestawieniu , no ale ja nie będę ich powtarzał

Nurtuje mnie wciąż pytanie.
O ile zmniejszy się przewaga pewnego wykonawcy który w TOP 10 będzie miał co najmniej dwie płyty nad innym wykonawcą , który niebawem wyda ostatni album w swojej dyskografii
no chyba że doszło do sensacji.

1., 2...5,6..czyli mamy nowe płyty w TOP 10. I to dla mnie niespodzianka.
A w ogóle cała dziesiątka to będą chyba same killery.

No to tak abstrakcyjnie dodam, że jeżeli czegoś nie pomyliłem to byłem zbyt uczciwy.

Emocje rosną.
Pierwsza dyszka będzie w częściach.

10 195 22 1x14 Hey — Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! [185 22]
9 210 28 1x9 Happysad — Nieprzygoda [194 12]
8 211 36 1x3 Metallica — Death Magnetic [206 42]

i znowu początki forumowej - "Nieprzygoda" .
"Death Magnetic" w pierwszej dziesiątce - yeah!

(nie pamiętam wyników z poprzedniego podsumowania, więc mam większe emocje )

W tej trojce czym wyżej tym lepiej.
Hey zdecydowanie na nie - tylko jeden utwór mi naprawdę pasuje.
HS za mało znam, lecz coś mi się tam dobrze kojarzy i nic mnie nie wkurza.
DM to mój numer 2 lub 3 Metallici (przedtem pewne dwa, ale jak poznałem całe Load to już nie wiem).

7 216 28 1x6 Indukti — Idmen [207 29]

6 239 39 1x2 Lao Che — Powstanie Warszawskie [251 60]

Z małym słabszym wyjątkiem który rozpoczął najważniejsza dziesiątkę, pozostałe płyty to rewelacja.
Nieprzygoda to chyba moja ulubiona Hapiegosadu ,
Death Magnetic to już zaraz top wszech czasów , Lao po którym zawsze mam ciary... Indukti czułem, że musi być wysoko, rewelacja , a to pewnie nie ostatnia niespodzianka

Indukti bardzo cieszy, Lao wręcz przeciwnie. Dla mnie ta płyta to totalna pomyłka.

Takim komentarz nie może kończyć tej części podsumowania płyt!!!

Indukti - bardzo dobra, chociaż nie w pełni doceniona przeze mnie...
Lao - najlepsze jakie może być! chociaż to którego jeszcze nie było, tylko nieco niżej stoi w mojej hierarchii

Yacy pisze:Takim komentarz nie może kończyć tej części podsumowania płyt!!!

u mnie obie płyty walczyłyby o pierwsze miejsce w topie dekady.

"Powstanie" - fantastyczne miejsce!! tym bardziej, że po czasie! niesamowity wynik! bo i niesamowita płyta .
Indukti - cieszę się, bo... jest sporo osób których to miejsce ucieszy .

5 249 43 1x2 Anna Maria Jopek — ID [227 28]

4 283 34 1x10 Hypnos 69 — Legacy [183 114]

uff... nie kojarzę całego podium, ale dobrze, że jest 4 miejsce, bo podium byłoby za wysoko
chociaż pewnie za 100 tygodni już będzie wyżej...

abd3mz pisze:u mnie obie płyty walczyłyby o pierwsze miejsce w topie dekady.

hehe. i kolejne.

genialnie, nie spodziewałem się na aż tak znakomitym miejscu!

adr pisze:5 249 43 1x2 Anna Maria Jopek — ID [227 28]
4 283 34 1x10 Hypnos 69 — Legacy [183 114]

Rewelacja. Dwie płyty jak dla mnie z top5 dekady, a trzecia też się jeszcze pojawi.
A Hypnos ma już 291 i jeżeli nie będzie katastrofy to za dwa tygodnie będzie na podium.

wow!!!

została płyta polska i niepolska. Chyba.
Polska na 2...?

Czy zwycięzca jest taki, jak myślę? Byłoby pięknie.

adr pisze:4 283 34 1x10 Hypnos 69 — Legacy [183 114]

mam nadzieje, że sporo punktów jeszcze ta płyta ugra.

adr pisze:2 440 76 1x1 Sleepytime Gorilla Museum — In Glorious Times [298 114]

cieszę się i to bardzo , bo przecież przewaga stopniała i chyba bardzo niewiele zabrakło. Ale jednak.... A do samego końca ostatnie punkty tylko ja ciułałem .
Gratuluję oczywiście także zwycięzcy, bo jednak to Trójkowy wykonawca no i jest tam wciąż ON mój ulubiony napęd na płycie

1 442 54 1x18 Lao Che — Gospel [365 59]

Dziękuję za wszystkie komentarze. Jutro zaprezentuję jeszcze kilka innych podsumowań i statystyk z okazji 200. notowania forumowej płytowej.

Aro pisze:

adr pisze:2 440 76 1x1 Sleepytime Gorilla Museum — In Glorious Times [298 114]

cieszę się i to bardzo , bo przecież przewaga stopniała i chyba bardzo niewiele zabrakło. Ale jednak.... A do samego końca ostatnie punkty tylko ja ciułałem .

Ja się wycofałem nieco wcześniej, a pokusa była niesamowita, bo wiedziałem, że jeszcze jeden raz ją wrzucę na swoją listę to wyjdzie na prowadzenie.