Strona 2 z 2

: śr sie 23, 2006 4:56 pm
autor: graf
To bylo tak dawno, jaka ta pamiec zawodna :(

: sob wrz 02, 2006 10:28 pm
autor: gąsior
No Mira niestety z 13tego na 18te
:cry:

Może się podźwignie na swoje urodziny 8września,czyli dokładnie w piątek ,
w dzień emisji 1284notowania LP3...

Zachęcam do głosowania!!!

8)

: pn wrz 11, 2006 2:31 pm
autor: gąsior
No i się podźwignęła!!!
Z 18tego na 15te miejsce w notowaniu 1284 LP3!


dzieki tym co głosowali.

8)

: pt wrz 22, 2006 1:21 pm
autor: trzpaw
Mira idzie w górę, już w pierwszej dziesiątce. im dłużej się jej słucha, tym większy dla niej szacunek. Co za wokal

: czw paź 05, 2006 1:31 pm
autor: gąsior
Mira w notowaniu 1287 na 9tym miejscu!!!
Ciekawe jak da radę w not 1288 LP3?

Bo widzę,że na Liście Forumowej daje radę...



8)

: czw paź 19, 2006 12:34 am
autor: gąsior
Pewnie wszyscy wiedzą,ale przypomnę,że Mira
w notowaniach 1288 i 1289 Listy Trójkowej
zajmowała 7 miejsce!

Na Liście forumowej znaaaaaaaaaaaaaaaaaacznie lepiej!!!

25 października minie rok od śmierci Miry Kubasińskiej.
Jak ten czas leci...

Inni WIELCY też powoli odchodzą niestety.

: czw paź 19, 2006 11:43 am
autor: trzpaw
Może tak, jak mamy wielki przebój Miry Kubasińskiej, znajdzie się coś Marka Grechuty?

: pt paź 27, 2006 4:06 pm
autor: tadzio3
Ciekawe czy pioseka Miry miałby takie powodzenie gdyby jeszcze żyła i czy w ogóle trafilaby do zestawu do głosowania?
Odpowiedz brzmi: Na pewno nie.

: pt paź 27, 2006 4:14 pm
autor: stavanger
Nie trafiłaby do zestawu, a w związku z tym na liście też by jej nie było. Może na forumowej liście ktoś oddałby na nią głos.

: pt paź 27, 2006 4:37 pm
autor: Gary
Ale by mi się podobała tak samo. W 1992 roku nie głosowałem na "These are the days of our life" (gdy głosowałem), mimo, że lubię Queen ,bo zawsze było 10 utworów, które podobało mi się bardziej.

: sob paź 28, 2006 1:22 pm
autor: pbd2
Błyskotliwe sukcesy na LPP3 piosenek osób zmarłych ("Days Of Our Lives" prowadzi w podsumowaniu ogólnym Listy od 14 lat i wciąż nie ma piosenki żyjącego wykonawcy, która byłaby w stanie ją zepchnąć z pierwszego miejsca) potwierdzają jedno: jestesmy narodem, który uwielbia czcić zmarłych, a nie potrafi doceniać żywych... Podejrzewam, że gdyby Trójka najpierw (tzn. w lecie 1991) puszczała "Days Of Our Lives", a później (czyli jesienią) "The Show Must Go On", to pewnie dziś w klasyfikacji generalnej wyniki tych dwóch utworów byłyby odwrotne "Show" byłoby pierwsze, a "Days Of..." - osiemset dwudzieste szóste...

: sob paź 28, 2006 1:58 pm
autor: Yacy
stavanger pisze:Nie trafiłaby do zestawu, a w związku z tym na liście też by jej nie było. Może na forumowej liście ktoś oddałby na nią głos.
nie mogą się z tym zgodzić... ja mam kilka płyt MIRY z Breakoutem jeszcze na winylach, mam też reedycje na CD i dla mnie jest to kolejny Jej utwór. Na pewno coś w tym jest że utwory zdobywają popularność po śmierci wykonawcy, ale... jest to jeden z bodźców, który powoduje wzrost zainteresowania. Faky, że trochę inny niz nowa płyta czy koncert ale jednak ... Ja np pred i po koncercie danego wykonawcy słucham jego płyt i co za tym idzie wzrasta szansa na wyższą pozycję na Mojej Liście.

: sob paź 28, 2006 2:03 pm
autor: Gary
pbd2 pisze:Podejrzewam, że gdyby Trójka najpierw (tzn. w lecie 1991) puszczała "Days Of Our Lives", a później (czyli jesienią) "The Show Must Go On", to pewnie dziś w klasyfikacji generalnej wyniki tych dwóch utworów byłyby odwrotne "Show" byłoby pierwsze, a "Days Of..." - osiemset dwudzieste szóste...
Dokładnie tak jak mówisz. Ja trochę tego żałuję. "Show must go on" zabrakło 1,5 miesiąca przebywania na liście. Żałuję, bo ten utwór uważam za wielki, a jeszcze większy stał się po śmierci Freddie'go, tzn. zyskał realne znaczenie. No cóż "These are the days of our lives" jest tylko fajny, ale to za mało żeby na stałe zagościł np. na Topie wszechczasów.
Ale z drugiej strony po śmierci Kurta Cobaina piosenka "All apologies" nie doszła na liście nawet do 1 miejsca, więc to nie tylko śmierć artysty powoduje, że dany utwór odnosi sukces na liście.

: sob paź 28, 2006 2:41 pm
autor: ku3a
nie moge sie zgodzic. "These Are The Days Of Our Lives" to dla mnie cos absolutnie WIELKIEGO. To dla mnie najlepszy utwor Queen! Tak, najlepszy, pozostawiajacy w tyle "Bohemian Rhapsody", "We Are The Champions", "We Will Rock You", no i "The Show Must Go On", choc wszystkie te utwory rowniez uznaje za gigantow.

: sob paź 28, 2006 2:47 pm
autor: pbd2
Tu właśnie o to chodzi: obydwa utwory to wielkie dokonania artystyczne i obydwa niesamowicie korespondowały z sytuacją śmierci Freddy'ego. I właśnie dlategop o ich miejscu w historii Listy zadecydował przypadek, czyli kolejnośc lansowania w Trójce.

: sob paź 28, 2006 3:02 pm
autor: Gary
Ale śmierć Freddie'go spowodowała u mnie coś ważniejszego, a mianowicie to, że sięgnąłem po starszą twórczość Queen. Bo muszę przyznać, że do wydania płyty 'Innuendo" nie darzyłem zbytnią sympatią tej grupy, bo dokonania jej z lat 80-tych do dzisiaj uważam za "brnięcie w ślepą uliczkę". Gdy natomiast sięgnąłem do płyt z lat 70-tych byłem w szoku dlaczego ja tego wcześniej nie znałem.