albarn pisze:Witam O, akurat na Muzykę Końca Lata trafiłem Nie czaję, czemu Wam to się z happysadem kojarzy. Happysad jest przecież raczej dołujący, a MKL to taka pozytywna indiepopowa nuta...
Happysad jest jak sama nazwa mówi - albo dołujący, albo radosny.
Bono ciekawy. Dobrze że to weszło, teraz w słuchaczach nadzieja, że wejdzie wyżej.
O, krzyśku83, zmieniła Ci się lokalizacja. O ile pamiętam to wygląda na to, że jesteś całkiem mobilny (co do mnie, to dobrze, że choć ziemia wokół osi słońca, droga mleczna wiruje itp, w samej stolicy ostatnio byłem w 99 roku, pewnie się trochę zmieniła).
nazywam się mara i od dwóch dni nie używam słuchawek..coś ta akcja zaczyna na mnie działać..co prawda uszy torturuje dousznymi a nie dokanałowymi ale teraz jeszcze jak ciągle smarkam (alergia) to ta błona bębenkowa lata sobie w tą i we w tę ..lepiej nie sprawdzać jej wytrzymałości na zmęczenie
Kurczę, Public Image to bym sobie zobaczył. Nie słucham specjalnie PiLu, ale chciałbym zobaczyć Lydona jeszcze kiedyś. Na Pistolsach na Opku nie byłem, wątpię żeby wrócili, a koleś jak mało który zmienił historię muzyki.
krzysiek83 pisze:Co za cholerna reklama żelazka. Precz z żelazkiem!
słoik pisze:O, krzyśku83, zmieniła Ci się lokalizacja.
o, słoik czujny niczym ważka, ja tak z kwiatka na kwiatek
Wiem, będzie, że się czepiam...
Jednak mnie się kojarzy, że zmienne są opady albo wiatr, ale lokalizacja? Ale niech będzie.
Jak rozumiem, to: to tu, to tam...
mara pisze:nazywam się mara i od dwóch dni nie używam słuchawek..
Ja się słuchawek nie wyrzeknę bo to oznaczałoby dla mnie wyrzeczenie się muzyki.
Z drugiej strony sam to widzę, jak w autobusie ktoś słucha na tyle głośno, że ja też mogę słuchać, to faktycznie nie jest dobre dla słuchu. Ktoś zapomniał tylko, że na słuchawkach można słuchać ciszej.
Trochę mi się osłuchał już ten Yes, ale w sumie miło że weszli. Chociaż bez Andersona to tak dziwnie to brzmi bardzo . Jaki mieli największy przebój na LP3? (bo wiele tego nie było na pewno)
mara pisze:nazywam się mara i od dwóch dni nie używam słuchawek..
Ja się słuchawek nie wyrzeknę bo to oznaczałoby dla mnie wyrzeczenie się muzyki.
Z drugiej strony sam to widzę, jak w autobusie ktoś słucha na tyle głośno, że ja też mogę słuchać, to faktycznie nie jest dobre dla słuchu. Ktoś zapomniał tylko, że na słuchawkach można słuchać ciszej.
Jak się nie przeszkadza innym, to sobie się pomaga. Ot, taka myśl nieuczesana, wiatrem rozczochrana.