Czas posypania głów popiołem???...
Witam i od razu "przyznaję się do winy"!
Nie wnikam w to czy gust mam wyrobiony czy nie, i co to znaczy,
ponieważ to nie jest tematem tego wątku. I to samo tyczy się innych słuchaczy.
Chciałem skupić się wyłącznie na stronie techniczniej głosowania, która była
O-KRO-PNA moim zdaniem
i ten kto zagłosował na te 100 utworów w "miarę" rzetelnie to powinien jakąś nagrodę od "Radia Piotrków"
otrzymać. Przepraszam, bo może piszę teraz w stosunku do kogoś nieuczciwie, ale techniczna strona
głosowania (dosłownie i w przenośni) była "do bani" w rzeczy samej.
ILE CZASU PRZECIĘTNY SŁUCHACZ (CZŁOWIEK) MOŻE POŚWIĘCIĆ NA ODDANIE GŁOSÓW!!!
Ktoś o tym pomyślał? Też pisałem, i to w październiku, do Pana Prezesa Onego Radia - niestety - bezskutecznie.
Co do "cudu nad Topem" i słynnej 11 strony ja mam następującą, nieco inną teorię,
zastosowaną NIESTETY

w praktyce przeze mnie:
W trakcie głosowania wybierałem najciekawsze dla mnie utwory.
Oczywiście zabrakło mi alfabetu, w moim przypadku nie przy P czy N, tylko już przy L (tak, tak - no tak było!).
No to wracałem, odznaczałem te mniej ważne utworki i wracałem ponownie do litery na której skończyłem
(a nie było to łatwe). Zacząłęm wybierać te najważniejsze, a dochodząc do litery T, U czy W już mega-najważniejsze.
Ile można wracać - tam i z powrotem!!! Jeśli 50% głosujących uczyniło tak jak ja (com uczynił!!!!),
to efekt jest taki, że mamy TSA na 3 miejscu i wyżej 2 razy U2. Nie przygotowałem się wcześniej!
Jednak dla mnie, np. "WOWY" U2 to klasyka i musi być dla tej pieśni miejsce w czasie mojego głosowania.
A nie miałem już siły (tak, to jest lenistwo, albo ograniczenie czasowe, bo ile można głosować - 2 godziny???)
cofać się i rozważać - ten utwór, tamten, a może siamten.
Kiedyś (niestety,teraz też zlikwidowany od listopada) w Złotych u Pana Marka był taki sposób głosowania,
że "wrzucało się" piosenkę do "koszyka", jak mi nie pasowała, bo natknąłem się na bardziej atrakcyjną dla mnie,
to jakąś z "koszyka" wyjmowałem i wkładałem tą nową, itd.
Droga eliminacji. Nie wiem, czy to jest proste technicznie, ale wtedy nie ma znaczenia,
czy głosów jest 10, 20 czy 50. Bo 100 to może faktycznie przesada.
Nie mam czasu robić statystyki alfabetycznej, ale wystarczy spojrzeć na wyniki.
Jakby wyglądał Top gdyby zestaw do głosowania była w kolejności alfabetycznej tytułów utworów?
Moim zdaniem byłby jeszcze większy bigos (pasztet, kaszanka, czy co kto woli).
Czy ktoś wyciągnie wnioski?
A może przestać głosować i słuchać radia?
Jak celowo podkreślał Zbyszu - "bo to przecież tylko ZABAWA"
(oj, zapamiętam te posty na długo i gratuluję trafności),
to sam się dałem wkręcić temu wyrażeniu do pewnego momentu.
Zabawny zestaw, zabawne głosowanie, zabawny Top.
Dla mnie przestał być zabawny w okolicach drugiej dziesiątki,
choć tym wygranym (powyżej miejsca 9) naprawdę życzę jak najlepiej
w następnych latach (jak będzie Top).
U Pana Marka w czasie Świąt było jakoś-takoś normalniej... choć trudno porównywać.
Z tym nie-słuchaniem to żartowałem. Choćbym chciał, nie dałbym rady.
Przepraszam, że tak długo, ale mam nadzieję, że ktoś tam "z góry radiowej" przeczyta
i ten post. I pomyśli.
A ja wkładam worek pokutny

, choć karnawał w pełni.