Lista Przebojów Programu Trzeciego

Głos nr 13-ście. Jedyni Zeppelini, na których oddałem głos.

Ajajaj cymesik. jakoś mi się wydawało że zginął z Topu. Ech ta gitara...

trududum trududum trududum Cuuudnie

lady pisze:czy przesłuchałeś już Boogie Boysów ?

Przez te przesłuchania do topu nie dałem rady. Ale teraz długi weekend i powinno się udać.

FOXD pisze:Konserwatyzm, czy liberalizm nie ma tu żadnego znaczenia, po prostu pewna dojrzałość emocjonalna, którą nabywa się z czasem (wiekiem). Potwierdza to zresztą wiele zjawisk.

Szkoda, że piszącemu takie głupoty samemu brakuje dojrzałości w formułowaniu sądów na forum.

Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

FOXD pisze:Tak przy okazji , to moim zdaniem kolejność prezentowanie TOP-u powinna być zdecydowanie inna. A mianowicie licząc od końca. Stelka, Baron. Metz i Niedźwiedź.

Popieram

krysiron pisze: Niby dlaczego, nawet na teledysku kostka jest:)

tam jest taka charakterystyczna przebieżka po strunach. Ją strasznie trudno zrobić kostką, bo trzeba użyć trzech palców na raz.

KASHMIR!!!!! Mój także ulubiony kawałek LZ, zresztą nie tylko mój, także kilku uznanych redaktorów Trójkowych. Tak trzymać, aczkolwiek mogło być lepiej. Mój kolejny głos (18/33)
Do dziś pamiętnie dla mnie wybrzmiewają słowa red. Barona, który w kilka dni po TOP-ie 16 wypowiedział się m.in w takim kontekście, że dla niego KASHMIR LZ to nr 1 w TWC.

Kiedyś lubiłem Kaszmir, dziś mi brakuje powietrza jak to słyszę. Wolę mniej pretensjonalne dokonania LZ, choćby Schody.

Mój też ich

jakem fan Zeppelinów, to Kaszmir brzmi mi najsłabiej w tej godzinie. Choć jest znakomity.

1. Perfect - AUTOBIOGRAFIA
2. The Cranberries - ZOMBIE
3. Marillion - KAYLEIGH
4. Republika - BIAŁA FLAGA
5. The Animals - HOUSE OF THE RISING SUN
6. Dire Straits - SULTANS OF SWING
7. Genesis - MAMA
8. U2 - ONE
9. Deep Purple - SMOKE ON THE WATER
10. AC/DC - HIGHWAY TO HELL

Kaszmir świetny, ale w tym roku trafił u mnie tylko na zaplecze.

saferłel pisze:Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

Puściliby kiedyś tego Puffa, dla śmiechu.

Kashmir jest mega, ale w sumie Purple zrobili to samo trochę lepiej, mniej podniośle i bardziej naturalnie.

Brian pisze:Szkoda, że najwyższe Bitle to coś tak na nich średniego, jak Yesterday... KASHMIR!

Szkoda, że Kashmir nie w wersji z Puff Daddym

FOXD pisze:Beatlesi, jak dla mnie mogą nie istnieć z TWC, ale jeśli już to także tylko w drugiej 50-ce.

hyhy, czy dojrzałość emocjonalna polega na lekceważeniu najważniejszego zespołu muzyki rozrywkowej XX wieku?

saferłel pisze:Już nie będę wstawiał wersji Rowana Atkinsona, bo chyba większość osób wie, że to ona mi się najbardziej podoba ;P

za rok do zestawu!

saferłel pisze:1. Podobno jeden z ich singli niemal wyprzedził jakiś unreleased Gunsów, który nawet nie został nagrany. Odpowiednie na 1578 i 1579 miejscu.

dosyć nisko... ciekawe, czy to był singiel wydany pod szyldem PSB feat. Norbi...

saferłel pisze:Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

Ale to chyba najlepszy rap ever. Świetny kawałek.

saferłel pisze:Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

no ja chyba bardziej lubię "Come with me".

lady pisze:

krysiron pisze: Niby dlaczego, nawet na teledysku kostka jest:)

tam jest taka charakterystyczna przebieżka po strunach. Ją strasznie trudno zrobić kostką, bo trzeba użyć trzech palców na raz.

To po prostu technika Sweep picking, którą trzeba poćwiczyć

Brian pisze:

saferłel pisze:Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

Puściliby kiedyś tego Puffa, dla śmiechu.

W kolejnym rocku top zostałby zbojkotowany przez fanklub LZ i kilka dodatkowych miejsc by przybyło dla nowych nagrań - jestem za

John Bonham, John Paul Jones, Jimmy Page, Robert Plant. Co to był za skład. Jak tak dalej pójdzie to "Schody" mistrzem. Zeppelini bardzo dobrze, to chyba przez "Celebration Day".

saferłel pisze:Tych LZ lubię z całego zestawu najbardziej, tradycyjnie. Mimo, że kojarzy mi się z tą rapuchową wersją z 98.

Doskonały oryginał da dobre kopie.

krzysiek83 pisze:

saferłel pisze: Gdyby nie Stelmach, to kilku grup nikt by w Trójce nigdy nie usłyszał, wiec chwała mu za to.

przecież o Baronie można napisać to samo

I o Metzu też. No i starego bluesa lubi, bo puszcza go czasami w swoich audycjach.

no to z jednego riffu Zeppelinów wypączkowały 3 znane mi inne piosenki:
Perfect Strangers Purpli
Led Clones Gary Moora
Come with me Page/P>Diddy

Coś jeszcze?

A od Yestarday jest tyle lepszych, wg mnie, kawałków Beatlesów.