Wiadomo jakie będą nowości, natomiast nie wiadomo co spadnie. Ultra i Rodr to prawie na pewno, ale co trzecie. Pewnie Arctic, w dalszej kolejności Bowie, Editors i Męskie. Uwielbiam Listę - piosenki niekoniecznie
Franz w dół.
Lemmy pisze:Dotarła do mnie świadomość, że mogła się stać rzecz straszna, i w top30 brakuje Arktycznych Małp. Ależ byłbym irytowany, gdyby takie koszmarki jak Grażynka i FF by sobie hasały kosztem Arktycznych Małp .
Co prawda Grażka i FF są akurat spoko, ale dzięki Bogu złe proroctwa się nie sprawdziły.
Dobra, trza się zbierać na mecz, z Listą zamiast komentarza chyba nawet lepiej się słucha...
gżegoż pisze:Jak na listę trafiają kombinacje klasyki fortepianowej i arii operetkowej, to chyba zacznę zabiegać, by trafiło także Maurice Ravel - BOLERO. Co z tego, że stare? ważne, że dobre
gżegoż pisze:Jak na listę trafiają kombinacje klasyki fortepianowej i arii operetkowej, to chyba zacznę zabiegać, by trafiło także Maurice Ravel - BOLERO. Co z tego, że stare? ważne, że dobre
gżegoż pisze:Jak na listę trafiają kombinacje klasyki fortepianowej i arii operetkowej, to chyba zacznę zabiegać, by trafiło także Maurice Ravel - BOLERO. Co z tego, że stare? ważne, że dobre
Jestem za!
No cóż, dla mnie Zbychu z Lizą to ewidentnie muzyka rozrywkowa. Pod poważną to już bardziej podchodzi mi Melua.
Jeśli mowa o muzyce poważnej to ja poproszę Sonatę fortepianową nr 14 cis-moll op. 27 nr 2 "Sonata quasi una fantasia" (tzw. "księżycowa") van Beethovena.
konwicki1980 pisze:Jeśli mowa o muzyce poważnej to ja poproszę Sonatę fortepianową nr 14 cis-moll op. 27 nr 2 "Sonata quasi una fantasia" (tzw. "księżycowa") van Beethovena.
Jedyna Sonata, jaką znam, to Sonata Arctica. No ale to akurat nie dziwota, skoro o muzyce poważnej wiem tyle, co o przyroście naturalnym północnowschodnich prowincji Bangladeszu w latach 1988-1990.
konwicki1980 pisze:Jeśli mowa o muzyce poważnej to ja poproszę Sonatę fortepianową nr 14 cis-moll op. 27 nr 2 "Sonata quasi una fantasia" (tzw. "księżycowa") van Beethovena.
no to ja poproszę wszystkie Kaprysy Paganiniego w wersji na gitarę.
konwicki1980 pisze:Jeśli mowa o muzyce poważnej to ja poproszę Sonatę fortepianową nr 14 cis-moll op. 27 nr 2 "Sonata quasi una fantasia" (tzw. "księżycowa") van Beethovena.
To ja poproszę o Also Sprach Zaratustra w całości. Swego czasu w wersji Deodato było to wielkim hitem.
Aro pisze:Ale kłóci się to we mnie ze słowem przebój
Czy ja wiem. Przebój to szerokie pojęcie. Skoro "For you" Preisnera ze Stiną Nordenstam przebywało na liście 45 tygodni i stało się przebojem-utworem w poczekalni, to dlaczego jeszcze lepszy "Lament" nie może podbić podstawowego zestawienia ?
lady pisze:no to ja poproszę wszystkie Kaprysy Paganiniego w wersji na gitarę.
O, w końcu się z czymś zgadzamy! Kiedyś świetnie przerabiał je Tytus Wojnowicz i nawet chyba był z jednym z nich w poczekalni
Tylko o ile pamiętam miało to inny tytuł.
Ale podobny - "Kaprys pana P.". Ale kim był ten pan P., to nie mam pojęcia
Lista jednak jest zabetonowana Od miejsca 20.: -3, 0, -2, -2, -2, -2, -3, -1, -2. Czyli gdyby nie te dwie wysokie nowości, to prawie wszystko byłoby bez zmian