Na pewnoGrycek pisze:Podobna otoczka następuje przy każdym utworze popularnym w kręgu forowiczów.

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
Na pewnoGrycek pisze:Podobna otoczka następuje przy każdym utworze popularnym w kręgu forowiczów.
Wydaje mi się, że np. Band of Horses - The Funeral.gżegoż pisze:Na pewnoGrycek pisze:Podobna otoczka następuje przy każdym utworze popularnym w kręgu forowiczów.Nie przypominam sobie niczego podobnego. Możesz przypomnieć jakieś podobne sytuacje z przeszłości?
Nie rozumiem tego całego zamieszania o Inside Again, zgodzę się z gżegożem na temat tego, że wszędzie tylko "Inside, inside, promujmy bo wyleci", ile już podobnych utworów nie dostało się nawet do poczekalni, ale żaden z nich nie miał takiego parcia jak ten. Utwór jest nawet dobry, nawet bardzo, ale za chwilę takie natarczywe próby wepchnięcia tego utworu na listę mogą skonczyć się tym, że sporą część ludzi to odwróci od głosu na tą piosenkę, a szkoda. Mam jednak nadzieję, że utwór wejdzie dziś na listę i nie będzie potrzeby promowania go, wtedy wszyscy powinni być zadowoleni.miszony pisze:Gżegoż luzuj - zaraz wyleci to całe Inside Again i "Ci" wspomagacze i lobbyści zapomną że coś takiego było na liście.
P.s ten utwór nie jest taki zły ale to lobbowanie skutecznie mnie odepchnęło od głosowania na niego
A ta otoczka jest zdecydowanie za duża, ale mimo jej nie widzę czegoś podobnego jak krytyka tego utworu. Ten utwór nie jest aż tak popularny w kręgu forowiczów jak to wygląda (przynajmniej tak mi się wydaje).Grycek pisze:Wyraziłem się nieprecyzyjnie. Nie rozumiem dlaczego otoczka wokół tego utworu spotyka się z tak silną krytyką. Powyższe argumenty nie przekonują mnie. Podobna otoczka następuje przy każdym utworze popularnym w kręgu forowiczów.
Wtedy nie było mnie jeszcze na forum, więc nie znam tamtej sytuacji. Ale odkąd tu zaglądam (już prawie dwa lata), to podobnego natarczywego lobbingu sobie nie przypominam.Grycek pisze:Wydaje mi się, że np. Band of Horses - The Funeral.
To jakieś odwracanie kota ogonem. Ja właśnie chcę się temu przeciwstawiać i dlatego piętnuję tę sytuację, która od kilku tygodni ma miejsce. I zupełnie nie rozumiem tego pytania, czy ja zmierzam do tego, aby ktoś napisał wprost, by na to głosować i to promować. Przecież już kilkakrotnie takie głosy się pojawiły (patrz odnośniki w poprzednim poście):jollyroger72 pisze:gżegoż, czy swoimi postami zmierzasz do tego, aby ktoś napisał wprost: "głosujcie na... promujcie to czy tamto..."![]()
Ktoś powinien zgłosić ich do promowania
Kurcze kurcze, trzeba promować, trzeba promować! Jest blisko!
Niech ktoś to promuje, proszę, ja chyba już nie zdążę.
Sorry, ale to Ty jesteś największym lobbystą tego utworu i w różnych wątkach do tego nawiązujesz, przez co "nakręciłeś" mnie, aby przeciwko temu zaprotestować. Tak więc rzeczywiście pora z tym skończyć. Cel osiągnęliście, utwór będzie promowany, ale...jollyroger72 pisze:Chłopie, sam się nakręcasz. Skończmy już temat IA
miszony pisze:P.s ten utwór nie jest taki zły ale to lobbowanie skutecznie mnie odepchnęło od głosowania na niego
Dokładnie taktemik3 pisze:Utwór jest nawet dobry, nawet bardzo, ale za chwilę takie natarczywe próby wepchnięcia tego utworu na listę mogą skonczyć się tym, że sporą część ludzi to odwróci od głosu na tą piosenkę
OK, postaram się, ale wydawało mi się, że powinienem sprostować te dwa nieporozumienia, które wcześniej miały miejsce (1. post konwickiego1980 został błędnie odebrany jako komentarz, że ten utwór nie powinien być promowany, a przecież on niczego takiego nie napisał; 2. moje wpisy zostały uznane za krytykę utworu, a mnie nie denerwuje sam utwór, ale otoczka wokół niego).miszony pisze:Gżegoż luzuj
Dokładnie o to mi też chodziło. Bardzo dużo podobnych (a nierzadko i lepszych) piosenek przepadło i się nie dostało nawet do poczekalni, ale nie towarzyszyły temu aż tak wielkie i niezrozumiałe emocje. Bez wątpienia obecnie w zestawie też jest przynajmniej kilka niegorszych utworów od IA, ale na promowanie żadnego z nich nie jest wywierana taka presja. To nie fair, że niektórym w taki sposób stwarza się większe szanse.temik3 pisze:ile już podobnych utworów nie dostało się nawet do poczekalni, ale żaden z nich nie miał takiego parcia jak ten
Sytuacja była o tyle inna, że o ile pamiętam nie było wtedy nieszczęśliwej i nie przytrafił się wątek ankietowo-promocyjny. W znacznym stopniu te wątki spowodowały, że wyjątkowo nachalnie pojawia się temat Inside. Kolejne posty w różnych miejscach nakręcają atmosferę. Np moim zdaniem post konwickiego1980 w tym wątku niczemu nie służył a znowu nakręcił atmosferę. Obawiam się, że to może jeszcze potrwać szczegolnie że z tabeli wynika, że promujemy albo utwor Gary'ego albo konwickiego1980.Grycek pisze:Wydaje mi się, że np. Band of Horses - The Funeral.gżegoż pisze:Możesz przypomnieć jakieś podobne sytuacje z przeszłości?
Nie do końca się zgadzam, bo zwrócił uwagę na ważny element. Na Winstona w tygodniu poprzedzającym promocję na forum głosowały tylko 4 osoby, a w promocyjnym tygodniu aż 36. Natomiast na IA teraz, bez promocji głosowało już 25 osób (w tym dużo tych, które uczestniczą w akcji promocyjnej), więc rzeczywiście nie ma się co tak "napalać", bo tych dodatkowych głosów raczej nie będzie 32, tylko co najwyżej kilkanaście. Coś więc jednak to wniosło, a atmosferę podgrzał nie tyle ten post, co te następne, zawierające cytat ze znanego utworu Halamykajman pisze:Np moim zdaniem post konwickiego1980 w tym wątku niczemu nie służył a znowu nakręcił atmosferę
Ja mam, więc też pozwolę sobie zażartowaćjollyroger72 pisze:Nie wiem, czy towarzystwo zaangażowane w tę polemikę ma poczucie humoru
Brak spacji po kropce, a mimo to głos został zaliczony! Oj, ciekawe, czy gdyby to dotyczyło innego utworu, to czy "maszyna podliczająca" też byłaby taka łaskawa?Kasiulka pisze:7.Inside Again - ANYTHING MORE THAN THIS
Lobbować to zacznę wtedy, gdy do zestawu dołączone zostanie coś z repertuaru Vadera (w końcu był już Behemoth w poczekalni, to dlaczego nie mógłby być Vader?).gżegoż pisze:Sorry, ale to Ty jesteś największym lobbystą tego utworu i w różnych wątkach do tego nawiązujesz(...)
no i po co tutaj o tym pisać? to nie jest cytat z tego wątku. sam nakręcasz atmosferę, a potem zwalasz na innych.gżegoż pisze:Brak spacji po kropce, a mimo to głos został zaliczony! Oj, ciekawe, czy gdyby to dotyczyło innego utworu, to czy "maszyna podliczająca" też byłaby taka łaskawa?Kasiulka pisze:7.Inside Again - ANYTHING MORE THAN THIS![]()
Ale zaznaczam: to nie były żadne pretensje, ale uwaga z przymrużeniem oka![]()
No i na razie przynajmniej dwie osoby (miszony i ja) zostały skutecznie zniechęcone do wsparcia promocji tej piosenki. Prowadźcie dalej swoją kampanię lobbingową, najlepiej w wielu różnych wątkach, by była wszędzie widoczna - może zniechęcą się także inni?temik3 pisze: za chwilę takie natarczywe próby wepchnięcia tego utworu na listę mogą skonczyć się tym, że sporą część ludzi to odwróci od głosu na tą piosenkę
No to po co wypisujesz takie głupotygżegoż pisze:Prowadźcie dalej swoją kampanię lobbingową, najlepiej w wielu różnych wątkach, by była wszędzie widoczna - może zniechęcą się także inni?
(to zdanie było ironiczne, jakby ktoś na to nie wpadł).
"w obrzydliwy sposób atakowanym"?? ręce opadają.gżegoż pisze:Nie chciałem już ciągnąć tego tematu, ale jak się jest w taki obrzydliwy sposób atakowanym (i to przez moderatora - czyli osobę, która powinna raczej łagodzić sytuacje konfliktowe, a nie je zaostrzać), to nie można tego zostawić bez odpowiedzi.
w którym miejscu napisałem, że "zacząłeś nakręcać atmosferę"? napisałem tylko, że nakręcasz. bo nakręcasz. mam wrażenie, że temat był już zamknięty, po czym Ty znowu wylałeś swoje żale i temat odżył.gżegoż pisze:Weź to proszę ku3o pod uwagę (i obiektywnie zastanów się, czy to aby na pewno ja zacząłem "nakręcać atmosferę"?).
że co?miszony pisze:Mam nadzieję że się mylę ale podobne odczucia miałem również względem ostatniego utworu Acid Drinkers, które na szczęscie wypadło już z listy...
Określenia obrzydliwie atakowany i oszczerstwa są w kontekście tego stwierdzeniagżegoż pisze:Nie chciałem już ciągnąć tego tematu, ale jak się jest w taki obrzydliwy sposób atakowanym, to nie można tego zostawić bez odpowiedzi.
Jeżeli więc mimo to staje się to pretekstem do agresywnej wypowiedzi i bzdurnych zarzutów pod moim adresem, to trudno nie mówić o złej woli i chęci prowokującego personalnego ataku.
Jeżeli mimo tego kierujesz w moją stronę takie oszczerstwa, to najwyraźniej przemawiają przez Ciebie złe intencje. Może frustracja z powodu tego, że ten tak natarczywie wychwalany przez część osób z forum utwór, nawet mimo tej kampanii nie potrafi przebić się do poczekalni (i najpewniej będzie potrzebował dopiero promocji, by osiągnąć cel)![]()
A wydaje mi się, że Tobie, jako osobie współpracującej przy tworzeniu audycji i bezpośrednio związanej z redakcją, a jednocześnie mającej najwięcej do powiedzenia na tym forum, niezbyt przystoi lobbowanie za jednym konkretnym utworem z zestawu do głosowania i biadolenie, że słabo mu idzie.
A tymczasem nie dość, że nie pilnujesz porządku na forum (bo nie widziałem, żebyś zwracał uwagę, gdy niektórzy uparcie, czasem nawet agresywnie w różnych wątkach domagali się promowania IA, ani żebyś apelował o stonowanie tych zachwytów), to jeszcze w haniebny sposób odwracasz kota ogonem i atakujesz tego, który stara się zwracać na to uwagę. Takie praktyki, w których władza toleruje nieprawidłowości (i sama nie ma w tym zakresie czystych rąk), a osoby starające się przeciwstawić nachalnej propagandzie są uznawane za jątrzycieli czy "wrogów ludu", bardzo źle się kojarzą i mają w historii bardzo niechlubną tradycję.
Już dość dawno zauważyłem, że takie osoby, które mają trochę odmienne zdania na niektóre tematy, na forum nie są od wielu lat, tylko trochę krócej i nie znają się z innymi osobiście, przez niektórych (zwłaszcza ku3ę) są niezbyt przychylnie odbierane.
Jakiś czas temu pod wpływem bezzasadnych pretensji postanowiłem ograniczyć swoją aktywność na forum do "gołych" głosowań na Forumową Listę i Koszmarlistę, ale, jak to przewidziała lady, sympatia do forum zwyciężyła i szybko porzuciłem ten zamiar. Teraz widzę, jak duży to był błąd :
Tak więc oświadczam, że nie zamierzam dalej ciągnąć tej dyskusji (nawet gdybym spotkał się z podobnie skandaliczną reakcją) i "kopać się z koniem". Dajcie już sobie spokój, tak samo jak ja (już tym razem na pewno) dam sobie spokój z jakimkolwiek wypowiadaniem się w innych wątkach, niż dwa wyżej wymienione.
faktycznie zbyt ostrego, ale moim zdaniem trochę usprawiedliwionego (jednak można było to napisać znacznie spokojniej) nie są uzasadnione. Miałeś prawo poczuć się urażony, ale mimo wszystko zareagowałeś zbyt ostro i pewne Twoje stwierdzenia są moim zdaniem obraźliwe.ku3a pisze:no i po co tutaj o tym pisać? to nie jest cytat z tego wątku. sam nakręcasz atmosferę, a potem zwalasz na innych.
Po co kryptoreklama jak normalną reklamę można zobaczyć w podpisach. Tak się akurat, że sporo osób na tym forum słucha tego radia (niektórzy także tam nadają) więc nic dziwnego, że o tym radiu się pisze, kiedy w zestawie pojawia się utwór, który tam (o ile wiem) rządzi(ł) na tamtejszej liście przebojów.miszony pisze:Odnoszę przykre wrażenie że utwór zespołu Inside Again posłużył jako kryptoreklama Radia Orbit.
No właśnie. Wcześniej darowałem sobie poruszanie tego aspektu sprawy, ale jak ktoś inny odważył się o tym wprost napisać, to trudno się z tym nie zgodzić. To wydaje się oczywiste, że tak nachalnie nakłaniacie do promowania tego utworu i ciągle o nim mówicie nie z powodu tego, że jest on taki dobry (bo w ostatnich kilkunastu miesiącach chyba z kilkadziesiąt lepszych piosenek przepadło w otchłani zestawu i nie doczłapało do poczekalni, a podobne kampanie jakoś nie były prowadzone), tylko dlatego, bo kojarzy się z Waszym Radiem Orbit i podbijał tamtejszą listę przebojów. Dodatkowo z lektury tematu poświęconemu tej liście można wywnioskować, że ku3a zna się osobiście z członkami zespołu. Trudno zatem nie wywnioskować, że to są prawdziwe powody tej miejscami agresywnej forumowej kampanii, a nie względy czysto muzyczne. I to budzi ogromny niesmak (bo powtarzam po raz kolejny: sam utwór jest nawet niezły). To prawda, że Trójkowi dziennikarze też w przesadny sposób lansują swojego kolegę Andrusa, ale to nie jest usprawiedliwienie - wszak powinno brać się dobre przykłady z innych, a nie powielać nie do końca etyczne zachowania.miszony pisze:Odnoszę przykre wrażenie że utwór zespołu Inside Again posłużył jako kryptoreklama Radia Orbit.
Ja nie pisałem o tej Waszej kilkutygodniowej męczącej kampanii lobbingowej, że jest ohydna (ale gdybym użył takiego określenia, to nie odbiegałoby ono zbyt daleko od prawdy, choć może brzmiałoby zbyt brutalnie), więc nazywanie w ten sposób naszych postów przeciwstawiających się temu jest bardzo niestosowne. No ale jak chcesz, to niech Ci będzie - tylko w takim razie nasuwają się oczywiste pytania: jak część forowiczów przez kilka tygodni prowadziło "ohydną" kampanię lobbingową na rzecz zespołu IA, to było w porządku, a jak inni w odpowiedzi zaczęli prowadzić "ohydną" kampanię anty-lobbingową, to już jest źle?Grycek pisze:Mam dość tej ohydnej kampanii anty-lobbingowej
Oczywiście jest jak najbardziej dozwolone, ale trzeba w nim zachowywać umiar, nie być nachalnym i nie narzucać innym swoich sympatii. Sam też nieraz to robiłem, ale zawsze zachowywałem umiar i nigdy nie przekraczałem granic - przepraszam za określenie - upierdliwości. Natomiast to, co się działo do tej pory w tematach, do których odnośniki wcześniej zamieściłem, te granice przekraczało (było też nachalne i miało charakter narzucający).Grycek pisze:Mam wrażenie, że na tym forum nie jest dozwolone cieszenie się z obecności utworu w zestawie. Nie jest dozwolone Namawianie innych do głosowania, promowanie
Moim zdaniem są uzasadnione, ale może dlatego, bo zostałem trafiony w swój czuły punkt. Wyjątkowo nienawidzę tak ewidentnego odwracania kota ogonem i przypisywania winy drugiej stronie poprzez insynuowanie jej tego, co się samemu uczyniło, przy jednoczesnym zrzucaniu odpowiedzialności ze swojej strony. To wyjątkowo wyrachowana nieuczciwość, którą się brzydzę. Posądzenie o to, że to ja nakręcam atmosferę i zwalam na innych, było właśnie czymś takim. Jeżeli twierdzisz, że pewne moje stwierdzenia są Twoim zdaniem obraźliwe, to przykro mi, ale to przede wszystkim ja zostałem tutaj obrażony.kajman pisze:Wprawdzie ku3a moim zdaniem zareagował za ostro, ale Określenia obrzydliwie atakowany i oszczerstwa są w kontekście tego stwierdzeniafaktycznie zbyt ostrego, ale moim zdaniem trochę usprawiedliwionego (jednak można było to napisać znacznie spokojniej) nie są uzasadnione. Miałeś prawo poczuć się urażony, ale mimo wszystko zareagowałeś zbyt ostro i pewne Twoje stwierdzenia są moim zdaniem obraźliwe.ku3a pisze:no i po co tutaj o tym pisać? to nie jest cytat z tego wątku. sam nakręcasz atmosferę, a potem zwalasz na innych.
Jasne. Słyszałem na przykład, że pewien polityk raz jest premierem, raz przewodniczącym PO, a raz Donaldem Tuskiem, ale nigdy nie jest tymi trzema osobami jednocześnie, a role w jakich występuje, nigdy ze sobą nie kolidują. Tak więc to, co mówi i robi przewodniczący Platformy Tusk, nie ma żadnego wpływu na to, co mówi i robi premier Tusk, więc nie należy tego ze sobą łączyć. OK, niech Wam będzie, że ku3a z Trójki, ku3a z Radia Orbit, ku3a moderator forum lp3 i Kuba Jarosz prywatnie to 4 różne osoby, a to, co robią osoby 1, 2 i 4 nie wywiera żadnego wpływu na postępowanie osoby nr 3kajman pisze:Na tym forum ku3a jest jednym z uczestników i to co tutaj pisze jest jego prywatną sprawą. To jaką funkcję pełni w radio to zupełnie inna sprawa i nie powinna mieć wpływu na jego wypowiedzi.
Moim zdaniem ta nachalność w sprawie Inside Again i to rozdmuchiwanie tego tematu były przekroczeniem granic (a jeżeli dodamy do tego kontekst Radia Orbit - to także dobrych obyczajów), a więc moderator powinien zareagować. Ale jak tego od niego wymagać, skoro sam jest w to aktywnie zaangażowany?kajman pisze:Jako moderator nie powinien ingerować w sytuacje, w których nie zostały przekroczone przepisy lub dobre obyczaje. W tej sprawie może pewne osoby są zbyt nachalne, a temat jest rozdmuchany, ale nikt nie przekroczył granic.
To jest niestety refleksja, która nasunęła mi się już bardzo dawno temu (a teraz na własnej skórze odczuwam, że jest jak najbardziej prawdziwa): jeżeli ktoś jest na forum krócej niż kilka lat i nie zna się z Wami osobiście, to jest w pełni akceptowany tylko wtedy, gdy ma takie same poglądy, co forumowa większość (a jeżeli trochę inne, to budzi nieufność i nie jest zbyt mile widziany). Coś w rodzaju "kto nie z nami, ten przeciwko nam" (choćby teraz: kto lubi Inside Again i komu nie przeszkadza natarczywy lobbing za tą piosenką, jest OK, a kto uważa tę kampanię za mocno przesadzoną i irytującą, ten jest "be"). Zaznaczam, że to nie dotyczy wszystkich forumowych weteranów, tylko zaledwie kilku osób, ale za to tych najbardziej wpływowych (zwłaszcza ku3y). Wobec Ciebie kajmanie też kiedyś miałem podobne odczucia, ale nie zawsze.kajman pisze:Nieprawdą jest też, że czepiamy się nowych użytkowników. Tzn czepiamy się, ale czepiamy się także starych jeżeli uważamy to za stosowne. Nie wiem czy pamiętasz, że bear, weteran tego forum i zlotowicz, też swego czasu oberwał
A czemu nie odniesiesz tego do tych osób, które od kilku tygodni prowadzą tę kampanie na rzecz IA? Też powinny wiedzieć, że taki natarczywy lobbing może innych denerwować i grozić konfliktem. Tak to bywa, że jak jest akcja (czyli te zachwyty utworem IA i wywieranie presji, by go jak najszybciej promować), to jest też reakcja (czyli moje wypowiedzi, piętnujące to i apelujące o zaprzestanie tego). To bez sensu, że jedni mogą zachowywać się prowokacyjnie (i poza tym, że przyznajesz, iż jest to nachalne, to nie masz do nich większych pretensji), a jak inni na to reagują, to radzisz, by sobie odpuścili, czyli nie wchodziły w konfliktowe tematy albo tonowali wypowiedzi. Przecież jakby nie było tamtej akcji lobbingowej, to w ogóle nie trzeba byłoby sobie niczego odpuszczać ani niczego tonować.kajman pisze:Jeżeli nie chce się narazić na ataki to może nie wchodzić w tematy grożące konfliktem albo tonować swoje wypowiedzi