1. [10,0] Miuosh & Zespół Pieśni i Tańca Śląsk & Organek - GORYCZ - miast goryczy zachwyt budzi u zwykłych ludzi
2. [9,0] Ochman - RIVER - nurt rzeki Krystiana do Turynu niesie i zwycięstwo mu przyniesie
3. [9,0] Szeptucha - SZEPTANICA - szeptane czary wzięły mnie za bary
4. [8,0] Gallileous - FRANKENSTEIN - Galileusz zapatrzony dziś w nieboskłon krzyczy "Bosko, bosko! Bosko grają i melodię urozmaicają"
5. [8,0] Śląska Grupa Bluesowa - CZASEM WARTO - nazwy lady nie potwierdza, pisze, że to bluesowa nędza... a ja sobie posłuchałam i zagłosowałam, bo ciekawą barwę głosu usłyszałam
7,0 Madrugada - NOBODY LOVES YOU LIKE I DO - zniknął gdzieś Smerf Maruda, bo tu brzmią rockowe cuda
7,0 Hoshi feat. Benjamin Biolay - PLEURS DE FUMOIR - nikt z kapelusza królika nie wyjmuje, ten francuski naprawdę czaruje
6,0 Deep Purple - JENNY TAKE A RIDE! - już się z bluesa podszkoliłam, bo niezależnie od lady smakowitą solóweczkę zauważyłam
6,0 Aurora - A DANGEROUS THING - wystrzeliła i ballady nie położyła
6,0 Massive Ego - FAKE STAR - pod Rammsteina podlatuje, gdy Fake Star startuje
5,0 Stereophonics - FOREVER - nie zachwyciło, ale na piątkę zasłużyło
5,0 Marillion - MURDER MACHINES - j.w.
5,0 Dorota Osińska - OSTATNIA KAWA - dźwięki wysokie Dorota wzięła podskokiem
5,0 Bleach Lab - REAL THING - ładne, nastrojowe, ale tym razem, nie na moją głowę
4,0 Aephanemer - OLD FRENCH SONG - bez wokalu, o co mam trochę żalu
3,0 Sabaton - THE UNKILLABLE SOLDIER - tematów im nie zabraknie, co niepokój mój budzi, bo wokół nadal pełno "wojennych"

ludzi. Przewidywalność piosenki duża, zamiast Sabatona wolę arbuza.
3,0 The Weeknd - SACRIFICE - poświęcenia nie uznaje, czas swój ceni, a zaangażowana miłość to dla jeleni

. Słodka śpiewu maniera - punktów u mnie nie uzbiera.
2,0 Fisz Emade Tworzywo - SPEKTRUM BARW - ferii barw brak, chyba, że to spektrum należy rozumieć wspak?
1,0 Hammerfall - HAMMER OF DAWN - młotkowy dał do pieca, czego moje ucho nie poleca
0,0 Paweł Domagała - DZIECI U DZIADKÓW - inspiracja "Gdy nie ma dzieci" ? Niech ten Domagała już nie leci.
0,0 Röyksopp & Alison Goldfrapp - IMPOSSIBLE - bit niemożliwy, mocno napastliwy
0,0 Tight Fit - FALLOUT - bit fit do sześcianu zmasakrował uszy i głowę, czuję, jakby zabrał jej połowę i tak resztką mózgu klecę wielkie zero, którego nie zakryje nawet sombrero

.