Agnieszka Szydłowska....
"FB mi podsunął foto sprzed 8 lat - zrobił je Nogaś, byliśmy z Obszaną na Miesiąc Fotografii w Krakowie / Krakow Photomonth Festival. Zmiany! W tym roku festiwal odbywa się w sieci a ja mam dla Was coś wyjątkowego <3
Moje ostatnie słowo : złożyłam dzisiaj wypowiedzenie, zatem po zakończeniu procedur i terminów wynikających z umowy przestanę być pracownikiem radiowej Trójki.
Jestem urodzonym radiowcem, o tej pracy mówiłam od dziecka. Nie mam fabryczki czy innej „prawdziwej” roboty. Moim zawodem jest radio. A do tego ta przeklęta misja - urodziłam się do radia publicznego bo misję mam we krwi. Dlatego tak długo woziłam się z decyzją. I nawet teraz jestem na maksa wkurzona, że oddaję pole, godziny, w których starałam się dawać miejsce artystom różnorodnym i nierozpieszczanym uwagą innych mediów o zasięgach jakie dawała Trójka. Kiedyś pewnie bardziej niż dziś. 700 czy 350 k słuchających Programu Alternatywnego, czasy w których milion osób odpalało Radiowy Dom Kultury- to zapisuję po stronie sukcesów. Bo nie było tu podlizywania się i grania „naszych ukochanych artystów”.
W ostatnich latach podpisałam wiele listów w obronie kształtu Trójki i przeciwko jej dewastacji. To, że Trójka nadal działa to w wielu miejscach zasługa wyłącznie samego zespołu, który łata profesjonalizmem dziury nieumiejętnego zarządzania. Ostatni akord- ta „pandemiczna” ramówka. Tak naprawdę zaorała naszą antenę pozbawiając słuchaczy ulubionych programów. I - nad czym bardzo ubolewam - dostępu do informacji kulturalnych i wymiany myśli.
Co było dalej - wiecie.
Marek, Hirek, Marcin. Kontynuacja niechlubnej wyliczanki.
Oczywiście emocje wywołują obrazy. Są ich tysiące. Myślę, że dałam tej antenie dużo od siebie - choćby to jak funkcjonowały na antenie Trójki festiwale. To zaczęło się od tego co wymyśliliśmy rozpoczynając współpracę z Open’erem. Byłam wtedy w Trójce nowa, „ta młoda” i na mnie padło
Po drodze, starsza ja jasno widzi ile dobrego udało nam się zrobić - zarówno w programach muzycznych jak i - powrócę tu jeszcze raz do mojego drugiego pupilka - w Radiowym Domu Kultury. Ten program przetrwał wiele, nawet absurdalne namawianie nas do zmiany „nazwy z PRL”. Litościwie pominę, który dyrektor oceniał program przez taki pryzmat.
Wspieraliśmy zawsze tych, którym trudniej a nie tych, którzy mają budżety i sprawnych ludzi od PRu. Wielu naszych „Kulturystów” rozwinęło wspaniale skrzydła i zyskało uznanie powszechne. Oczywiście nie dzięki nam ale przy naszej pomocy - sekundowanie Wam było wielką frajdą.
Bardzo dziękuję wszystkim ludziom Trójki ze szczególnym uwzględnieniem realizatorów i wszystkich „niewidzialnych” a właściwie „niesłyszanych”. Radio to znacznie więcej niż ego redaktorów.
Bardzo dziękuję artystom, którzy powierzali mi płyty przed premierą, przychodzili na wywiady a przede wszystkim ubogacali moje życie swoją sztuką. Dziękuję słuchaczom. Jeśli kogoś w pracy mojej uraziłam, pominęłam - widocznie nie wykazałam się wystarczającą czujnością.
Moja córka mówi, że jeśli nie znajdę pracy to ona będzie okradać swoich nauczycieli. Mam nadzieje, że moje rozeznanie w świecie jest bardziej realistyczne.
Z Bartkiem Gilem i Agnieszką Obszańską nie żegnam się - po prostu musimy sobie znaleźć nowy pokój 11.
Acha, to pisałam ja, Agnieszka, w Trójce 17 lat."