9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Potrzeba dyskusji na temat Listy jest tak silna, że łamy Forum to za mało — od czasu do czasu spotykamy się także na Zlotach.

Moderatorzy: ku3a, ku3a

Awatar użytkownika
Martyr
Posty: 9547
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 7:38 pm
Lokalizacja: Elbląg

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Martyr »

Dojechaliśmy (z przystankami) do Elbląga cali i zdrowi.

Było jak zwykle fantastycznie! :mrgreen: (z jednym wyjątkiem)

Pozdrawiamy! Do następnego zazlotowania! :)
Martyr i Yacy
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 22914
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Yacy »

a ja tylko dodam że utwór 5 ze strony B już wybrzmiał :-)
trochę się sprzęt buntuje, ale nie mam wyjścia: MUSI być sprawny :-)
bear
Posty: 2323
Rejestracja: sob maja 31, 2008 6:22 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: bear »

Ech... Czas po kolei opisać wszystko ze najpikantniejszymi szczegółami :wink:
Zlot się zaczął dla mnie w piątek przed południem, gdy spotkałem się w Częstochowie z Adamem. Odpaliśmy samochód (co w kontekście dalszej opowieści wcale nie musiało być takie oczywiste, ale o tym później), i ruszyliśmy w drogę. Nawet nie wiem kiedy minęła droga do Piotrkowa - tam się zatrzymaliśmy, by zgarnąć Kertoipa. Zapakowaliśmy jego rzeczy do samochodu, wsiadamy, i... właściwie już w tym momencie zaczęły się dla nas prawdziwe emocje. Nie zapali. Co jest? pewnie akumulutor. No nic, pchamy. Pierwszy raz, drugi... Za trzecim się udało. Uff... No to już wiadomo, że do Warszawy nie wolno nam się zatrzymawać i gasić samochodu. Podjeżdżamy na Ursynów po Sebastiana, panowie poszli na górę zrobić co swoje, a ja zostałem na dole pilnować uruchumionego samochodu. Stoję sobie, palę papierosa, nagle słyszę, że muzyka z auto brzmi jakby głośniej. Co jest? Cholera, zgasł... No nic, znowu pchamy. Pozwiedzaliśmy jeszcze trochę Warszawę (m.in. przejechaliśmy sobie most nad Wisłą), aż w końcu udało nam się znaleźć właściwą drogę na Solec. Tam się rozpakowaliśmy, wypiliśmy herbatę, pogadaliśmy trochę, ale tak naprawdę ja już Myślami ( :wink: ) byłem wtedy gdzie indziej...
(...)
Na Myśliwiecką dotarliśmy przed główną grupą, na dole czekało już kilka osób. Później wyniki listy, niektórzy mi zaczęli gratulować Andrusa w znawcy. Było czego - choć raz nie byłem ostatni :P
W Trójce byłem już drugi raz, wrażenie i przeżycie wciąż duże, ale jednak nie tak duże jak za pierwszym razem. Dziś na spokojnie odsłuchałem sobie piątkową Listę - i tak przeszło mi przez głowę że jednak szkoda, że nie zaistniałem na antenie, na pewno byłoby lepiej niż za pierwszym razem... Wiadomo, że przez sporą część Listy mnie nie było, i odczuwam z tego powodu lekki, ale pozytywny niedosyt. Pozytywny, bo w żadnym razie nie mam poczucia, że czas mojej nieobecności był zmarnowany. Wręcz przeciwnie :wink:
To przecież nie był mój ostatni zlot.

Po liście spacer na Solec, dla mnie długi i męczący, bo byłem cholernie głodny i jeszcze bardziej zmęczony (miałem już w nogach dobrych kilka kilometrów). Ale szybko doszedłem do siebie, gdy zaczęło się biesiadowanie.
Pierwszy konkurs, w którym miałem szczęście załapać się do drużyny z Martyrką i Yacym, udało nam się dotrzeć aż do finału, w którym jednak boleśnie nas znokautowano - ale to było wiadomo od początku. Wygrałem płytę z listowej kolekcji, nawet mogłem sobie wybrać czy chcę płytę z roku 1982, z roku 1982 czy z roku 1982. Wybrałe płytę z roku 1982.
O Kalamburach napisano już prawie wszystko, nie mam nic do dodania. To był strzał w dziesiątkę.

Momenty, które na długo zapamiętam:
- moja mała chwila chwały, gdy jako jedyny rozpoznałem pierwszy utwór w pierwszym konkursie. Nawet Leszek nie wiedział, co to... A to było to: http://www.youtube.com/watch?v=CqvrfEaKcs4
- gdy Sebastian na moje słowa: "rzuć mi pizzę" zareagował w sposób przerażajaco dosłowny. Złapałem.
- bardzo ładny gest Aro w moją stronę podczas pobytu jeszcze na Myśliwieckiej - mała rzecz, a jak ucieszyła :)
- najzabawniejszy kawał świata (to na pewno był ten http://www.youtube.com/watch?v=4gsWDbudnoc ), który podczas jednego z wyjść na papierosa opowiedział Aro, i po usłyszeniu którego powinienem się ze śmiechu sturlać się ze schodów. Tego kawału jednak nie opowiem, z dwóch powodów: w trosce o Wasze zdrowie i dlatego, że forum chyba nie można go opowiedzieć :wink:
- moment, gdy uświadomiłem sobie, że nie ma co iść spać po ciemku, gdyż włączając światło mógłbym kogoś w pokoju obudzić, więc ze spaniem poczekam aż zrobi się całkiem jasno. Do pokoju udałem się więc o siódmej w nocy, najciszej jak umiałem a i tak obudziłem Adama... I jeszcze musiałem się wdrapać na piętrowe łóżko (co też mi do głowy strzeliło, żeby brać łóżko na górze? przecież wiedziałem jak będzie. A wchodząc po drabinie w ostatniej chwili zauważyłem leżącą na niej rękę bodajże Kscha, musiałem się sporo nagimnastykować by jej nie nadepnąć...)

Niedziela, śniadanie około południa, nieficjalny konkurs coverovy, winyle Adama, i przeraźliwie kurczący się czas... I myśli rozcz... szalone po cichu przebiegające przez głowę: a może by jednak odpuścić ten koncert i zostać do niedzieli...? Ale przecież to nie ostatni zlot, jeszcze kiedyś będę od pierwszej do ostatniej minuty. Pożegnanie, pomoc Macora przy odpaleniu samochodu. Wsiadamy do auta, cholera... Mój już legendarny parasol... Niewiele zabrakło, a zostałby na Solcu.
Wyjazd z Warszawy, po drodze dzielenie się wrażeniami. Wysadzamy (rękawiczki i szalik w depozycie u mnie, formę i sposób odbioru ustalimy na gg :wink: ) Piotrka w Piotrkowie, w Gomunicach byliśmy na dwie godziny przed koncertem. Wreszcie można było zgasić samochód. "A, spróbuję go teraz odpalić". No nie... Zapalił. Później jeszcze kilka razy. Jak gdyby nigdy nic.

Słowo podsumowania na koniec? Już chyba wszystko zostało powiedziane. To był mój pierwszy pełnoprawny zlot, ale część z Was już miałem wcześniej przyjemność osobiście poznać, co znacznie ułatwiło mi odnalezienie się. Opisywać atmosferę? Nie da się. To trzeba poczuć, słowa niczego nie oddadzą. Jeśli ktoś jeszcze nie był na zlocie, bo się boi jak to będzie - nie bójcie się. Szkoda czasu na obawy.
Oczy mi się może nie zaszkliły, ale dziś łapę się na tym, że prawie cały czas śmieję się sam do siebie, jak jakiś kretyn. Co chwilę mi się coś przypomina, emocje ciągle się we mnie gotują. Naładowałem akumulator na kilka dobrych tygodni. Bo zloty to świetna okazja na ładowanie akumulutarów. Nie tylko dla forumowiczów - samochód Adama gdyby tylko mówił, to też sporo mógłby o tym powiedzieć :P

Wielki szacunek dla Sebastiana i Kuby za perfekcyjne okiełznanie tego zlotu. Świetna robota, jak zwykle zresztą.
Dzięki dla Adama, za to że na ten weekend mieliśmy dokładnie takie same plany.
Do następnego :)
Awatar użytkownika
macor70
Posty: 1572
Rejestracja: sob mar 20, 2010 8:38 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 0001
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: macor70 »

Martyr pisze:Dojechaliśmy (z przystankami) do Elbląga cali i zdrowi.

Było jak zwykle fantastycznie! :mrgreen: (z jednym wyjątkiem)

Pozdrawiamy! Do następnego zazlotowania! :)
Martyr i Yacy
Zabraliście po drodze jakieś przystanki?
Ten jeden wyjątek to pewnie... ta (nie)obowiązująca cisza nocna albo... hmmm???
A może zlot trwał za krótko?
A jeśli nie cisza i nie za krótko, to pewnie... brakowało porannego śpiewu ptaków :)
...
Idę spać, bo głupoty zaczynam pisać...
Dobranoc
Awatar użytkownika
Martyr
Posty: 9547
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 7:38 pm
Lokalizacja: Elbląg

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Martyr »

Już odpisałam na pw. :)
ku3a
Posty: 21204
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: ku3a »

ciekawe czy chodzi o ten moment o którym ja myślę...

rozumiem, że zdjęcia ze zlotu każdy jakoś udostępni, ale póki co jeśli ktoś z Was ma jakieś fajne zdjęcia z Myśliwieckiej to proszę o podesłanie mi, znajdą się na stronie Listy :-).
leszekno
Posty: 929
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: leszekno »

Witam wszystkich Zlotowiczów i dziękuję za super atmosferę podczas naszego spotkania!

Czy wiadomo już kiedy będzie 10 Zlot ??? :wink:
Już czekam z niecierpliwością!
Awatar użytkownika
Kertoip
Posty: 3778
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:35 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Kertoip »

bear pisze:1. - gdy Sebastian na moje słowa: "rzuć mi pizzę" zareagował w sposób przerażajaco dosłowny. Złapałem.
2. Niedziela, śniadanie około południa, nieficjalny konkurs coverovy, winyle Adama, i przeraźliwie kurczący się czas...
3. Wysadzamy (rękawiczki i szalik w depozycie u mnie, formę i sposób odbioru ustalimy na gg :wink: ) Piotrka w Piotrkowie,
4. "A, spróbuję go teraz odpalić". No nie... Zapalił. Później jeszcze kilka razy. Jak gdyby nigdy nic.
1. :mrgreen: mało brakowało wtedy...
2. nie wiem ile wypiłeś ale to była sobota... :lol:
3. dziwna sprawa, bo szalik jest cały i zdrów u mnie w kieszeni a rękawiczek w ogóle nie miałem w tym czasie... ;)
4. ... ja mówiłem, że to moja wina.
bear
Posty: 2323
Rejestracja: sob maja 31, 2008 6:22 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: bear »

Kertoip pisze:nie wiem ile wypiłeś ale to była sobota...
:P faktycznie :wink:
Kertoip pisze: szalik jest cały i zdrów u mnie w kieszeni a rękawiczek w ogóle nie miałem w tym czasie...
eee, to w takim razie czyje to? bo ani moje, ani Adama. Sebastian? :)
Awatar użytkownika
adameria
Posty: 12340
Rejestracja: sob maja 03, 2008 5:12 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 36/37/38, 1.R.-B.F.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: adameria »

Kertoip pisze: 4. ... ja mówiłem, że to moja wina.
Cóż... ja mam swoją "teorię" na ten temat.

CZYJA TO WINA? A, to taki fragment refrenu zespołu Cree,
po którego koncercie dla mnie zakończył się zlot, bo mniej więcej
wtedy rozstałem się z bearem. Myślę, że niczyja. Kertoip,
jeszcze może będzie okazja to sprawdzić.
Awatar użytkownika
Kertoip
Posty: 3778
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:35 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Kertoip »

już czas zebrać porozrzucane myśli i opisać to i owo. zaczęło się w piątek...
ten dzień przywitał mnie ulewą, w tym wietrze z syfu z listopada. stawiłem się na umówione miejsce około godziny 12. pogadałem chwilę z Tatą przy dźwiękach hitów lat 80. aż w końcu przyjechał niepozorny renault laguna zielony metallic. wysiadło z niego dwóch osobników i oczom ukazała mi się znana już osoba Adama i jeszcze nieznajomy, ale wydawało mi się że już go znam od lat, Marcin. załadowałem swoje ruchomości do bagażnika, wsiadamy wszyscy razem do samochodu i tu historia którą wszyscy znają- Adamowy renault odmawia posłuszeństwa udając nieżywego. emocje przybierają na sile, na szczęście po przeprowadzeniu manewru "popych" wehikuł ruszył się spod piotrkowskiego kościoła... był taki moment że z Marcinem rozważaliśmy szybki spacer na dworzec... ;)

odcinek Piotrków-Warszawa przebiegł bez większych przygód, za to na sympatycznych rozmowach z współpodróżującymi i wspólnemu delektowaniu się muzyką różną i różniastą. następny przystanek na Ursynowie, pod mieszkaniem Sebastiana. niby wszystko elegancko i zgodnie z planem (warszawskie bloki są wielkie), jednak stojąc w przedpokoju Sebastianowego mieszkania Adam odbiera telefon od Marcina: "znowu zgasł". mocno się już zaczęliśmy zastanawiać co się stało i czy damy radę wrócić z powrotem. na chwilę jednak obecną pchamy kolejny raz. ruszył. zaliczyliśmy jeszcze kawałek Stolicy po drugiej stronie Wisły i po niekrótkim krążeniu po mieście znaleźliśmy się cali i zdrowi na ulicy Solec. po szybkim zalogowaniu się w hostelu, wypiciu herbaty, zjedzenia wspólnie z Adamem swoich kanapek, sprawdzeniu wyników forumowej, powitaniu Dekodiego i pożegnaniu Marcina, poszliśmy razem do sklepu w celu nabycia niezbędnych produktów spożywczych na ranek dnia następnego. następnie wybraliśmy się z Adamem na krótki spacer po czym zawędrowaliśmy na Myśliwiecką.

w holu już czeka parę osób których znałem jedynie z forumowych postów i zlotowych zdjęć. po chwili hol się zapełnia kolejnymi postaciami, z każdą wymieniony uścisk dłoni i ruszamy na górę. coraz większa ekscytacja. zaraz mi się rozjaśni jak to wszystko wygląda. jeszcze tylko kilka schodków do pokonania i... już. korytarz, ściana z podpisami, pokój Helen, reżyserka, studio. zrobiło na mnie wrażenie. jedni powiedzieliby pewnie że to jest takie zwykłe, ale wyczuwa się w tym miejscu jakąś nieopisaną atmosferę. dostajemy wyniki i mojej reakcji na pierwsze miejsce nie potrafię nazwać. potem nastąpiło zwiedzanie, nieudane próby zapisywania listy na żywo, zwiedzanie, rozmowy z Kajmanem, Neon.ką i wszystkimi po trochu, statystykowanie z Garym, Miszonem i Aro, zwiedzanie...

cholera, wchodzę na antenę po serwisie. dobra tam, idę bo mnie Niedźwiedź wzywa. "ty jesteś Piotrek, tak?" "tak" dobra... dalszą część wszyscy doskonale znają, trząsłem się jak nie wiem, pod koniec to już nie potrafiłem zapanować nad sobą. nie pamiętam w ogóle miny Marka gdy się dowiedział o moim wieku, a podobno była bezcenna. później pan Marek podpisał jeszcze dwie płytki z 25-lecia Listy: dla mnie i Rodziców. po wyjściu ze studia ogarnęła mnie dzika lawina sms-ów z gratulacjami i że nie było tak źle i w ogóle. jak na pierwszy raz całkiem całkiem... potem krzątanie się po korytarzu, zwiedzanie, rozmowy, zwiedzanie, rozmowy... i tak do końca listy. następnie opóźnione wyjście z Trójki za sprawą Stelmacha... się rozgadał, a tu wszyscy głodni. na szczęście ktoś powiedział że się skończyły bloki wyborcze i uciekliśmy spod jego skrzydeł :lol:

szybki spacer z Myśliwieckiej na Solec, gdzie za chwilę pojawiły się stosy pizz. jakeśmy się rzucili na to :P siedziałem gdzieś wciśnięty w kąt obok Marcina i Miszona. po błyskawicznym opróżnieniu większości pudełek i chaotycznych rozmowach zaczął się konkurs. cieszyłem sie bądź co bądź z faktu bycia w drużynie z Kajmanem, szkoda tylko że on wszystkie kawałki bardzo dobrze znał tylko nie pamiętał co to :lol: skończyło się na jednym punkcie... dalej rozmowom nie było końca, aż w końcu, bodajże Kajman wpadł na pomysł kalamburów. fantastyczna sprawa, rozpoczęta Kajmanowym nie-pamiętam-czym podsumowane przez Sebastiana który odgadł pierwszy kalambur "tylko ja wiem jak zje..ny mózg ma Kajman" :mrgreen: dużo już było napisane o kalamburach tutaj... większość była bardzo dobra i wielki szacun dla wszystkich którzy je prezentowali. w szczególności dla Kajmana i Miszona, których pomysłowość i szybkość wymyślania zagadek powalała mnie co rusz na kolana. szacun Panowie. takaż to atmosfera była przez 4 (?) godziny. około godziny 6 stwierdziłem że już nie dam rady, wróciłem do pokoju i przez głowę przemknęła mi czarna myśl, że Uzi porwali kosmici. wyszła z sali z pół godziny przede mną a w pokoju jej nie było. na szczęście wróciła cała i zdrowa... niecałe 4 godziny bardziej letargu niż snu.

sobotni ranek zaczął się śniadaniem w zamulającym nastroju. poza tym nieoficjalny konkurs kowerowy, dziesięć jak nie więcej wersji Creep i inne ciekawostki. słuchanie Adamowych winyli, co było ogromnym przeżyciem dla mnie bo w swoim życiu nie słyszałem zbyt wielu czarnych płyt. zgodnie stwierdziłem z Karoliną że Afro się obijają i że są głupi bo zamiast nagrywać nową płytę oglądają Shreka. poza tym szykuje się nowy hit, Oda do Afro autorstwa zgadnijcie kogo :P na ostatek wspólne zgadywanie co kto wrzucił na NL. ale już niestety trzeba się pożegnać, czas nagli, kolejne uściski dłoni. pomoc Lucky'ego przy wyprowadzeniu samochodu z końca podwórza, pomoc Macora przy odpaleniu go. włóczenie się jeszcze po Warszawie bo oczywiście przez inteligentnego nawigatora :P zajechaliśmy na most a potem po dwóch próbach wykiwało nas jakieś rondo. daliśmy radę jednak pokonać warszawskie ulice i wyjechaliśmy ze Stolicy, nadspodziewanie szybka podróż przy dźwiękach Anathemy i Cree. dzielenie się wrażeniami i zajechanie do Piotrkowa przed 18. wpadłem do domu, opowiedziałem Starszyźnie z grubsza jak tam było, ogarnąłem się i pędem na osiemnastkę :D przybyłem do domu o 3... wstałem o 12... odpuściłem dzisiaj szkołę, wstałem o 11... fantastyczny weekend.

nie da się opisać tego uczucia towarzyszącego takiemu spotkaniu. nie zapomnę tego nigdy, jak coraz to kolejne osoby pytały się mnie "ale ty naprawdę masz 15 lat?" :lol: nie zapomnę nigdy tego spotkania. byłem niesamowicie szczęśliwy że mogłem tam być i że miałem w końcu możliwość zobaczenia Was wszystkich na żywo. dziękuję wszystkim a w szczególności Adamowi i Marcinowi za transport i towarzystwo w czasie podróży. szacun dla Sebastiana i Kuby za świetne ogarnięcie całego wydarzenia.
do następnego i przepraszam za tak chaotyczną formę tej relacyi. :)
Awatar użytkownika
Kertoip
Posty: 3778
Rejestracja: sob paź 11, 2008 7:35 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Kertoip »

bear pisze:eee, to w takim razie czyje to? bo ani moje, ani Adama. Sebastian? :)
nie mam pojęcia, w każdym razie jesteś bogatszy o szalik i rękawiczki ;)
adamwadameria pisze:Myślę, że niczyja. Kertoip, jeszcze może będzie okazja to sprawdzić.
może i niczyja, ale ja na pewno się przyczyniłem do tego :P na pewno będzie okazja. :)

o rety... jaka ta relacja wielka wyszła. sorry, ale pisałem ze dwie godziny i nie mam siły już sprawdzać czy coś się nadaje czy nie...
Awatar użytkownika
tadzio3
Posty: 10074
Rejestracja: czw sie 12, 2004 2:17 am
Lokalizacja: Tykocin / Białystok
Kontakt:

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: tadzio3 »

Cieszę się, że podtrzymujemy tradycję dłuższych relacji osób, które były po raz pierwszy. Tym razem takich osób zdaje się było całkiem sporo, więc czekam na kolejne relacje nie mniej ciekawe jak to Kertopia i Beara
ku3a
Posty: 21204
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: ku3a »

fantastyczna relacja, uwielbiam takie! :-D
szczególnie cieszy, że wyszła spod ręki "pierwszaka" :-).
narobiłeś smaku i teraz liczę, że jeszcze ktoś jakąś napisze :-).

oczywiście relacja beara też pierwszoklaśna! co w tym przypadku jest dwuznaczne, bo Marcin też był pierwszakiem ;-).
michal91d
Posty: 1039
Rejestracja: ndz lut 01, 2009 9:26 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: wiosny 2007

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: michal91d »

jak czytam te wszystkie relacje to bardzo żałuję, że nie mogłem się pojawić. Mam nadzieję, że uda mi się być na 10 zlocie :)
Awatar użytkownika
abd3mz
Posty: 7751
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:56 pm
Lokalizacja: Kraków nieaktualny ;-)

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: abd3mz »

To teraz ja coś napiszę. :-)
Po pierwsze: nie napiszę jak było, bo nie jestem w stanie tego oddać. jak rozmawialiśmy z kajmanem i szakalem to dopiero sobie zdałem sprawę, że już na tylu zlotach byłem! To był mój piąty! I jakbym miał zrobić top zlotów to mimo niedogodności byłaby wielka walka o drugie miejsce. :-)
Po drugie: co do niedogodności to podkreślę coś, co być może nie wszyscy wiedzą: Śródborowianka tym razem nie wchodziła w grę, bo była zajęta. To było bardzo trudne zadanie znaleźć miejsce, które by pomieściło 25 forowiczów [takie przyjęliśmy założenie], z niezłą lokalizacją, salą, w tej półce cenowej i do tego na długi weekend...
Uzyskaliśmy tak dużo jak byliśmy w stanie. Innych możliwości prawie nie było, a i tu trzeba było się napocić, żeby były preferencyjne warunki.
Po trzecie: W związku z warunkami, które mieliśmy, a także dlatego że tym razem ja odpowiadałem za większość rzeczy możliwe, że czasem moje wypowiedzi brzmiały zbyt ostro. Wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte przepraszam.
Po czwarte: miła wiadomość. :-) Jeżeli o mnie chodzi to jestem ze wszystkimi rozliczony. Osoby, które odwołały swój przyjazd czy zmniejszyły liczbę noclegów nie muszą nic płacić. Nie obiecuję, że zawsze się uda tak zrobić, ale tym razem się udało. :-)
Aro
Posty: 6256
Rejestracja: pt lip 13, 2007 11:08 am
Listy Przebojów Trójki słucham od: 25.08.1984

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: Aro »

bear pisze:Po liście spacer na Solec, dla mnie długi i męczący, bo byłem cholernie głodny i jeszcze bardziej zmęczony
ja chyba byłem bardziej zmęczony przed listą :wink:
bear pisze:O Kalamburach napisano już prawie wszystko, nie mam nic do dodania. To był strzał w dziesiątkę.
tu mogę się mylić, pomysł z kalamburami zrodził się chyba podczas luźnych rozmów na miękkich fotelikach na Myśliwieckiej.
Pamiętacie niesamowite "Objazdowe nieme kino" ? :mrgreen:
bear pisze:Wygrałem płytę z listowej kolekcji, nawet mogłem sobie wybrać czy chcę płytę z roku 1982, z roku 1982 czy z roku 1982.
:mrgreen:
bear pisze:gdy Sebastian na moje słowa: "rzuć mi pizzę" zareagował w sposób przerażająco dosłowny. Złapałem.
i pochłonąłeś trójkącik w try miga.
bear pisze:bardzo ładny gest Aro w moją stronę podczas pobytu jeszcze na Myśliwieckiej - mała rzecz, a jak ucieszyła :)
w dodatku ten gest był trochę w nietypowym miejscu , prawdziwy powrót do czasów szkolnych , a adrenalina buzowała nam się jeszcze szybciej. :wink: Nawet kajman się załapał.
bear pisze:najzabawniejszy kawał świata który podczas jednego z wyjść na papierosa opowiedział Aro, i po usłyszeniu którego powinienem się ze śmiechu sturlać się ze schodów.
przez chwilę się zastanawiałem co to było , bo plotłem rożne "dziwne" historie , ale przypomniałem sobie, że to musiało być w tym momencie kiedy zatrzymałeś się na parapecie przy oknie , a Gary na barierce oddzielającej schody wewnętrzne od piętra niżej. :)
bear pisze:A wchodząc po drabinie w ostatniej chwili zauważyłem leżącą na niej rękę bodajże Kscha, musiałem się sporo nagimnastykować by jej nie nadepnąć...)
Uff.. dobrze się jednak stało że ku3a zaproponował , że będzie spać na dole . Jednak Ci co zostają do ostatnich sił i zamykali dzień zlotowy szybko mogli zlokalizować łóżko na parterze. :wink:
Kertoip pisze:w szczególności dla Kajmana i Miszona, których pomysłowość i szybkość wymyślania zagadek powalała mnie co rusz na kolana. szacun Panowi
zdecydowanie. Pierwsza klasa.
Kertoip pisze:na ostatek wspólne zgadywanie co kto wrzucił na NL.
tak... chyba z 2 tuziny mogliśmy rozszyfrować z palcem w uchu. :wink: Najtrudniej chyba było Saferłelem, bo dla mnie to wyglądało tak, że mógł wrzucić ze 4 propozycje.

Pogratulować chłopaki. Fantastyczne relacje z pobytu na zlocie. [chichram się od jakiegoś kwadransa] :mrgreen:
bear
Posty: 2323
Rejestracja: sob maja 31, 2008 6:22 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: bear »

Aro pisze:w dodatku ten gest był trochę w nietypowym miejscu , prawdziwy powrót do czasów szkolnych , a adrenalina buzowała nam się jeszcze szybciej.
może nie rozwijajmy tematu, bo nas więcej na Myśliwiecką nie wpuszczą :wink:
Aro pisze:ale przypomniałem sobie, że to musiało być w tym momencie kiedy zatrzymałeś się na parapecie przy oknie , a Gary na barierce oddzielającej schody wewnętrzne od piętra niżej.
opowieść się działa w łazience :wink:
tadzio3 pisze:Cieszę się, że podtrzymujemy tradycję dłuższych relacji osób, które były po raz pierwszy.
ja sobie nie wyobrażałem, bym mógł długiej relacji nie napisać :)
Kertoip pisze:nie mam pojęcia, w każdym razie jesteś bogatszy o szalik i rękawiczki
Sebastian się jeszcze nie wypowiedział, ale to na pewno jego, bo przecież nikt inny nie miał przyjemności jechać z nami samochodem :wink: jakby co to niektórzy już wiedzą, kiedy następnym razem będę w Warszawie :P
Awatar użytkownika
adameria
Posty: 12340
Rejestracja: sob maja 03, 2008 5:12 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 36/37/38, 1.R.-B.F.
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: adameria »

Nie podziękowałem LLuckiemu za popych, przepraszam i dziękuję.

abd3mz, tak, byłeś czasem ostry, ale sytuacja tego wymagała.
Na przyszłość może warto pymyśleć czy nie dałoby się
wynająć pięterka, nawet kosztem dopłaty. Jednak to tylko moje głośne myśli... ups, o myślach
kto inny rozmyśla(ł)...

Na długą relację mnie nie stać.
bear pisze:Sebastian się jeszcze nie wypowiedział, ale to na pewno jego, bo przecież nikt inny nie miał przyjemności jechać z nami samochodem
Jeszcze to mogła być niewidzialna ręka (tylko po kiego jej druga rękawiczka i szalik?),
hiszpańska inkwizycja, albo ktoś z mojej rodziny (co też wykluczam).
Chyba, że ktoś nam podrzucił do auta celowo, np. mógł to zrobić makgajwer.
Liczę na to, że sprawa się wyjaśni.
Awatar użytkownika
VILKI
Posty: 9944
Rejestracja: pt lip 25, 2008 12:42 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 256 not.
Lokalizacja: kaszuby

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: VILKI »

no widzę że musiało być przyjemnie na tym zlocie. może i kiedyś mi będzie dane tego doświadczyć? hmm :wink:
słoik
Posty: 11402
Rejestracja: czw lip 31, 2008 9:04 pm
Lokalizacja: Świdnik

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: słoik »

Tak czytam wasze relacje i myślę sobie, że zaczynam się łamać. Może kiedyś, eee, raczej nie, chyba żeby...
Awatar użytkownika
abd3mz
Posty: 7751
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:56 pm
Lokalizacja: Kraków nieaktualny ;-)

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: abd3mz »

słoik pisze:Tak czytam wasze relacje i myślę sobie, że zaczynam się łamać.
nie pękaj. ;-)
bear
Posty: 2323
Rejestracja: sob maja 31, 2008 6:22 pm

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: bear »

a w temacie szalika i rękawiczek zamierzasz się wypowiedzieć? :)
bo nawet mi się podobają, i jeśli faktycznie okażą się bezpańskie to chyba zacznę je nosić :wink:
Awatar użytkownika
abd3mz
Posty: 7751
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:56 pm
Lokalizacja: Kraków nieaktualny ;-)

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: abd3mz »

Coś nr 2.
bobby-x pisze:Było dużo "nowych" twarzy na Myśliwieckiej, fajnie tak trzymać. Niestety to po raz pierwszy nie brałem udziału w całym zlocie, mogłem być tylko w studio :cry: Mam nadzieję, że wyprostuję zakręty życiowe i na 30-lecie listy uda się zostać na dłużej.
Nowe osoby, a jak się świetnie odnalazły! Jakie to super uczucie patrzeć na forowiczów, gdy rozmawiają z "nowymi"!
wielka szkoda, że Ciebie nie było... Tym bardziej, że to dzięki Tobie mogliśmy się bawić przez kilkanaście godzin!! Dziękuję!
macor70 pisze:Pod wielkim wrażeniem pozostaje mój pobyt na liście... I powiem, że ta magia radia wcale nie prysnęła, a wręcz się utrwaliła, pogłębiła... Było magicznie i megaodlotowo :)...
u mnie, po tylu wizytach w Trójce, jest podobnie. :-)
macor70 pisze:Choć pewnie po mnie nie było tego widać :)...
ja widziałem. :-)
bear pisze:dom.
spać.
dzięki.
w sumie mogłem napisać to samo. :mrgreen:
abd3mz pisze:meldunek tuz przed snem:
musze przyznac, ze jestem po wrazeniem. o 1:30 zaczelismy zabawe/konkurs, a skonczylismy 3 godziny pozniej! do konca nie dotrwaly tylko 3 osoby!
dziekujemy!
ku3a mnie wyprowadził z błędu. zaczęliśmy chyba o 22:30. :shock:
ksch pisze:My też już dawno w domach. Było fantastycznie, cieszę się, że ostatecznie zostaliśmy na noc :-)
o! i to chodzi! ;-)
ksch pisze:...kalambury (a zwłaszcza Autobiografia) - godne zapamiętania. :mrgreen:
nie wiem jak to się zaczęło, ale było świetne!
Awatar użytkownika
abd3mz
Posty: 7751
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:56 pm
Lokalizacja: Kraków nieaktualny ;-)

Re: 9. zlot forum.lp3.pl - 12-14 listopada 2010

Post autor: abd3mz »

Coś nr 3.
uzi pisze:ja Wam tylko powiem, że wszyscy jesteście bezendu i żałuję bardzo, że nie zostałam dłużej, ale cieszę się strasznie, że w ogóle mogłam być i już mi się chce następnego zlotu.

a teraz już nie będę więcej pisać, bo zaraz zlecę z krzesła [tak, słucham Zacieru, Wycioru, czy jak im tam].
brakowało mi Twoich komentarzy uzi. :-)
tadzio3 pisze:Mi się najbardziej podobał "Again" Miszona. Tego nic nie przebije, albo "Jako mąż i nie mąż" Kajmana :mrgreen:
kurcze, to "Again" to świetny sposób na imprezę. ;-)
JC pisze:W moim przypadku było krótko, ale bardzo fajnie. Dzięki i do następnego razu.
Ja się nie spodziewałem, że masz tak ogromną wiedzę. Szkoda, że nie zostałeś na następną noc, bo robiliśmy konkurs indywidualny. no i był Marcin. ;-)
ksch pisze:i nieskromnie stwierdzę, że Szukałem Cię Wśród Jabłek mi się udało. :-P
u mnie było w czołówce ulubionych! :-D taka psychodelia. ;-)
ku3a pisze:czas do następnego zlotu pewnie zleci nam szybciej niż byśmy się spodziewali. i mam nadzieję, że następny będzie jeszcze bardziej wyjątkowy, przecież będzie jubileuszowy, dziesiąty :-D.
to może już wybierzemy termin? ;-)
Aro pisze: ciekawe były także poza forumowe wydarzenia między innymi spotkanie poza forumowych istot, które wchodząc do hostelu na powitanie zaszeptały : "Dobry wieczór. To który Pan pierwszy ..."
a komentarz Leszka też bezcenny! :P
Aro pisze: Za szybko to święto się skończyło. zdecydowanie za szybko , a czas mknął nieubłaganie ..
muszę przyznać, że wycisnąłeś z zlotu tyle ile się dało. jestem pod wielkim wrażeniem!!
ODPOWIEDZ