Było jak zwykle fantastycznie!

Pozdrawiamy! Do następnego zazlotowania!

Martyr i Yacy
Zabraliście po drodze jakieś przystanki?Martyr pisze:Dojechaliśmy (z przystankami) do Elbląga cali i zdrowi.
Było jak zwykle fantastycznie!(z jednym wyjątkiem)
Pozdrawiamy! Do następnego zazlotowania!![]()
Martyr i Yacy
1.bear pisze:1. - gdy Sebastian na moje słowa: "rzuć mi pizzę" zareagował w sposób przerażajaco dosłowny. Złapałem.
2. Niedziela, śniadanie około południa, nieficjalny konkurs coverovy, winyle Adama, i przeraźliwie kurczący się czas...
3. Wysadzamy (rękawiczki i szalik w depozycie u mnie, formę i sposób odbioru ustalimy na gg) Piotrka w Piotrkowie,
4. "A, spróbuję go teraz odpalić". No nie... Zapalił. Później jeszcze kilka razy. Jak gdyby nigdy nic.
Kertoip pisze:nie wiem ile wypiłeś ale to była sobota...
eee, to w takim razie czyje to? bo ani moje, ani Adama. Sebastian?Kertoip pisze: szalik jest cały i zdrów u mnie w kieszeni a rękawiczek w ogóle nie miałem w tym czasie...
Cóż... ja mam swoją "teorię" na ten temat.Kertoip pisze: 4. ... ja mówiłem, że to moja wina.
nie mam pojęcia, w każdym razie jesteś bogatszy o szalik i rękawiczkibear pisze:eee, to w takim razie czyje to? bo ani moje, ani Adama. Sebastian?
może i niczyja, ale ja na pewno się przyczyniłem do tegoadamwadameria pisze:Myślę, że niczyja. Kertoip, jeszcze może będzie okazja to sprawdzić.
ja chyba byłem bardziej zmęczony przed listąbear pisze:Po liście spacer na Solec, dla mnie długi i męczący, bo byłem cholernie głodny i jeszcze bardziej zmęczony
tu mogę się mylić, pomysł z kalamburami zrodził się chyba podczas luźnych rozmów na miękkich fotelikach na Myśliwieckiej.bear pisze:O Kalamburach napisano już prawie wszystko, nie mam nic do dodania. To był strzał w dziesiątkę.
bear pisze:Wygrałem płytę z listowej kolekcji, nawet mogłem sobie wybrać czy chcę płytę z roku 1982, z roku 1982 czy z roku 1982.
i pochłonąłeś trójkącik w try miga.bear pisze:gdy Sebastian na moje słowa: "rzuć mi pizzę" zareagował w sposób przerażająco dosłowny. Złapałem.
w dodatku ten gest był trochę w nietypowym miejscu , prawdziwy powrót do czasów szkolnych , a adrenalina buzowała nam się jeszcze szybciej.bear pisze:bardzo ładny gest Aro w moją stronę podczas pobytu jeszcze na Myśliwieckiej - mała rzecz, a jak ucieszyła![]()
przez chwilę się zastanawiałem co to było , bo plotłem rożne "dziwne" historie , ale przypomniałem sobie, że to musiało być w tym momencie kiedy zatrzymałeś się na parapecie przy oknie , a Gary na barierce oddzielającej schody wewnętrzne od piętra niżej.bear pisze:najzabawniejszy kawał świata który podczas jednego z wyjść na papierosa opowiedział Aro, i po usłyszeniu którego powinienem się ze śmiechu sturlać się ze schodów.
Uff.. dobrze się jednak stało że ku3a zaproponował , że będzie spać na dole . Jednak Ci co zostają do ostatnich sił i zamykali dzień zlotowy szybko mogli zlokalizować łóżko na parterze.bear pisze:A wchodząc po drabinie w ostatniej chwili zauważyłem leżącą na niej rękę bodajże Kscha, musiałem się sporo nagimnastykować by jej nie nadepnąć...)
zdecydowanie. Pierwsza klasa.Kertoip pisze:w szczególności dla Kajmana i Miszona, których pomysłowość i szybkość wymyślania zagadek powalała mnie co rusz na kolana. szacun Panowi
tak... chyba z 2 tuziny mogliśmy rozszyfrować z palcem w uchu.Kertoip pisze:na ostatek wspólne zgadywanie co kto wrzucił na NL.
może nie rozwijajmy tematu, bo nas więcej na Myśliwiecką nie wpuszcząAro pisze:w dodatku ten gest był trochę w nietypowym miejscu , prawdziwy powrót do czasów szkolnych , a adrenalina buzowała nam się jeszcze szybciej.
opowieść się działa w łazienceAro pisze:ale przypomniałem sobie, że to musiało być w tym momencie kiedy zatrzymałeś się na parapecie przy oknie , a Gary na barierce oddzielającej schody wewnętrzne od piętra niżej.
ja sobie nie wyobrażałem, bym mógł długiej relacji nie napisaćtadzio3 pisze:Cieszę się, że podtrzymujemy tradycję dłuższych relacji osób, które były po raz pierwszy.
Sebastian się jeszcze nie wypowiedział, ale to na pewno jego, bo przecież nikt inny nie miał przyjemności jechać z nami samochodemKertoip pisze:nie mam pojęcia, w każdym razie jesteś bogatszy o szalik i rękawiczki
Jeszcze to mogła być niewidzialna ręka (tylko po kiego jej druga rękawiczka i szalik?),bear pisze:Sebastian się jeszcze nie wypowiedział, ale to na pewno jego, bo przecież nikt inny nie miał przyjemności jechać z nami samochodem
nie pękaj.słoik pisze:Tak czytam wasze relacje i myślę sobie, że zaczynam się łamać.
Nowe osoby, a jak się świetnie odnalazły! Jakie to super uczucie patrzeć na forowiczów, gdy rozmawiają z "nowymi"!bobby-x pisze:Było dużo "nowych" twarzy na Myśliwieckiej, fajnie tak trzymać. Niestety to po raz pierwszy nie brałem udziału w całym zlocie, mogłem być tylko w studioMam nadzieję, że wyprostuję zakręty życiowe i na 30-lecie listy uda się zostać na dłużej.
u mnie, po tylu wizytach w Trójce, jest podobnie.macor70 pisze:Pod wielkim wrażeniem pozostaje mój pobyt na liście... I powiem, że ta magia radia wcale nie prysnęła, a wręcz się utrwaliła, pogłębiła... Było magicznie i megaodlotowo...
ja widziałem.macor70 pisze:Choć pewnie po mnie nie było tego widać...
w sumie mogłem napisać to samo.bear pisze:dom.
spać.
dzięki.
ku3a mnie wyprowadził z błędu. zaczęliśmy chyba o 22:30.abd3mz pisze:meldunek tuz przed snem:
musze przyznac, ze jestem po wrazeniem. o 1:30 zaczelismy zabawe/konkurs, a skonczylismy 3 godziny pozniej! do konca nie dotrwaly tylko 3 osoby!
dziekujemy!
o! i to chodzi!ksch pisze:My też już dawno w domach. Było fantastycznie, cieszę się, że ostatecznie zostaliśmy na noc![]()
nie wiem jak to się zaczęło, ale było świetne!ksch pisze:...kalambury (a zwłaszcza Autobiografia) - godne zapamiętania.
brakowało mi Twoich komentarzy uzi.uzi pisze:ja Wam tylko powiem, że wszyscy jesteście bezendu i żałuję bardzo, że nie zostałam dłużej, ale cieszę się strasznie, że w ogóle mogłam być i już mi się chce następnego zlotu.
a teraz już nie będę więcej pisać, bo zaraz zlecę z krzesła [tak, słucham Zacieru, Wycioru, czy jak im tam].
kurcze, to "Again" to świetny sposób na imprezę.tadzio3 pisze:Mi się najbardziej podobał "Again" Miszona. Tego nic nie przebije, albo "Jako mąż i nie mąż" Kajmana
Ja się nie spodziewałem, że masz tak ogromną wiedzę. Szkoda, że nie zostałeś na następną noc, bo robiliśmy konkurs indywidualny. no i był Marcin.JC pisze:W moim przypadku było krótko, ale bardzo fajnie. Dzięki i do następnego razu.
u mnie było w czołówce ulubionych!ksch pisze:i nieskromnie stwierdzę, że Szukałem Cię Wśród Jabłek mi się udało.
to może już wybierzemy termin?ku3a pisze:czas do następnego zlotu pewnie zleci nam szybciej niż byśmy się spodziewali. i mam nadzieję, że następny będzie jeszcze bardziej wyjątkowy, przecież będzie jubileuszowy, dziesiąty.
a komentarz Leszka też bezcenny!Aro pisze: ciekawe były także poza forumowe wydarzenia między innymi spotkanie poza forumowych istot, które wchodząc do hostelu na powitanie zaszeptały : "Dobry wieczór. To który Pan pierwszy ..."
muszę przyznać, że wycisnąłeś z zlotu tyle ile się dało. jestem pod wielkim wrażeniem!!Aro pisze: Za szybko to święto się skończyło. zdecydowanie za szybko , a czas mknął nieubłaganie ..