Lista Przebojów Programu Trzeciego

LLucky pisze:Wprawdzie zostaje wtedy jeszcze 3 kilometry do przejścia na piechotę (to dla tych tęskniących za marszrutą), ale to tyle, co zwykle chodziliśmy na obiad do Mkwadrat, więc raczej nic strasznego (o ile ktoś nie będzie miał 40 kilo notatek w plecaku). Dodatkowa zaleta tego rozwiązania to fakt, że w pobliżu dworca w Otwocku jest pizzeria sieci Biesiadowo - nie ta, co zwykle, ale czynna trochę dłużej niż tamta i sprawdzona przez moich znajomych - proszę zerknąć na menu i wyrazić swoją opinię, bo być może tak czy owak będziemy musieli z niej skorzystać.

Powiem szczerze, że nie znam pizzerii Biesiadowo w Otwocku a pizzę dość często konsumujemy. Chyba, że to jest restauracja a nie pizzeria. Będzie okazja w weekend coś zamówić.

kamil_snk pisze:Z góry zaznaczam, że miasta zupełnie nie znam i mogłem nie doszacować, bądź po prostu się pogubię na miejscu.

Wydaje mi się, że najprościej będzie poszukać wejścia do metra, kupić tam (w kiosku lub w automacie) bilet 20-minutowy (3,40 zł), skasować w bramce, wejść na peron i pojechać metrem w kierunku "Młociny". Wysiadka na stacji "Centrum", czyli piątej z kolei. Trudno ją przegapić, bo jest dość charakterystyczna (z wagonów wychodzi się na przeciwną stronę niż na pozostałych stacjach), gdyby jednak to się udało, to należy wysiąść na następnej, "Świętokrzyska". Po wyjściu z metra wystarczy obejść Pałac Kultury i Nauki tak, by mieć go po prawej stronie (w odległości jakichś kilkuset kroków), a nie sposób przeoczyć dworca Warszawa Centralna - trzeba tylko przejść na drugą stronę ulicy. Z kolei dworzec Warszawa Śródmieście jest po tej samej stronie ulicy co Pałac i wydaje mi się, że właśnie to jego powinieneś szukać. Nie jest zbyt widoczny, bo w większości pod ziemią, ale jeśli spytasz kogoś, to pewnie pokaże Ci któreś z wejść.
Myślę, że zajmie to Tobie najwyżej pół godziny, przy czym jazda metrem zajmie najmniej czasu.

Najlepszym sposobem na poznanie miasta, zwłaszcza dużego jest odpalenie serwisu Google Maps w widoku ulicy. Ostatnio spacerowałem po Warszawie przez 6 h bez mapy, korzystając głównie z pamięci i map umieszczonych na przystankach autobusowych.

Dzięki za rady Czyli po wcześniejszym internetowym rekonesansie na 17 spokojnie zdążę.

konwicki1980 pisze:Ostatnio spacerowałem po Warszawie przez 6 h bez mapy, korzystając głównie z pamięci i map umieszczonych na przystankach autobusowych.

Tak, tylko ostatnio zauważyłem, że na tych zdjęciach oprócz twarzy i tablic rejestracyjnych wymazane są także niektóre napisy na przystankach, takie jak numery linii i nazwy ulic. Nie wiem, dlaczego, ale to akurat było bardzo przydatne.

Ale nie o tym miałem. Mamy małą rewolucję. Dzwoniła Pani ze Śródborowianki, że mają zamówienie od większej grupy na ten sam termin co nasz i proponują nam przeniesienie do oddzielnego budynku, gdzie jest kilka pokoi, w których ponoć byśmy się pomieścili, oraz sala świetlicowa na kilkanaście osób. Noclegi dostalibyśmy z upustem do 30 zł/noc/osobę, a salę całkiem gratis. Wstępnie na to przystałem, zwłaszcza że mniejsza sala może mieć lepszą akustykę, ale muszę jeszcze pojechać i sprawdzić, jak ten oddzielny budynek wygląda. Zmienia to oczywiście całe rozliczenie finansowe i moje pieczołowicie dopieszczane przydzielanie pokoi, ale to żaden problem (zwłaszcza że podział na pokoje i tak szlag bierze w czasie zlotu). No i chciałbym spytać Was o zdanie, co o tym sądzicie?
A może ktoś z Was już wcześniej korzystał z tego drugiego budynku w Śródborowiance i wie, jak tam jest?

LLucky, przy rekonesansie weź pod uwagę, że to będzie listopad i może być zimno. Warto sprawdzić, jakie jest tam ogrzewanie i czy nie będziemy tam marzli.
A z drugiej strony, wskazane by była tam jakaś lodówka. No, chyba że się bez niej obędziemy.

PS. A to nie jest ten tzw. "Biały domek" czy jakoś tak?

Byliśmy kiedyś w takim innym budynku (np. ZLot nr 7). Dość ciasnawo, ale ostatnio było mało osób i duża sala była nawet za duża.

Tak, pamiętam, że byliśmy w takim mniejszym budynku obok podczas 7 zlotu. Pokoi nie pamiętam, chyba spaliśmy wtedy jednak w głównym budynku?

Wprawdzie wydawało mi się, że to było nieco wcześniej, ale było to faktycznie w małym białym domku i na 97% korzystaliśmy tam tylko z sali, a spaliśmy w dużym. O ile pamiętam, to w tej sali też jedliśmy, a zapasy przynosiliśmy z lodówki (i myślę, że teraz będzie można też tak zrobić). A te 97% to także dlatego, że gdybyśmy tam spali to od czasu do czasu moglibyśmy wychodzić na górę, a pamiętam, że pewne pomieszczenia były tam bardzo niskie.
No ale faktycznie trzeba się dowiedzieć jak tam jest z ogrzewaniem i czy jest tam lodówka lub będzie można korzystać z tej co normalnie.
Swoją drogą pomyślałem sobie wcześniej, że mogę wysłać zaliczkę z drobną nadwyżką (słownie 200 pisze się krócej niż 150) no i teraz nagle okazuje się, że ona już nie będzie taka drobna.

jollyroger72 pisze:Warto sprawdzić, jakie jest tam ogrzewanie i czy nie będziemy tam marzli.
A z drugiej strony, wskazane by była tam jakaś lodówka. No, chyba że się bez niej obędziemy.

Bez lodówki w ostateczności da się przeżyć, nie takie rzeczy bywały w akademikach...
BTW, kiedyś ptaki przebiły mi puszkę z pasztetem drobiowym, który trzymałem "w lodówce" za oknem.
Natomiast bez ogrzewania myślę, że nie da się przeżyć, tzn. da się, ale nikt zdrowy z takiego
zlotu by nie wyjechał.

Dokonałem rozpoznania na placu boju, z którego wynika, że w "domku" są:

• pokoje w liczbie 5, a w nich łóżka w liczbie 16,
• plastikowe szczelne okna,
• gazowy piec centralnego ogrzewania,
• kaloryfery w pokojach (i to dość ciepłe, jak udało mi_się przekonać, bo dokonałem rozpoznania z zaskoczenia i akurat w domku zakwaterowana była jakaś grupa, więc piec i kaloryfery były włączone),
• dwie toalety,
• dwie kabiny prysznicowe,
• wanna w łazience przy jednym z pokoi,

więc szanse na to, że nie zamarzniemy i że wygodnie pomieści się 15 osób, są więcej niż duże.

Zapomniałem tylko namierzyć lodówkę, ale o to zapytam przez telefon. Poza tym nie widzę żadnych przeszkód, żebyśmy tam spędzili cały czas na zlocie.

Macie jeszcze jakieś uwagi?

A ta salka do wspólnych spotkań to jest. Pytam, bo nic w poście powyżej nie napisałeś.

Jeśli jest, to chyba git.

LLucky pisze:oraz sala świetlicowa na kilkanaście osób

O ile pamiętam było nas wtedy nieco więcej niż teraz i też się pomieściliśmy.

w Sarence byliśmy też na pierwszym zlocie. chyba najbardziej uciążliwe były te łazienki...
czy było ciepło, to nie pamiętam, ale na pewno nie był to listopad.
zakładając, że wszyscy się zmieścimy w pokojach. bo w salce powinniśmy się zmieścić.

ku3a pisze:chyba najbardziej uciążliwe były te łazienki

Zrobi się zapisy kolejkowe...

Jak rozumiem - na koncert Cuba de Zoo koniec chętnych?

Z tego jednak wynika, że jakby ktoś chciał się w ostatniej chwili zdecydować na jakiś nocleg, to będzie miał marne szanse?...

*
Uświadamiam sobie też, że ze zdwojoną siłą narzucą się też wspomnienia i skojarzenia z przykrymi i smutnymi wydarzeniami ze zlotu, który przeżywaliśmy w tamtym domku... Wszak to był zlot nr 7...
Może to tak ma być... Zwłaszcza, że na nadchodzącym zlocie będzie też z nami symbolicznie Daniel...

neon.ka pisze:Z tego jednak wynika, że jakby ktoś chciał się w ostatniej chwili zdecydować na jakiś nocleg, to będzie miał marne szanse?...

Z soboty na niedzielę - owszem. Praktycznie zmieści się najwyżej jedna dodatkowa osoba. W pozostałe noce jest już inaczej, przy czym najwięcej wolnego będzie pewnie z niedzieli na poniedziałek.
A w ogóle to pomyślałem sobie, że może warto jest wynegocjować, że zapłacimy za cały domek, a nie za poszczególne pokoje...

neon.ka pisze:Uświadamiam sobie też, że ze zdwojoną siłą narzucą się też wspomnienia i skojarzenia z przykrymi i smutnymi wydarzeniami ze zlotu, który przeżywaliśmy w tamtym domku... Wszak to był zlot nr 7...
Może to tak ma być... Zwłaszcza, że na nadchodzącym zlocie będzie też z nami symbolicznie Daniel...

Marto, trochę chyba przeinaczyłaś fakty, przynajmniej tak to odczytałem z postu, na zlocie nic przykrego i smutnego się nie wydarzyło, "konsekwencją" zlotu były smutne wydarzenia. Z Bodeczkiem akurat tej nocy dużo rozmawiałem i jestem pewien, że nie byłby szczęśliwy gdyby zlot nr 16 miał by być mocno "smutaśny", Bodeczek tego by nie chciał. Myślę, żeby chciał aby jak zwykle było dużo konkursów, było wesoło, z niespodziankami a sposób w jaki zlotowicze zadumają się, zatrzymają, symbolicznie uczczą Bogdana i Daniela sam pewnie jednego z wieczorów nastąpi.

LLucky pisze:Z soboty na niedzielę - owszem. Praktycznie zmieści się najwyżej jedna dodatkowa osoba.

Jest jeszcze wanna

Z listy uczestników na 4 stronie wątku jest na razie 14 osób, więc chyba na razie nie ma problemu.

to tamta lista jest chyba mocno nieaktualna. bo nie ma nas, a będziemy

Yacy pisze:to tamta lista jest chyba mocno nieaktualna. bo nie ma nas, a będziemy

Właśnie miałem napisać, że Was tam nie ma

To organizator nie zaktualizował listy?

Nie jestem zwolennikiem aktualizowania listy umieszczonej gdzieś wcześniej w wątku, bo to wprowadza zamieszanie. Aktualna lista jest taka:

adameria (2 noclegi)
atram842
bobby-x (1 nocleg)
Dekodi
djjack
jollyroger72
kajman
kamil_snk (2 noclegi)
ku3a
Kuba (syn Dekodiego)
LLucky
Marcin Buchalski (bez noclegów)
Martyr (2 noclegi)
mcgrat (tylko Lista)
Miszon (bez noclegów)
tadzio3 (2 noclegi)
uzi (bez noclegów)
wwas
Yacy (2 noclegi)

I jeszcze słowo w sprawie zaliczek: wprawdzie wygląda na to, że wszyscy będą mieli nadpłatę, ale nadal proszę wpłacać po 50 zł za osobonocleg.

No to 19 "zakręconych" się nie zmieści w "małym białym domku", trzeba było zaktualizować listę na 4 stronie trzy osoby śpią w wannie.