Lista Przebojów Programu Trzeciego

BENC, wpadłem do chaty na Prince'a; jest jak zawsze - ładny, i to bardzo, ale zarazem jakoś zupełnie przepływa obok mnie i nie potrafię się z nim emocjonalnie związać

tym niemniej dobrze, że jest; ciekawe, jak wyląduje za rok i czy zacumuje w czołówce na stałe

barb42 pisze:Choć Purple Rain nie jest na moim podium Księcia, to ogromnie się cieszę z tego awansu.

A dla mnie to chyba jedyny utwor, który w jego dorobku uważam za świetny. No może jeszcze Kompres.

1981 pisze:Och, Prince. Jego śmierć to wielka strata dla muzyki.

Bez wątpienia największa strata ubiegłego roku

kajman pisze:No to poprawa nastroju w tej godzinie. Wreszcie coś dobrego. Nawet świetnego.

Prawdziwy Balsam dla duszy

slamowir pisze:

1981 pisze:Och, Prince. Jego śmierć to wielka strata dla muzyki.

Bez wątpienia największa strata ubiegłego roku

To względne. Dla mnie największa to śmierć Lake'a. A muzycznie najwięcej dobrego to spodziewałbym się jednak po Cohenie.

zielonakoniczynka pisze:

tanatos pisze:Czy herezją będzie, jeśli przyznam, że nie trawię Prince'a, a tego utworu w szczególności?

Pewnie, że nie, zobacz, co Kajman wypisuje, a wszyscy go lubimy

lothorien pisze:

krysiron pisze: Wish YWH oczywiście wygra;) Ewentualnie Shine on

Popieram

Ale i tak chyba najbardziej bym chciał by "Imagine wypadło z top10. Nie mogę tego znieść.

high Hopes nizitko, ale już nie płaczę tylko się delektuję.

Dzwony biją, czas do kościoła.

Nie tak się miała zacząć ta godzina.

ehhh i High Hopes w dół

43 w górę to jest wynik, prawie jak "Modlitwa" Breakoutu w 2015, tyle że wtedy było z 62. na 18. Kolejny rekord Obywatela G.C.

Słuchaliśmy tego ze znajomymi po rzutach karnych z Portugalią.

krysiron pisze:high Hopes nizitko, ale już nie płaczę tylko się delektuję.

Ja też

1981 pisze:Dzwony biją, czas do kościoła.

Początek kojarzył mi się bardzo długo z San Damiano. Potem posłuchałem San Damiano i przestało mi się kojarzyć.

zielonakoniczynka pisze:

krysiron pisze:high Hopes nizitko, ale już nie płaczę tylko się delektuję.

Ja też

I ja

Dalsza część klepania sprawozdania. Dzięki floydom zaczynam mieć poczucie głębszego sensu w całodziennym przeklejaniu "żeby było ładnie". Magia. Ile teraz narzekam na swoją uczelnię, a jak ją będę wspominać za kilka lat...

Najcudowniejszy utwór pod słońcem... Nic na to nie poradzę, że tak wybieram.
A że oczko niżej - no trudno.

Piękne dzwony - trudno powiedzieć czy za nisko, miejsce w pierwszej 20 to już top topu

Dziewiąta godzina:

1. PERFECT - "Autobiografia".
2. THE ANIMALS - "The House Of The Rising Sun".
3. EAGLES - "Hotel California".
4. DEEP PURPLE - "Smoke On The Water".
5. PINK FLOYD - "Hey, You".
6. MARILLION - "Kayleigh".
7. PINK FLOYD - "Comfortably Numb".
8. PRINCE - "Purple Rain".

Ogólnie słaba godzina.

mój prywatny nr 5... Za nisko

kajman pisze:

1981 pisze:Dzwony biją, czas do kościoła.

Początek kojarzył mi się bardzo długo z San Damiano. Potem posłuchałem San Damiano i przestało mi się kojarzyć.

Mam tak samo jak Ty

1. PINK FLOYD - "Hey You"
2. PRINCE - "Purple Rain"
3. MARILLION - "Kayleigh"
4. PINK FLOYD - "Comfortably Numb"
5. EAGLES - "Hotel California"
6. DEEP PURPLE - "Smoke On The Water"
7. PERFECT - "Autobiografia"
8. THE ANIMALS - "The House Of The Rising Sun"

tanatos pisze:Dalsza część klepania sprawozdania. Dzięki floydom zaczynam mieć poczucie głębszego sensu w całodziennym przeklejaniu "żeby było ładnie". Magia. Ile teraz narzekam na swoją uczelnię, a jak ją będę wspominać za kilka lat...

Ech, jak ja bym chciała wrócić do studenckich czasów....