

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
Ale niewiele ma już wspólnego z LP3. Sporo jest rzeczy, których Trójka by nie grała, a jeszcze więcej takich, które by nie weszły naistę.
Podejrzewam, że negocjował i wynegocjował, ale niestety nic z tego nie zostało na piśmie i rozmówcy udaję, że nic nie wynegocjował.
Mogę polecić Listę Przebojów Radia Poznań. W piątek, w godzinach podobnych do Listy Przebojów Trójki (19-21), chociaż muzyka tam jest nieco inna - np. Dua Lipa czy The Weekend tam się pojawiają często, ale nie brakuje też utworów bardziej "trójkowych", jak np. "Jeszcze" Kaśki Sochackiej czy "25 lat niewinności" Kazika
Na tym właśnie polegała naiwność (dyletanctwo) jego negocjacji, że nie zadbał o to, aby było na piśmie. Do tego jeszcze umowy nie przeczytał przed podpisaniem (co sam przyznał). Jego "negocjatorzy" świadomie zrobili to ustnie, a nie na piśmie, z góry bowiem zakładali, że Strzyczkowski ma być jedynie chwilowym "plasterkiem" na szum (kwas) medialny
Nie, nie mylisz się. Taka powtórka, to jedynie miraż (zapewne także nawet dla kilku "wypierających realia" na tym forum), ponieważ realia dzisiejszego rynku medialnego są zgoła odmienne, a co za tym idzie inne czynniki składają się na powodzenie "projektu". Moim zdaniem, skoro zdecydowano się "zaorać Trójkę" (być może nieświadomie), to należy stworzyć całkiem nową formułę, a nie podejmować nieudolne próby "kopiowania" tych klimatów jakie były.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/e ... -podcastowAgnieszka Szydłowska z cyklem podcastów w Empik Music
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/m ... nowy-swiatMarek Niedźwiecki: w Trójce było teraz więcej nacisków niż w stanie wojennym, propozycja tylko z Radia Nowy Świat
- Może podcasty, a może radio? Zobaczymy - mówi Marek Niedźwiecki o swoich planach zawodowych, zaznaczając, że na razie dostał propozycję tylko od Radia Nowy Świat, natomiast Kuba Strzyczkowski „kazał tylko czekać i nie iść do innego radia”. Według Niedźwieckiego wraz z odwołaniem Strzyczkowskiego Trójka umarła. - Pracowałem za wielu zarządów, różnych opcji politycznych, ale powiem szczerze, że chyba nigdy nie było takich nacisków jak teraz - dodał.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/k ... h-nie-mialKrzysztof Czabański o zmianach w Trójce: Strzyczkowski nie chciał przestrzegać reguł, gwarancji politycznych nie miał
https://www.vogue.pl/a/marek-niedzwieck ... -radiowego16 maja, kiedy się to wszystko stało, byłem pewien, że do radia nie wrócę już nigdy. To było, jakby ktoś mnie zbił i wyrzucił z samochodu. Ale teraz nie wykluczam, że może za kolejne dwa, trzy miesiące, w październiku czy listopadzie, znów zacznę nadawać. Nie wiem. Ludzie, którzy nigdy się do mnie nie odzywali, nagle piszą do mnie listy „po stracie”. Powiedziałem, że czuję się, jakbym umarł i teraz dowiaduję się, co inni o mnie myślą. Zawodowo jest rzeczywiście tak, jakbym umarł. Nie ma już powrotu do „mojej” Trójki, do mojego życia tam. Ale też trzeba iść dalej, nie oglądać się za siebie. Wiem, nie umiem tego robić, ale trzeba. Nie będę robić podcastów, bo chcę mieć tę adrenalinę, że wchodzę na antenę i mówię: „Dzień dobry państwu, jestem”. A oni wiedzą, że ja naprawdę jestem. Nie nagrany, nie z taśmy, ale ciałem i głosem – na żywo. Fajnie, że „DyrdyMarki” to książka, którą mogę sam przeczytać i pewnie część ludzi sięgnie po audiobooka, bo tam jest mój radiowy głos. Dlatego, że ja jestem dla nich właśnie głosem i lubią mieć ten mój głos w domu. Bywa, że mówią: „Wie pan co? Rozminęliśmy się już w naszych gustach muzycznych, ale nadal lubię słuchać pana głosu, lubię tę atmosferę, którą pan kreuje. Jest pan częścią naszej rodziny”.
I pociągnie za sobą Marcela, bo to jego ulubieniec i myślę, że nie pozwoli mu przepaść w eterzeDoggg pisze: ↑ndz wrz 06, 2020 9:33 pm Mówiłem kilkadziesiąt stron wcześniej, że Marek nie wróci do Trójki a kiedy wakacje i podróże się skończą i nastanie jesień, Niedźwiedź pojawi się w radiu... NŚ. To najbliższe dla niego środowisko radiowe i jestem w stanie założyć się o dużą kasę, że innego radia nie wybierze...
Jestem jednym z milionów wychowanków radiowej Trójki. Zanim przyszła wolność, właśnie to radio uczyło mnie magii
Dziś ta Trójka już nie istnieje. Złamano jej kręgosłup, odarto z tożsamości, rozgoniono ludzi. Czy mi żal? Może trochę. Bardziej dziwię się grabarzom Trójki, Jedynki i innych stacji. Czy godzą się na tę parszywą rolę? Czy po prostu nie wiedzą, co czynią? Niegdyś na rynku radiowym było tak: potęgi RMF i Jedynka, twardy numer trzy Zetka, mocna Trójka i długo, długo nic. Dziś jest inaczej. Jedynka i Trójka są tylko cieniem dawnych siebie. Trójka przestaje też być komercyjnym kołem zamachowym Polskiego Radia, co może tę organizację wpędzić w problemy.
Grabarzom i ich politycznym patronom przypomnę dwie proste jak drut i banalne prawdy. Po pierwsze, antena radiowa, telewizyjna czy tytuł prasowy to nie literki w logotypie, lecz głównie odbiorcy, lojalni wobec ekipy ludzi tworzącej antenę czy tytuł. Rozgonić twórców, przeprowadzić polityczny czy każdy inny zamach stanu jest łatwo. Dużo trudniej utrzymać odbiorcę. Albo zyskać nowego. I po drugie, natura nie cierpi próżni. Po anihilacji medium zarówno jego twórcy, jak i odbiorcy migrują gdzie indziej i dalej robią swoje. Tytuł, telewizję czy radio. Przekonanie, że znikną, jest czystą iluzją. Publiczność nie znika.