Re: XIX Top Wszech Czasów
: wt sty 01, 2013 5:56 pm
No to 14 głos
Jeden z niewielu przykładów gdzie cover niszczy bardziej niż oryginał.

Forum pozytywnie zakręconych wokół LP3
https://forum.lp3.pl/
To ja może na trójkącie.TomaszBr pisze:To ja będę na cymbałkach u Was grał.albarn pisze:No ale czegoś brakuje. Kto sobie podśpiewuje podczas słuchania, przyznać się, bo śpiewak nam potrzebny
Takie "House of the rising sun" czy "Hey Joe" to przecież w gruncie rzeczy covery. Tak jak i kondor.FOXD pisze:Ja nie znam żadnego covera, który by zasługiwał na takie miano. Owszem jest kilka coverów, które bardzo cenię, jednak nie tak bardzo by je nazwać arcydziełami.
a DO TEj waszej Kapeli nie przydałby się może "nieprześliczny wiolonczelista" . Służę chęciami i włąsnym instrumentem !!!TomaszBr pisze:To ja będę na cymbałkach u Was grał.albarn pisze:No ale czegoś brakuje. Kto sobie podśpiewuje podczas słuchania, przyznać się, bo śpiewak nam potrzebny
W razie czego zawsze możemy zostać eksperymentalnym zespołem instrumentalnym i grać jakąś totalną psychodelę.albarn pisze:No ale czegoś brakuje. Kto sobie podśpiewuje podczas słuchania, przyznać się, bo śpiewak nam potrzebny
Dobry pomysł, w końcu trza jakoś zaistnieć w mediach.TomaszBr pisze:To ja będę na cymbałkach u Was grał.
Ano właśnie, tekściarza zbrakło... to znaczy teraz już nie.jedrzej2012 pisze:Do Briana: Ja będę śpiewał i pisał teksty do zespołu.
Trzeba je najpierw mieć.nobby pisze:Ehh, te organy ciągle jeżą włosy na klacie
Podobnie jak w wielu innych przypadkach, oryginał i cover, to dla muzyki dwie różne niemal epoki technologiczne, więc dla mnie nie da się tego porównywać w oderwaniu od tego faktu. Nie wiesz, co zrobiłby wykonawca pierwowzoru, gdyby dysponował taką samą klasą instrumentów.Sympossio pisze:Teraz jest doskonały przykład na arcygenialny coverFOXD pisze:Ja nie znam żadnego covera, który by zasługiwał na takie miano. Owszem jest kilka coverów, które bardzo cenię, jednak nie tak bardzo by je nazwać arcydziełami.
w dzisiejszych czasach to nie tylko nie jest żaden problem, ale może nawet okazac się zaletą.PaTToN pisze: Śpiewam słabo
Jak było One disco metalowe to może być i progresywne.albarn pisze:A teraz - disco progresywne
Kilka się znajdzieEmilia pisze:Trzeba je najpierw mieć.nobby pisze:Ehh, te organy ciągle jeżą włosy na klacie
Najlepiej by było jakby dla Again, ale to chyba mała szansa.nobby pisze:Nr 32 dla Shine On... czy Kaszmiru?
tu się nie zgadzam, bo np. Zeppy z takiego sobie tematu stworzyli arcydzieło (patrz "Babe I'm gonna leave You")FOXD pisze:Podobnie jak w wielu innych przypadkach, oryginał i cover, to dla muzyki dwie różne niemal epoki technologiczne, więc dla mnie nie da się tego porównywać w oderwaniu od tego faktu. Nie wiesz, co zrobiłby wykonawca pierwowzoru, gdyby dysponował taką samą klasą instrumentów.Sympossio pisze:Teraz jest doskonały przykład na arcygenialny coverFOXD pisze:Ja nie znam żadnego covera, który by zasługiwał na takie miano. Owszem jest kilka coverów, które bardzo cenię, jednak nie tak bardzo by je nazwać arcydziełami.
Do poprawy - brak Hendrixa.TomaszBr pisze:1. Metallica - The unforgiven
2. R.E.M. - Losing my religion
3. TSA - 51
4. U2 - With or without you
5. Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
6. The Beatles - Hey Jude
7. Depeche Mode - Enjoy the silence
8. Eric Clapton - Tears in heaven