Kawiarenka ForaListy (rozmowy, dyskusje o ForaLiście i nie tylko)

[konwicki1980]

Ja tam nie jestem za takimi zmianami, za to chętnie wpisałbym do regulaminu zakaz przebywania w zestawieniu więcej niż 7 piosenek Lady Pank
Tak naprawdę herbata od mieszania nie robi się słodsza, potrzeba tu raczej więcej osób. Bo tak emocje jak na grzybach. Na szczęście mój grzyb w top 30 jeszcze jakoś się trzyma

[Artur]

Zawsze będzie ktoś poszkodowany, czy to będzie 30, 35 czy 40 utworów. Tym razem trafiło na waszych faworytów (na Archive sam głosowałem) ale przy okazji wypadł jeden z PSB, który był na liście już 30 tygodnia, a tak siedziałby dalej. Panki chybaby nigdy nie wypadły. Dochodzi jeszcze kwestia zmian zasad podsumowania całej Foralisty.
Od dwóch tygodni zauważyłem, że wzrosła liczba punktów potrzebnych do wejścia do trzydziestki, jest to już ponad 30 pkt. Dotychczas kręciło się to ok 27.
Jest za mało osób, a za duża liczba LP, która odbiera głosy innym utworom.
Podsumowując, jestem przeciw zmianie zaproponowanej przez santosza ale za ograniczeniem ilości utworów jednego wykonawcy do trzech w zestawie.
Ale co mnie najbardziej ucieszyło to to że santosz rozpoczął tą dyskusję właśnie w wątku do tego przeznaczonym a nie gdzie indziej.

[Lolita]

Podsumowując, jestem przeciw zmianie zaproponowanej przez santosza ale za ograniczeniem ilości utworów jednego wykonawcy do trzech w zestawie.

Jestem za

[tomickm]

Jak zauważyliście wiele piosenek wypada z listy tydzień, dwa po wejściu do TOP 30. Powód jest oczywisty. Pierwsze zdanie punktu ósmego regulaminu, z którego łatwo się domyślić dlaczego te piosenki nie mają szans na uzyskanie potencjalnie większej ilości punktów od niektórych głosujących. Mamy sytuację, gdy wejście piosenki do TOP 30 jest dla niej bardziej karą niż zadośćuczynieniem, bo od razu zaczynqa balansować nad przepaścia i często w najbliższym notowaniu już jej nie
ma.

Cześć! Nikt o tym nie napisał ale nie bardzo rozumiem to powiązanie. Dlaczego, według Ciebie, akurat pierwsze zdanie punktu 8. regulaminu decyduje o tym, że piosenki wypadają po tygodniu z TOP30?
Moim zdaniem po prostu dostają mniej głosów i tylko to decyduje o ich "wylocie" z listy. Pytanie dlaczego tak się dzieje... A może to przez błędne przeświadczenie. Głosujący, widząc, że piosenka, na którą głosują dostała się do TOP30 przestają ją wspierać tak mocno w kolejnym tygodniu bo liczą, że skoro znalazła się już tam to inni ją "zauważą BARDZIEJ" niż wcześniej gdy była w poczekalni i wesprą w kolejnym tygodniu. I jeżeli wykonawca nie ma za sobą fanklubu to jest bardzo prawdopodobne, że po tygodniu jest pozamiatane. Pewnie rozwiązaniem (którego nie popieram!) byłaby rezygnacja z usuwania piosenek po wypadnięciu z top 30.

W tej sytuacji chciałem zaproponować byśmy może zrezygnowali z tej poczekalni. Może zróbmy stałe TOP 40, może TOP 35 tak by te piosenki dłużej sobie pożyły a głosujący mieli dłużej swoich faworytów. Oczywiście TOP 40 na stałe, ale publikować wszystkie miejsca, także te poza czterdziestką.
Co o tym sądzicie?

Top 40 zamiast Top30: sądzę, że to nic nie da poza tym, że problem przesunie się o 10 pozycji niżej. Tutaj zgadzam się z Arturem, który też już o tym pisał.

[tomickm]

Ja tam nie jestem za takimi zmianami, za to chętnie wpisałbym do regulaminu zakaz przebywania w zestawieniu więcej niż 7 piosenek Lady Pank
Tak naprawdę herbata od mieszania nie robi się słodsza, potrzeba tu raczej więcej osób. Bo tak emocje jak na grzybach. Na szczęście mój grzyb w top 30 jeszcze jakoś się trzyma

Ten temat odnośnie liczby piosenek LP na liście jest czymś co szczególnie mi przeszkadza i wykrzywia obraz. I przez to TFP wygląda nienaturalnie. Bez większej liczby uczestników zabawy niebędących fanami LP nic się nie zmieni.
Nie jestem jednak zwolennikiem ograniczania liczby piosenek danego artysty na liście. Nie można wykluczyć, że dany artysta nie będzie miał w danym czasie czwartego przeboju, który ze względu na tę barierę nie zostanie dopuszczony do zestawu bo są jeszcze na liście 3 poprzednie hity. Jednak czy w odniesieniu do LP możemy mówić o 7 przebojach - hitach? Przecież nie ma ich prawdopodobnie nigdzie indziej, na żadnej liście, a już na pewno nie w takiej liczbie naraz. Nawet Jan Bo w słabej piosence pewnie będzie wysoko w podsumowaniu roku.

[gżegoż]

Drogie Forowiczki i drodzy Forowicze,

w dniu dzisiejszym, po ponad jedenastu latach obecności na forum.lp3.pl, poprosiłem Administratora o oficjalne zlikwidowanie mojego konta. W przeszłości podobne prośby miały już miejsce (pamiętam choćby, że kiedyś na podobny krok zdecydował się, zresztą w dość burzliwych okolicznościach, admin forum Sebastosa), więc ani nie jestem pierwszy, ani zapewne też nie ostatni.

Bardzo dziękuję wszystkim za te wspólne lata, wiele ciekawych dyskusji, wspólny udział w wielu plebiscytach oraz za to, że również dzięki Wam poznałem wiele dobrych utworów muzycznych. Dziękuję zwłaszcza tym, którzy zawsze potrafili dyskutować kulturalnie, na poziomie i nigdy nie byli wobec mnie niegrzeczni ani nie przejawiali wrogości z powodu odmiennego gustu muzycznego.
Myślę, że kiedyś jednak trochę dobrego w życie tego forum wniosłem, moje aktywności w niektórych działach okazały się cenne i pomimo tego, że mój gust muzyczny i poglądy na pewne sprawy (np. na to, jak w ostatnich latach swojego istnienia wyglądała LP3) były mocno odmienne od wielu innych użytkowników, to nie będę wspominany jednoznacznie negatywnie.

Oczywiście jestem świadomy również tego, że podczas tych 11 lat (zwłaszcza w "dawniejszych" czasach) nieraz popełniałem błędy. W takich momentach, jak dzisiaj, trzeba po prostu otwarcie przyznać się do tego, że obecnie jest się dojrzalszym, niż tych 8 czy 10 lat temu. Przepraszam więc za to, że dawniej zdarzało się, iż w ferworze dyskusji czasem dawałem się ponosić emocjom i wdawałem się w jakieś utarczki czy kłótnie. Z biegiem lat zrozumiałem, że to nie ma sensu, że nie warto za wszelką cenę obstawać przy swoim zdaniu lub krytykować wypowiedzi albo zjawisk, z którymi się nie zgadzam i potem już takich sytuacji ze mną nie było. Teraz jestem mądrzejszy i wiem, że nawet gdy byłem przez kogoś obrażany, czułem się atakowany lub ktoś w sposób niekulturalny wyrażał to, że się ze mną w czymś nie zgadza, to nie należało brnąć w dyskusję, za wszelką cenę bronić swoich racji czy do wszystkiego skrupulatnie się odnosić, tylko zachować rozsądek, okazać się mądrzejszym niż napastliwi interlokutorzy, a więc odpuścić, uciąć temat, machnąć ręką i się wycofać. Albo po prostu znacznie wcześniej zdecydować się na taki krok, jaki czynię teraz.

Tutaj w zasadzie mógłbym zakończyć, ale chyba należą się jakieś słowa wyjaśnienia, skąd akurat teraz wzięła się taka decyzja.

Być może ktoś zauważył, że od wielu miesięcy jestem bardzo mało aktywny, bo tak naprawdę od czasu likwidacji Listy Trójki i tak niewiele mnie już na tym forum trzyma. Nie słucham Radia 357 (wokół którego obecnie kręci się życie na forum), nie biorę udziału w forowych plebiscytach, więc w ostatnich miesiącach najczęstszą czynnością podczas wizyt w tym miejscu było klikanie w pole "Oznacz fora jako przeczytane". Ze względu na zbyt dużą różnicę gustu muzycznego w odniesieniu do większości użytkowników, zrezygnowałem nawet z głosowania w grudniowym TWC i jest bardzo prawdopodobne, że tak samo uczyniłbym w kwietniu. Pewnie jednak mimo braku aktywności formalnie nadal byłbym członkiem tej społeczności choćby po to, by ewentualnie kiedyś wziąć udział w topie lub re-topie jakiegoś lubianego przeze mnie wykonawcy.

No ale... nadeszła niedziela i jakieś "licho" mnie podkusiło, by, po raz pierwszy od kilku miesięcy, spontanicznie się wypowiedzieć w temacie Forumowy Top Wszech Czasów 2021 i pochwalić użytkownika o nicku sigir za jego postawę w głosowaniu. W mojej wypowiedzi nie było niczego kontrowersyjnego czy prowokacyjnego, nikogo nie skrytykowałem, tylko wyraziłem uznanie dla innego użytkownika i napisałem, że gdyby więcej osób postępowało podobnie, to nie byłoby takiego betonu we wszelkiego rodzaju topach. To jednak wystarczyło, bym spotkał się z agresywną ripostą użytkownika o nicku jollyroger72 i kłamliwym zarzutem z jego strony, że narzucam innym, jak mają głosować, a potem jeszcze (w kolejnym poście, już po zacytowanych poniżej wypowiedziach) kolejnymi osobistymi wycieczkami. Moja odpowiedź brzmiała: Z całym szacunkiem, ale jak widzę te Twoje agresywne czepialstwo się i wmawianie czegoś, czego nie napisałem, to mam ochotę poprosić admina o oficjalne zlikwidowanie swojego konta, na co usłyszałem: Już tyle razy tu lamentowałeś, że Ci się to nie podoba, to może w końcu zdecyduj się na ten odważny krok?

No więc, skoro wprost mi zasugerowano, bym odszedł z forum (i jeszcze to w końcu!), no to... proszę bardzo! Tym bardziej, że - jak już wcześniej wspomniałem - i tak w zasadzie niewiele mnie już na nim nie trzyma, a ponadto widać wyraźnie (zwłaszcza po wynikach topów), że pod względem gustu muzycznego zwyczajnie tutaj nie pasuję. Żałował raczej nikt mnie nie będzie, a skoro przynajmniej jedna osoba poczuje się dzięki temu dobrze...

Nadmienię tylko jeszcze, że co prawda od wielu miesięcy praktycznie nie wypowiadałem się już na forum, ale je obserwowałem i trudno było nie zauważyć, że ten pan jest mocno konfliktową osobą, bardzo lubiącą narzucać innym swój punkt widzenia oraz dążyć do konfrontacji z innymi użytkownikami. Dość powiedzieć, że w miarę aktywnych forowiczów, którzy nigdy nie mieli z nim żadnego spięcia ani niekoniecznie przyjemnej wymiany zdań, nie ma już chyba zbyt wielu. Kilka miesięcy temu trochę przypadkowo (bo generalnie nie czytam wątków zlotowych) zauważyłem, że doświadczył tego nawet taki anioł spokoju, jak neon.ka...

Po prostu dopóki oficjalnie posiadam konto, to istnieje „zagrożenie”, że czasem spontanicznie coś skomentuję, jak właśnie wtedy. A skoro nawet neutralna, a nawet - wydawałoby się - pozytywna wypowiedź, w której nikogo nie krytykowałem (bo z odnoszeniem się do poszczególnych wypowiedzi, z którymi się nie zgadzam, już dawno dałem sobie spokój) może wywołać napastliwy ton i dążenie do konfrontacji, to lepiej raz na zawsze to przeciąć i nie narażać się na niepotrzebne nerwy. W wielu dziedzinach życia tak jest, że toksyczne relacje należy twardo ucinać - lepiej późno niż wcale!

Zaznaczam również, że to nie jest tak, iż pod wpływem jednego czepialskiego, zgryźliwego komentarza "zabieram zabawki" i odchodzę. Taka decyzja dojrzewała już dawno, bo niestety od wielu miesięcy można zaobserwować, że poziom debaty na forum stale się obniża, a kulminacją tej tendencji była wypowiedź pewnego użytkownika do innego o treści „jesteś debil nad debilami”. Choć bezpośrednio mnie to nie dotyczyło, to już wtedy pomyślałem, że to już nie jest miejsce, w którym powinienem dłużej być. No i stało się tak, jak napisałem w wiadomości prywatnej do Admina: skoro teraz szambo wylało się na mnie, to już pora oficjalnie się pożegnać.

Jeżeli to możliwe, to prosiłbym, żeby za bardzo mojej decyzji nie komentować. Nie chciałbym, aby już po moim odejściu za moją sprawą atmosfera miałaby sie podgrzewać.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich – zwłaszcza tych, którzy zawsze byli wobec mnie życzliwie nastawieni!

[VILKI]

ja króciutko ale jednak to skomentuje. gdybym miał usuwać konto za każdym razem gdy dajemy sobie z jollym po pysku to już dawno by mnie tu nie było z drugiej jednak strony szkoda każdego forowicza który się zawija stąd

[lady]

A ja powtórzę to, co także inni już zauważyli - gdyby tylko mój gust muzyczny mnie tu trzymał, to też dawno by mnie tu nie było
To Twoja decyzja, ale powiem - szkoda

[jollyroger72]

Zostałem wyróżniony w tej epistole, zatem dwa zdania ode mnie.

No ale... nadeszła niedziela i jakieś "licho" mnie podkusiło, by, po raz pierwszy od kilku miesięcy, spontanicznie się wypowiedzieć w temacie Forumowy Top Wszech Czasów 2021 i pochwalić użytkownika o nicku sigir za jego postawę w głosowaniu. W mojej wypowiedzi nie było niczego kontrowersyjnego czy prowokacyjnego, nikogo nie skrytykowałem, tylko wyraziłem uznanie dla innego użytkownika i napisałem, że gdyby więcej osób postępowało podobnie, to nie byłoby takiego betonu we wszelkiego rodzaju topach. To jednak wystarczyło, bym spotkał się z agresywną ripostą użytkownika o nicku jollyroger72 i kłamliwym zarzutem z jego strony, że narzucam innym, jak mają głosować (...)

I moja agresywna riposta i kłamliwe zarzuty:

Z całym szacunkiem, nie będziesz narzucał, kto jak ma myśleć.
To są subiektywne, indywidualne wybory i jedyna zasada to przyporządkowanie utworów do konkretnych pozycji.

Gżegoż-u, jeśli to jest dla Ciebie agresywna odpowiedź, to jesteś miękki jak guma w majtkach. MERYTORYCZNIE odniosłem się do Twojej wypowiedzi. I dokładnie taki wydźwięk miało to mieć.
Powodzenia na nowych drogach życia.
Bez odzewu.

[kajman]

Nie chciałbym, aby już po moim odejściu za moją sprawą atmosfera miałaby sie podgrzewać.

Ja nie widzę nic złego w podgrzewaniu, jeżeli jest do tego powód. A odejście kogoś z forum jest. Niezależnie od faktu, że się z Tobą w bardzo wielu sprawach nie zgadzam to po prostu nie lubię takich sytuacji. I może napiszę krótko o tym i owym.
1. Jak pisała lady mamy tutaj różne gusta i gdybyśmy mieli kierować się odchyleniem od przeciętnej to wielu z nas nie miałoby czego szukać.
2. Dyskusja w tamtym wątku w większości miała spokojny przebieg. Część osób z Tobą się zgadzała, część nie. Ale dobrze, że jest dyskusja.
3. No właśnie, nie wszyscy są przeciwko Tobie i takie odejście osłabia tą stronę, z którą konkretnie się zgadzasz. A ja przynajmniej nie chciałbym, żebyśmy mówili jednym głosem.
4. Sporo jest napięć na tym forum. Powody są różne. Część osób reaguje zbyt gwałtownie (przynajmniej takie mam odczucie). Powodem są właśnie te kontrowersje.
Nie chcę głębiej brnąć, ale po prostu szkoda, że odchodzisz, bo coraz mniej jest starej gwardii. I nie chcę się wypowiadać na temat konkretnej osoby.

Gżegoż-u, jeśli to jest dla Ciebie agresywna odpowiedź

To nie, ale jeżeli faktycznie napisałeś: Już tyle razy tu lamentowałeś, że Ci się to nie podoba, to może w końcu zdecyduj się na ten odważny krok? - to moim zdaniem nie jest to wypowiedź w porządku.

[jollyroger72]

Już tyle razy tu lamentowałeś, że Ci się to nie podoba, to może w końcu zdecyduj się na ten odważny krok? - to moim zdaniem nie jest to wypowiedź w porządku.

A może mamy czytać po raz sto dwudziesty czwarty o jego niezadowoleniu? Sorry, life is brutal. Ostatnio Tobie nie spodobało się nawet słówko "przecież". Albo jesteś przewrażliwiony, albo to czternasta wersja covidu atakuje ludzi.
Często mam inne zdanie i nie zamierzam go dusić w sobie tylko z powodu tego, że co niektórzy potrafią tylko pisać ą, ę itp.

[kajman]

Ostatnio Tobie nie spodobało się nawet słówko "przecież".

W tym konkretnym kontekście. Może błędnie, ale odebrałem je jako wyrzut.

nie zamierzam go dusić w sobie

Ja też w sobie nie duszę, a takich ataków nie przeprowadzam. Ale pewnie po prostu mam inny charakter.

[jollyroger72]

Ja też w sobie nie duszę, a takich ataków nie przeprowadzam.

Sorry, ale atakiem nazywasz sugestię.

Może błędnie, ale odebrałem je jako wyrzut.

A ja napisałem "przecież", bo byłem zdziwiony, że tego nie widziałeś. Czasem mam wrażenie, że jesteś tu wszechobecny (bez urazy)

[konwicki1980]

Sezon ogórkowy w pełni, a dopiero styczeń

[TStudent]

life is brutal.

Cieszę się, że cytujesz piosenkę, ale nie w takich okolicznościach może...

Albo jesteś przewrażliwiony, albo to czternasta wersja covidu atakuje ludzi.

Nie masz racji. Nawet jeżeli covid naprawdę przeobraża człowieka, to wypowiedź kajmana traktuję w pewnym sensie jako czepialstwo, chociaż chwilami tak szczerze sam wpadam w kajmanizm, więc może powinienem darować se rzucanie kamieniem.

[jollyroger72]

Cieszę się, że cytujesz piosenkę, ale nie w takich okolicznościach może...

Wojna wybuchła? Nic się nie stało. Życie toczy się dalej.

Nie masz racji.

Każdy ma swoją. I na tym może poprzestańmy.

[TStudent]

Nic się nie stało. Życie toczy się dalej.

Akurat trochę się przyczyniłeś do tej wojenki. Ale trudno, nie zamierzam z Tobą, silniejszym i bardziej ustabilizowanym człowiekiem ode mnie polemizować.

[jollyroger72]

Akurat trochę się przyczyniłeś do tej wojenki.

Żadna wojenka. Dojrzał do decyzji, to odszedł. Ja jedynie pomogłem mu w jej podjęciu.

[TStudent]

Ja bym Tobie przebaczył, ale fajnie by było, jakbyś się też nauczył przebaczać i obcować z ludźmi. Bez odbioru.

[kajman]

Cieszę się, że cytujesz piosenkę

Tylko, że to akurat jest znacznie wcześniejsze niż piosenka: Life is brutal, plugaw and full of zasadzkas.

[jollyroger72]

Ja bym Tobie przebaczył (...)

Potrafisz rozśmieszyć człowieka. Ale wybaczam Ci

[TStudent]

To nie mnie powinieneś wybaczyć.

[jollyroger72]

To nie mnie powinieneś wybaczyć.

Nie mam komu wybaczać, bo nie jestem z nikim na wojennej ścieżce. Więcej luzu

[TStudent]

Dobrze, przestańmy.

[ku3a]

w dniu dzisiejszym, po ponad jedenastu latach obecności na forum.lp3.pl, poprosiłem Administratora o oficjalne zlikwidowanie mojego konta.

nie raz już w takich sytuacjach pisałem to samo - nie rozumiem takich decyzji. można po prostu przestać wchodzić na forum. i tyle. koniec. a nie usunąć się, wyczyścić wszystko, jakby się nigdy (na forum) nie istniało.

jeśli faktycznie Twoje konto zostanie usunięte, to będzie wielka szkoda dla forum. przez wszystkie lata zrobiłeś dla naszego forum dużo dobrego! dzięki za te setki poświęconych godzin!