Lista Przebojów Programu Trzeciego

bear pisze:

Emilia pisze: Say my name!

Emilia.

Nawet Niedźwiedzie przemawiają.

W porze Poczekalni wciągnąłem śledzie z rodzynkami. W przerwie na wiadomości zrobiłem sobie kapuczinko i ukroiłem różne placki. Teraz zaczynam od keksika (a jeszcze na talerzu czekają: rolada jabłkowa, makowiec, jakiś sernik i placek smoka) .

Florencja. Kompletnie anonimowy to dla mnie kawałek. Nie mam nawet pojęcia, jaki ma tytuł, bo wyszedłem na zapowiedzi, wyłączyć gwizdek w czajniku.

Brian pisze:<3 <3 <3
(weź tu napisz coś więcej, nie da się)

a ja napiszę tak: ♥♥♥
Ta piosenka mi już zawsze będzie się kojarzyc z... Euro 2012.

FOXD pisze:

Miszon pisze:Ania Rusowicz - czyli wspomnienie zeszłej zimy.

Raczej wiosny i lata

Na Liście może tak. Ja piszę, kiedy ja tego kawałka słuchałem. A lata na Liście to w tym roku u mnie niemożliwe, bo przez całe kalendarzowe lato słuchałem może ze 3 notowań. I to tak po godzinie-półtorej max.
A u mnie to głównie luty-marzec-kwiecień. Czyli zima.

słoik pisze: Nawet Niedźwiedzie przemawiają.

bo wigilia się nieco przedłużyła.

słoik pisze:

Emilia pisze:Florencja! Say my name!

Czy domagasz się wykonania przez nią "See Emily Play"?

Nie miałabym nic przeciwko.

Miszon pisze:Florencja. Kompletnie anonimowy to dla mnie kawałek. Nie mam nawet pojęcia, jaki ma tytuł

ja też

albarn pisze:a ja napiszę tak: ♥♥♥

Czyżbym wyczuwał rywalizację o względy Florki?

albarn pisze:Ta piosenka mi już zawsze będzie się kojarzyc z... Euro 2012.

W sumie "ooooo" jest całkiem podobne do "ło-o-o-o" z Endless Summer.

Joe, ach Joe.

Raczej wiosny i lata

Dla mnie jest to wspomnienie świetnego koncertu Anny podczas Lata z Radiem w Jarosławiu.

Co do Lany - wykonawców, którzy są wysoko na listach płyt na świecie na LP3 jest sporo, dla mnie nie jest to więc argument. A to, że ktoś ma tatusia, mamusię, ciocię, wujka, babcię gdzieś tam... co to znaczy, wielu ludzi ma jakieś znajomości. Dla mnie problem tkwi w tym, że zatopiła się w stylistycznej monotonii.

Joe - nie było go w pięćdziesiątce mojej listy, ale po czasie doceniłem ten utwór. Ma coś w sobie.

Emilia pisze:Joe, ach Joe.

Znaczy Hey Joe? .... to dopiero w maju na rynku we Wrocławiu

albarn pisze:Ta piosenka mi już zawsze będzie się kojarzyc z... Euro 2012.

Istnieją światy alternatywne, w których nie zanotowano Euro 2012.

FOXD pisze:

Emilia pisze:Joe, ach Joe.

Znaczy Hey Joe? .... to dopiero w maju na rynku we Wrocławiu

Prędzej pierwszego stycznia.

Tak w ogóle Miszonie, to uroczy ten Twój reportaż plackowy

Tak, wiemy.
Że jest do 1611.
Ciężko to skomentować...

Emilia pisze:

FOXD pisze:

Emilia pisze:Joe, ach Joe.

Znaczy Hey Joe? .... to dopiero w maju na rynku we Wrocławiu

Prędzej pierwszego stycznia.

Tak, to też

słoik pisze:

albarn pisze:Ta piosenka mi już zawsze będzie się kojarzyc z... Euro 2012.

Istnieją światy alternatywne, w których nie zanotowano Euro 2012.

Również przebywam w takim świecie.

Brian pisze:Czyżbym wyczuwał rywalizację o względy Florki?

Florka zawsze spoko, ale ja tak szczególnie wielbię tylko ten konkretny kawałek (jedyny jej nr 1 na mojej liście). Zrobimy tak - moja Lana, Twoja Florka, ok?

Brian pisze:W sumie "ooooo" jest całkiem podobne do "ło-o-o-o" z Endless Summer.

Moje apogeum jarania tym numerem przypadł akurat na Euro, to dlatego

wyprzedzenie dzisiejszego Coldplay to akurat nie jest wielkie osiągnięcie.

albarn pisze: Zrobimy tak - moja Lana, Twoja Florka, ok?

A lato Muminków.

Coma - dla mnie na razie najjaśniejszy moment podsumowania. A będzie jeszcze jaśniejszy.

Jakże miło usłyszeć Comę ponownie, ach ten czas wiosennego dopingowania by wskoczyli na szczyt

słoik pisze:

albarn pisze:Ta piosenka mi już zawsze będzie się kojarzyc z... Euro 2012.

Istnieją światy alternatywne, w których nie zanotowano Euro 2012.

Np. LPP3?

A teraz powiew jeszcze 2011 i hicior przełomu lat.

Miszon pisze:Istnieją światy alternatywne, w których nie zanotowano Euro 2012.

Np. LPP3?[/quote]
świat dysku, nie, ten, no, świat denka słoika.

albarn pisze:Florka zawsze spoko, ale ja tak szczególnie wielbię tylko ten konkretny kawałek (jedyny jej nr 1 na mojej liście). Zrobimy tak - moja Lana, Twoja Florka, ok?

Deal.

Coma to piękne wspomnienia ze wspólnego hejtowania z koleżankami w początkach roku i przez to słucham z bananem na twarzy. Brakowało mi tego, kurde.

Wbrew pozorom Andrusów może nie być wielu w 30 podsumowania