Strona 2 z 4

: ndz lut 17, 2008 1:46 pm
autor: Arkano
I.C 1987 pisze:nie o to mi chodziło ,jeżeli tworząc swoja sztukę nie sprzedając się nie pod porządkując zarabia dużo to świetnie, ale jeśli nagle artysta czuje że ma dosyć mieszkania w zwykłym osiedlu i jeżdżenia starym autem chce być bogaty to sie sprzedaje ,zawsze może iść do pracy i zarabiać jak zwykły ziemianin ,a sztuke traktować jako odskocznie od zwykłej rzeczywistości
:lol:
Więc jak się Annie Marii zachciało kupić lepszy samochód to powinna pójść popracować, jak zwykła ziemianka :wink: Wypełniać deklaracje podatkowe, założyć zakład fryzjerski albo przerzucać palety w biedronce.

Zdajesz sobie sprawę, jak naiwne jest to co napisałeś? AM zapracowała sobie na pozycję gwiazdy. Dlaczego miałaby z tego nie korzystać? I zupełnie nie rozumiem co w tym jest złego, że zdecydowała się na to, ze względów finansowych. Tak jakby ludzie nie pracowali dla pieniędzy, tylko dla idei wyższych.

: ndz lut 17, 2008 3:32 pm
autor: I.C 1987
Arkano pisze: Więc jak się Annie Marii zachciało kupić lepszy samochód to powinna pójść popracować, jak zwykła ziemianka :wink: Wypełniać deklaracje podatkowe, założyć zakład fryzjerski albo przerzucać palety w biedronce.

Zdajesz sobie sprawę, jak naiwne jest to co napisałeś? AM zapracowała sobie na pozycję gwiazdy. Dlaczego miałaby z tego nie korzystać? I zupełnie nie rozumiem co w tym jest złego, że zdecydowała się na to, ze względów finansowych. Tak jakby ludzie nie pracowali dla pieniędzy, tylko dla idei wyższych.
to wszystko to zwykły przykład a wziąłeś to wszystko bardzo poważnie. Nie mówię ze wszyscy którzy chcą tworzyć niezależnie muszą żyć skromnie ale w przypadku Pani AMJ nie widzę jakiejś wielkiej idei w tej reklamie użyczyła swojego głosu ,wizerunku dla mnie był to sposób zarobienia pieniędzy ,sądzę że Kurt Cobain ,Ian Curtis gdyby dostali propozycję zagrania w reklamie głośno i mocno powiedzieli by NIE!
kajman pisze: To akurat jest totalna bzdura. Można tworzyć wielką sztukę i zarabiać, można tworzyć komercję i nie zarabiać. A byli i tacy artyści, którzy przechodząc na komercję wychodzili na tym jak Zabłocki na mydle..
jeszcze raz podkreślam że to był tylko przypadek nie uogólniaj tego ,jednak w większości tak jest dobrze wiem ile sprzedaje się albumów rocznie w Polsce i ciężko się im na pewno utrzymać ale jeśli już się sprzedają niech nie bronią się sztandarem wielkiej sztuki bo to jest dmuchanie balona

: ndz lut 17, 2008 4:07 pm
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:,sądzę że Kurt Cobain ,Ian Curtis gdyby dostali propozycję zagrania w reklamie głośno i mocno powiedzieli by NIE!
Zdziwiłbyś się. Kurt Cobain z zespołem zagrał koncert w MTV nie z powodów artystycznych tylko dlatego, że zarząd MTV dał mu za to kupę kasy i narkotyków.

: ndz lut 17, 2008 4:16 pm
autor: kajman
I.C 1987 pisze:jednak w większości tak jest dobrze wiem ile sprzedaje się albumów rocznie w Polsce i ciężko się im na pewno utrzymać ale jeśli już się sprzedają niech nie bronią się sztandarem wielkiej sztuki bo to jest dmuchanie balona
Nie wiem do czego sę odnosi "jeśli już się sprzedają" - do albumów czy do artystów, ale cały czas uważam, że wielka sztuka nie ma nic wspólnego ze sprzedażą czegokolwiek. Wielką sztukę się po prostu tworzy, a to, czy potem uda się ją sprzedać, to zupełnie inna bajka.

: ndz lut 17, 2008 4:33 pm
autor: Grycek
Równie dobrze można by zanegować wielkość muzyki Szopena, Mozarta itd. jeśli ktoś wykorzystał ją w reklamie.

Nie można tak patrzeć na muzykę. Jeden mój kolega negował większość muzyki rockowej, bo muzycy rockowi upijali się i twierdził, że muzyka ludzi którzy piją nie jest nic warta. Bądźmy rozsądni. Twórczość artysty nie ocenia się po artyście tylko po jego dziełach.

[edit]
Wydzieliłem ten temat. Stanowczo nie pasuje do Naszych topów...

: ndz lut 17, 2008 6:27 pm
autor: kajman
Grycek pisze:1. Równie dobrze można by zanegować wielkość muzyki Szopena, Mozarta itd. jeśli ktoś wykorzystał ją w reklamie.
2. Nie można tak patrzeć na muzykę. Jeden mój kolega negował większość muzyki rockowej, bo muzycy rockowi upijali się i twierdził, że muzyka ludzi którzy piją nie jest nic warta.
3. Bądźmy rozsądni. Twórczość artysty nie ocenia się po artyście tylko po jego dziełach.
1. To nie tak! To nie oni występowali w reklamie i nie oni się zgodzili na wykorzystanie ich muzyki, więc sytuacja jest inna. Może być porównymana z wykorzystanie Breakoutów w golarce czy czymś podobnym.
2. Nie można, ale niektórzy patrzą. chociaż spotkałem się i z przeciwstawnymi opiniami, typu że alkohol czy inne używki wzmacniają możliwości twórcze.
3. Niestety, ocenia się. Tak zniszczono jednego z największych polskich liryków, bo jego moralność i postawę polityczną uznano za niewłaściwą.

: ndz lut 17, 2008 10:51 pm
autor: I.C 1987
Grycek pisze: Zdziwiłbyś się. Kurt Cobain z zespołem zagrał koncert w MTV nie z powodów artystycznych tylko dlatego, że zarząd MTV dał mu za to kupę kasy i narkotyków.
i gdzie to przeczytałeś na wikipedi czy w innym pseudo wiarogodnym źródle koncert w MTV był świetny wyszła cała wrażliwość Kurta

codo Szporna to on nie żyje i nie ma wpływu na to czy ktoś używa jego twórczości

co do kajmana to w współczesnym świecie tak nie jest że tworzenie wielkiej sztuki a zarabianie pieniędzy nie mają wspólnych powiązań

: ndz lut 17, 2008 11:00 pm
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:
Grycek pisze: Zdziwiłbyś się. Kurt Cobain z zespołem zagrał koncert w MTV nie z powodów artystycznych tylko dlatego, że zarząd MTV dał mu za to kupę kasy i narkotyków.
i gdzie to przeczytałeś na wikipedi czy w innym pseudo wiarogodnym źródle koncert w MTV był świetny wyszła cała wrażliwość Kurta
Teraz dokładnie nie pamiętam, ale chyba w "Teraz Rocku". Nie zaprzeczam, że koncert w MTV był genialny, ale to nie zmienia faktu, że koncert się odbył nie z powodów czysto artystycznych.
Cała ta otoczka nie neguje wartości ich twórczości.

Według mnie podobnie jest z Anną Marią Jopek.

: ndz lut 17, 2008 11:01 pm
autor: Miszon
kajman pisze:
Grycek pisze:1. Równie dobrze można by zanegować wielkość muzyki Szopena, Mozarta itd. jeśli ktoś wykorzystał ją w reklamie.
2. Nie można tak patrzeć na muzykę. Jeden mój kolega negował większość muzyki rockowej, bo muzycy rockowi upijali się i twierdził, że muzyka ludzi którzy piją nie jest nic warta.
3. Bądźmy rozsądni. Twórczość artysty nie ocenia się po artyście tylko po jego dziełach.
1. To nie tak! To nie oni występowali w reklamie i nie oni się zgodzili na wykorzystanie ich muzyki, więc sytuacja jest inna. Może być porównymana z wykorzystanie Breakoutów w golarce czy czymś podobnym.
2. Nie można, ale niektórzy patrzą. chociaż spotkałem się i z przeciwstawnymi opiniami, typu że alkohol czy inne używki wzmacniają możliwości twórcze.
3. Niestety, ocenia się. Tak zniszczono jednego z największych polskich liryków, bo jego moralność i postawę polityczną uznano za niewłaściwą.
1. Ale Chopin czy Mozart należą do tak zwanego dziedzictwa ludzkości i ani oni, ani ich spadkobiercy nie mają praw autorskich do utworów przez nich napisanych. Istnieją jedynie prawa odnoszące się do wykonania.
2. Kolega by się zdziwił, bo nie tylko muzycy rockowi, ale także klasyczni (o jazzowych nie wspomnę, bo ci to chyba rekordy pobijali ;) ) jak najbardziej wspomagali się różnymi niekoniecznie niewinnymi używkami :D .
3. Masz na myśli Broniewskiego?

: ndz lut 17, 2008 11:08 pm
autor: I.C 1987
może się mylę ale Nirvana jest dla mnie jednym z najważniejszych zespołów i Kurt uciekał od sławy od popularności nie zależało mu na kasie ,to że zgodził się na koncert w MTV to raczej wyniki dobrych negocjacji między Kurtem a MTV , pewnie spodobał mu się sposób mógł pokazać swoja wrażliwa stronę prochy mógł sobie załatwić skąd chciał więc ten argument był kompletnie chybiony ze strony "teraz Rock" A ten kto napisał w "teraz rocku" o rzekomym powodzie nie interesował się zbytnio Nirvaną

: ndz lut 17, 2008 11:19 pm
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:może się mylę ale Nirvana jest dla mnie jednym z najważniejszych zespołów i Kurt uciekał od sławy od popularności nie zależało mu na kasie ,to że zgodził się na koncert w MTV to raczej wyniki dobrych negocjacji między Kurtem a MTV , pewnie spodobał mu się sposób mógł pokazać swoja wrażliwa stronę prochy mógł sobie załatwić skąd chciał więc ten argument był kompletnie chybiony ze strony "teraz Rock" A ten kto napisał w "teraz rocku" o rzekomym powodzie nie interesował się zbytnio Nirvaną
Nir o to mi chodziło w tej dyskusji.
Chodzi mi o to, że nie można oceniać twórczości artysty po jego charakterze, wyborach życiowych itd. Ocenia się jego muzykę.
PS. Coś za bardzo idealizujesz Kurta Cobaina :)

: ndz lut 17, 2008 11:27 pm
autor: I.C 1987
oj nie idealizuje ale to że brał narkotyki to jego prywatna i intymna sprawa. Ale nie sprzedał swojej sztuki ,kiedy Tarantino brał sie za kręcenie Pal Fuction (wiem że sie inaczej pisze) złożył propozycje Kurtowi by w niej zagrał a on odmówił właśnie dla tego by nie zostać posadzonym o sprzedanie siebie

: ndz lut 17, 2008 11:32 pm
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:oj nie idealizuje ale to że brał narkotyki to jego prywatna i intymna sprawa. Ale nie sprzedał swojej sztuki ,kiedy Tarantino brał sie za kręcenie Pal Fuction (wiem że sie inaczej pisze) złożył propozycje Kurtowi by w niej zagrał a on odmówił właśnie dla tego by nie zostać posadzonym o sprzedanie siebie
Z drugiej strony radykałowie stwierdziliby, że Kurt się sprzedał, bo zgodził się na nagrywanie teledysków.

Przypomina się mi inny znajomy (brat mojego współlokatora).
Słuchał tylko undergroundowych zespołów. W momencie, kiedy zespół przedostał się do radia/telewizji przestawał ich słuchać, "bo się sprzedali".

: ndz lut 17, 2008 11:36 pm
autor: Tomekk
Grycek pisze: Przypomina się mi inny znajomy (brat mojego współlokatora).
Słuchał tylko undergroundowych zespołów. W momencie, kiedy zespół przedostał się do radia/telewizji przestawał ich słuchać, "bo się sprzedali".
no i to jest bezsensowny argument :wink: :lol:
Jeśli komuś uda się odnieść sukces i jest pokazywany w mediach to od razu wiekszosć ludzi go krytykuje i uważa to za komercję. Dla mnie to bardzo dobrze,że muzyka mojego ulubionego artysty dociera do większego grona słuchaczy... :wink:

: ndz lut 17, 2008 11:39 pm
autor: I.C 1987
ale Nirvana miała świetne teledyski szczególnie ten który ubóstwiam Heart-Shaped Box ten sam teledysk jest wysoką sztuką zresztą jak większość teledysków Anton Corbina (polecam Control jego ostatnie dzieło o Liderze Joy Division Iananie Curtisie)

: ndz lut 17, 2008 11:45 pm
autor: Grycek
Jestem ciekaw, gdzie według was, jest granica między sztuką i komercją.
A może to są zupełnie dwie różne płaszczyzny.

: ndz lut 17, 2008 11:56 pm
autor: I.C 1987
na początku artysta musi wybrać drogę oczywiście nie może zamykać się w danej konwencji ,nie może ograniczać się ale musi jasno trzymać się swojego tandemu swoich zasad, wyznaczyć granice który przekroczenie powoduje sprzedanie siebie. Jeśli ktoś czyta "Granice" to wie że jeśli przekroczymy granice przestajemy być sobą ,tak samo jest w sztuce jeśli przekroczy artysta pewne grancie nawet nie w swojej sztuce ale postawie użycia siebie jako reklamy swojego głosu , wizerunku, piosenki jest sprzedaniem siebie przynajmniej dla mnie

: ndz lut 17, 2008 11:58 pm
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:na początku artysta musi wybrać drogę oczywiście nie może zamykać się w danej konwencji ,nie może ograniczać się ale musi jasno trzymać się swojego tandemu swoich zasad, wyznaczyć granice który przekroczenie powoduje sprzedanie siebie. Jeśli ktoś czyta "Granice" to wie że jeśli przekroczymy granice przestajemy być sobą ,tak samo jest w sztuce jeśli przekroczy artysta pewne grancie nawet nie w swojej sztuce ale postawie użycia siebie jako reklamy swojego głosu , wizerunku, piosenki jest sprzedaniem siebie przynajmniej dla mnie
Tylko czy to wpływa negatywnie na twórczość artysty. Czy słychać to w jego muzyce?

: pn lut 18, 2008 12:04 am
autor: I.C 1987
w tedy patrzymy na takiego artystę i widzimy jaki mam stosunek co do własnej sztuki

: pn lut 18, 2008 12:08 am
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:w tedy patrzymy na takiego artystę i widzimy jaki mam stosunek co do własnej sztuki
Ale gdyby się odciąć od tego. Masz 5 utworów bez podanych tytułów i wykonawców. Masz stwierdzić, który z tych artystów się sprzedał. Czy to słuchać?

: pn lut 18, 2008 12:15 am
autor: I.C 1987
zawsze staram się poznać artystę co skłoniło go do takich tekstów czy są osobiste czy prawdziwe czy napisane specjalnie dla reklamy gdzie inspiracja był czek

: pn lut 18, 2008 12:18 am
autor: Grycek
I.C 1987 pisze:zawsze staram się poznać artystę co skłoniło go do takich tekstów czy są osobiste czy prawdziwe czy napisane specjalnie dla reklamy gdzie inspiracja był czek
A jeśli nie ma tekstu. Sama muzyka. Albo tekst w języku suahili.
Sztuka powinna się bronić sama.

: pn lut 18, 2008 12:23 am
autor: I.C 1987
nie rozumiem nie ma relatywizmu nie ma entrocentryzmu jeśli nie rozumie bo jeśli w jeżyku suahili to wiem czy jest o tym że jest ciemno czy pokazać an co cie stać ajjj ajajaj czy jakieś doglębne wartości

: pn lut 18, 2008 12:27 am
autor: Grycek
Błagam o interpunkcję, bo nie potrafię zrozumieć twojej wypowiedzi(może też dlatego, że jest późno).

: wt lut 19, 2008 9:06 am
autor: Yacy
Dziś znalazłem coś takiego:

Bohater "Monty Pythona" będzie reklamował BZ WBK

Angielski aktor John Cleese wystąpi w kampanii reklamowej Banku Zachodniego WBK. Przedstawiciele kampanii na razie nie zdradzają żadnych szczegółów.

Kampania ruszy w najbliższych dniach. W ostatnim czasie media otrzymały zdjęcie aktora z podpisem: "Wkrótce będę chciał zaciągnąć kredyt w polskim banku. Zgadnij, w którym...". Nie wiadomo jeszcze, w promocji jakiego kredytu pomoże gwiazda "Monty Pythona".


Trudno chyba Monty Pythona posądzać o brak artystycznych ambicji, chociaż później J. Cleese grał ... różne role...