mateusz15 pisze: ↑śr gru 02, 2020 1:30 am
Jest od początku w tym wątku, w pierwszym poście.
kajman pisze: ↑śr gru 02, 2020 10:38 pm
Ale on spisywał wcześniej z propozycji jak mniemam.
No dokładnie, ale i tam był od razu dodany w oddzielnej linijce, po prostu bez linku, moje (starsze) oczy go nie wychwyciły.
*************************************************************************************************************************************************************
Billie ciągle potrafi mnie zaskoczyć i tym razem może jej piosenka nie rzuca na kolana, ale swój urok ma.
Yana i Oly. za drugim przesłuchaniem, że tak to określę, wykrzesały ze mnie więcej ognia dla swej propozycji.
Rodzina
Waglewskich tym razem tak przysmęciła, że aż się tego słuchać niemalże nie dało. Drugim smęciarzem okazał się Jacob, pewnie wielu uważa to za ciekawe dźwięki, ale ja nie widzę powodu żeby się im przypodobać. Ta
Sia ciągle jest przeze mnie słyszana, więc wreszcie muszę jej dać porządną notę. Choć za pierwszym razem i tak dałem więcej i jeszcze taka ciekawostka:
miszony pisze: ↑ndz lis 29, 2020 12:37 am
Jeszcze głosowanie się na dobre nie skończyło a już jestem zaskoczony wysokimi ocenami dla piosenki Sii. Kajman wcześniej (jak dodałem ten utwór jako propozycja) dał 4 teraz jest 9, temik też podwyższył swoją ocenę... To znaczy bardzo mnie to cieszy i byłem zdziwiony, że Sia wcześniej nie weszła bo to bardzo dobry kawałek. Liczę, że tym razem przejdzie.
I oto (wg mnie) padł właśnie mit
kajmana, o którym wspomina w cytacie
miszony, gdy ten pierwszy twierdził, że on każdą piosenkę zawsze ocenia na tych samych zasadach i nie ulega emocjom chwili. No ale taka rozbieżność jest tego zdecydowanym zaprzeczeniem!
Kodaline w piosence świątecznej, czemu nie, nawet im to zgrabnie wyszło, nieprawdaż? Oczywiście dla tych którzy negują tego rodzaju piosenki, moja propozycja była malutką prowokacją, bo chciałem się przekonać jak na nią zareagują.

Zawsze trzeba mieć w życiu jakiś
"Cel", bo wtedy człowiek wie po co żyje i to proste przesłanie wystarcza mi (choć od pierwszych nut) żeby uwierzyć i przekonać się do kolejnej
Luxtorpedy.
Matt również zyskuje wiele za drugim razem, więc może muszę wysłuchać po wielokroć, by wreszcie w pełni do mnie trafił?
Daria ma taką siłę głosu, że z nawet przeciętnej piosenki wydobywa pewien urok i w tym przypadku tak dokładnie jest. Sparks za pierwszym razem mnie mierził, a teraz zaskakująco świetnie buja i to może być po prostu przebój?
Stach nawet z
Kwiatem niestety mnie nie zachwycił, a nawet nie chwycił.
Zenek wykorzystał pod koniec
"Słoneczka" popularny ostatnio motyw przewodni wszelkiej maści manifestacji i dzięki właśnie temu zabiegowi stylistycznemu trafił no może nie w dziesiątkę, ale w punkt to na pewno.
Majestica nie koniecznie zagrała tu majestatycznie, bardziej zadziornie i wręcz złowieszczo. Jak pierwszy raz posłuchałem
"Dwadzieścia pięć" pomyślałem sobie, że tak może brzmieć numer do topu wszech czasów, bo ten kawałek ma wszelkie przymioty kawałków z tego rodzaju podsumowań (a akurat gdzieś tam przy okazji zbieram na plejkę takowe). I cóż oby moja przepowiednia się spełniła, choć obawiam się, że w tej mierze mogę być jeszcze mniej skuteczny od Jackowskiego.

Kolejny bluesior, który mi się naprawdę podoba, chyba zaczynam wczuwać się w takie rytmy i kołysać wraż z nimi?
Insahn z towarzyszem, który (nie przypadkowo, bo dopiero sprawdziłem, że to jednak ich cover) przypomina
a-ha, to musi być nieprzypadkowe nawiązanie do twórczości jak się domyślam rodaków (a co po sprawdzeniu w sieci się potwierdza) i chyba to byłby w tym wszystkim najpoważniejszy zarzut? Ależ ta
Kalandra brzmi przestrzennie (zwłaszcza w słuchawkach) i do tego ten nieziemski głos (no proszę i znowu Norwegia)...
Sophie też tu jest ponownie i już nie sprawdzam ile dałem za pierwszym razem, ale ciągle jestem jej przecież dyskoteką zauroczony.
Steve L. wokalnie zawsze mnie onieśmiela, bowiem ciągle odnoszę wrażenie, że świetni gitarzyści nie potrafią śpiewać?
Leonard wiecznie żywy, hasło niczym z plakatu ze zjazdu partii w Polsce Ludowej. Do tego w tym utworze to jest jest bardziej melorecytacja niż śpiew. Najnowszej
Edycie (jak i kilku poprzednim) czegoś zabrakło, wszystko niby brzmi perfekcyjnie, a duszy jakoś brak? No ale po podpowiedzi
giocondy2 teledysk z tą piosenką muszę zobaczyć.
Master KG (i Nomcebo) trochę jak
Dr Alban, może tylko więcej folkowych wstawek i od razu słuchać tego pozytywne skutki. A reszta niekoniecznie musi być milczeniem...
1. [8,5] the Pretty Reckless — 25
2. [8,5] Luxtorpeda — CEL
3. [8,0] Kalandra — BORDERS
4. [8,0] Sia — COURAGE TO CHANGE
5. [7,5] Nick Schnebelen — OUT OF BAD LUCK
----------------------------------------------------------------------
[7,5] Sophie Ellis-Bextor — CRYING AT THE DISCOTHEQUE
[7,5] Sparks — LAWNMOWER
[7,0] Edyta Bartosiewicz — CICHY ZABÓJCA
[7,0] Kodaline — THIS MUST BE CHRISTMAS
[7,0] Zenek Kupatasa — SŁONECZKO
[6,5] Ihsahn feat. Einar Solberg — MANHATTAN SKYLINE
[6,5] Majestica — GHOST OF MARLEY
[6,5] Master KG feat. Nomcebo — JERUSALEMA
[6,0] Matt Berninger — SERPENTINE PRISON
[6,0] Steve Lukather — RUN TO ME
[6,0] Yana & Oly. — SOMEWHERE ELSE
[5,5] Billie Eilish — THEREFORE I AM
[5,5] Daria Zawiałow — MANIA
[5,5] Leonard Cohen — THE NIGHT OF SANTIAGO
[5,0] Stach Bukowski oraz Kwiat Jabłoni — NOC
[5,0] Waglewski Fisz Emade — KRÓL
[4,0] Jacob Collier feat. Rapsody — HE WON'T HOLD YOU
[3,0] Kynnet — SILLOIN KUN SÄ LÄHDIT