Lista Przebojów Programu Trzeciego

Jolly jak zmarł Freddie to Queen awansował zaledwie o 4 oczka, a powinien awansować o 22 jeśli rozpatrujemy to pod kątem Bowiego. Niczym doszedł do pierwszego upłynęło troszkę czasu więc do końca to nie był tak wielki powód. Chociaż nie powiem, że wpływu jego śmierć na to nie miała.

jollyroger72 pisze:

Sundrajta pisze:1) Akurat Ty kajmanie najmniej negatywnie powinieneś wypowiadać się o piosence "Lazarus" w końcu w TN dałeś jej 10 pkt!

Dlaczego tak twierdzisz? Przecież kajman rzeczowo wyjaśnił powody swej niechęci do skoku Davida na pozycję number one. I ja go popieram. A jak będzie? Czy utwór długo zagrzeje na szczycie i w podstawowym zestawieniu? Pożyjemy, usłyszymy...

Zaraz jolly nie wybieraj sobie słów z kontekstu, Sundrajcie chodziło o to, że kajman dał 10 Davidowi a napisał, że David do Wodeckiego się nie umywa, to co dał Wodeckiemu 11? O to mu chodziło.

temik3 pisze:Jolly jak zmarł Freddie to Queen awansował zaledwie o 4 oczka (...)

Czy nie napisałem przypadkiem, że wówczas głosowało się jedynie na kartkach pocztowych oraz telefonicznie? Awansował w kolejnym notowaniu o 13 oczek.

temik3 pisze:(...) to co dał Wodeckiemu 11

Nie łap mnie za słówka. Wiesz dobrze, że skala ocen jest od 0 do 10. A dyszka dyszce nierówna

Jadymy... kij w mrowisko...?

To jest hołd dla wybitnego artysty, w ten sposób mogą się Mu odwdzięczyć głosujący słuchacze.
Dziś rano w Markomanii padło zdanie, że padł rekord liczby głosów na numer jeden w całej historii głosowań na LP3.
Numer 2 miał o 2000 mniej. Czy utwór jest dobry czy zły pozostaje kwestią gustu.
Dla mnie stał się bardzo dobry - właśnie po śmierci, w tym momencie do mnie dotarło o co w nim chodzi.
I nie wstydzę się tego napisać.
Powtórzę jeszcze to, co napisałem na mycharts:
Na szczęście Lista Trójki to nie jest chłodna kalkulacja, ale to są emocje, to jest cała otoczka.
Podchodzenie do wyników jak do sprawy życia i śmierci nie wydaje mi się być zbyt rozsądnym podejściem.
Bardzo dobrze się dzieje, że czasem emocje biorą górę.

temik3 pisze:

kajman pisze:

temik3 pisze:Voo Voo z Gdybym też szybowało w dół i co? odbiło się

Ale chyba wtedy nie było żadnej konkretnej przyczyny podobnie jak w niespodziewanym skoku Wojny w tym tygodniu na miejsce drugie.

Nie pamiętam co to było ale na pewno był jakiś powód.

A jeśli to było ogłoszenie na fejsie, to co? Nawet... to co z tego? Bo może zespół Voo Voo właśnie postanowił podziękować za to, że słuchacze tyle tygodni głosowali na ten utwór. Nie wolno?

Dzielicie włos na czworo, dopatrujecie się Bóg wie czego.
Np. kiedyś nieomal powstała komisja śledcza na forum w poszukiwaniu zespołów,
które piszą o liście na fejsie. Bo beton był na liście. Teraz źle, bo wielki muzyk zmarł
i są ruchy na liście. Obecność karpia co roku (sam teraz narzekałem, ale z innych powodów,
bo generalnie lubię jak "idą święta") - też niedobrze... Andrus na Liście - no, koszmar, jak można.
Fisz i Emade mają wtyki, bo jeden z nich audycję w Trójce współprowadzi.
Fakt, sam narzekałem na Zaz, ale już mi przeszło. Przy czym nie narzekałem
na to, że jest wysoko na liście, tylko na to, że wypadała z prawie każdej lodówki.
Jak Gotye swego czasu...
Doktorat z socjologii na temat głosowania na LP3 można napisać, czemu nie,
ale ja się wolę cieszyć Listą. Taką jaką jest. Amen.

dannar pisze:Sugerujesz, że wygłaszam opinie bez pokrycia

A jakie "pokrycie" mogą mieć opinie? Chyba wiesz, czym się różni informacja od opinii. Przy całym szale na ostatnią płytę i ten utwór pozwolę sobie zachować prawo do votum separatum. Jeśli ktoś chce się upajać Blackstar, przecież nikt mu tego nie zabroni. Dla mnie fakt, czy artysta zmarł, czy żyje, przy ocenie płyt nie ma żadnego znaczenia. Przecież wielu z wybitnych artystów już nie żyje i chyba nie dodajemy im wartości, tym samym deprecjonując młodych. (Oczywiście tutaj niektórzy mogą podnieść fakt, że moja ukochana artystka skończyła dopiero 19, ale przecież nie ma to absolutnie żadnego znaczenia).

adameria pisze:Jadymy... kij w mrowisko...?

Raczej nie...

Adamerio nie doszukuje się tu niczego złego, to są tylko czyste dywagacje na temat czego utwór nagle awansował. Powodami są różne przyczyny dla mnie awans Davida w tej sytuacji to jak ktoś (Ty też) napisał jest hołdem dla niego od słuchacZy za jego pracę. Pewnie ciężko było by to zrobić gdyby żył. To samo ma się do innych wykonawców, można psioczyć, że zagrali koncert, że napisali na fejsie, że byli w studio w jakiejś audycji, skoro mają ochotę się wypromować i zadbać o głosy słuchaczy to co zrobić. Co do listy poszedł bym jeszcze dalej i zasugerował, że awans Fisza czy Wodeckiego to brak głosów na Adele czy Coldplaya od tych co na nie głoswali tydzień temu a oddali głos w tym tygodniu na Davida. Pewnie za tydzień różnica pomiędzy 1 a drugim zmaleje znacznie ale mam nadzieję, że lider się nie zmieni. Pozdrawiam.

jollyroger72 pisze:Czy nie napisałem przypadkiem, że wówczas głosowało się jedynie na kartkach pocztowych oraz telefonicznie? Awansował w kolejnym notowaniu o 13 oczek.
Nie łap mnie za słówka. Wiesz dobrze, że skala ocen jest od 0 do 10. A dyszka dyszce nierówna

W cztery dni mógł i w tamtym czasie w dobie kartek awansować sporo więcej. Ale potem awansował powoli.Zgadza się dyszka dyszce nierówna, bo banknot z Tadeuszem Kościuszko różni się od tego z Fryderykiem Chopinem, Józefem Piłsudskim, Józefem Bemem, czy Mieszko I.

Sundrajta pisze:Akurat Ty kajmanie najmniej negatywnie powinieneś wypowiadać się o piosence "Lazarus"

A gdzie ja się o niej źle wypowiadam.

Sundrajta pisze:Tyle że już od jakiegoś czasu wiem i widzę właśnie ile warte są te Twoje dziesiątki.

A co masz do moich dziesiątek? Daję je utworom, które uważam za znakomite. Ale warunkiem mojego głosu na utwór jest pobyt tegoż na mojej liście, na której poziom jest (w moim odczuciu) rewelacyjny i 10 może nie wystarczyć na pobyt na niej. Dwie dodatkowe uwagi: 1. Lazarus w tej chwili pewnie miałby tylko 9,5. 2. Zobacz sobie ile dostała u mnie Sue.

Sundrajta pisze:Ja uważam, że tym to już najmniej powinniśmy się przejmować.

Ja też i trochę mnie dziwi taka podatność na wpływy.

temik3 pisze:Jolly jak zmarł Freddie to Queen awansował zaledwie o 4 oczka

Poczta to nie internet. Bardziej znaczące jest te 13 miejsc w kolejnym tygodniu.

temik3 pisze:powinien awansować o 22

Leciał już w dół i słuchaczom się znudził (moim zdaniem nic w tym dziwnego), a Bowie jest znacznie krócej i w fazie wstępującej. Pewnie w innej sytuacji też by awansował o 3-5 miejsc.

temik3 pisze:kajman dał 10 Davidowi a napisał, że David do Wodeckiego się nie umywa, to co dał Wodeckiemu 11?

Dziesiątka dziesiątce nierówna tak jak nierówne jest zero zeru. W skalo od zera do sto odpowiednikiem dziesiątki byłyby oceny od 98-100 (przy ocenach bez ułamków).

jollyroger72 pisze:oraz telefonicznie

Wtedy jeszcze telefonicznie? Może, ale mam wrażenie, że to się skończyło wcześniej.

konwicki1980 pisze:Dla mnie fakt, czy artysta zmarł, czy żyje, przy ocenie płyt nie ma żadnego znaczenia.

Wielki +.

temik3 pisze:jest hołdem dla niego od słuchacZy za jego pracę

Składajmy hołd także za życia, a nie tylko po śmierci.

temik3 pisze:Ale potem awansował powoli.

13 miejsc to jest powoli? Powoli to awansował przedtem, a nawet spadał wtedy.

kajman pisze:Leciał już w dół i słuchaczom się znudził (moim zdaniem nic w tym dziwnego), a Bowie jest znacznie krócej i w fazie wstępującej. Pewnie w innej sytuacji też by awansował o 3-5 miejsc

Queen też był w fazie wstępującej jak to piszesz i spadł bodajże cztery oczka w dół (raczej się nie znudził i Bowie nie jest znacznie krócej), nawet teraz niektóre utwory spadają po tygodniu by za tydzień awansować kilka w górę. A wtedy wracając do telefonów to łatwiej było dwadzieścia razy zadzwonić niż dziś wysłać 20 głosów z kilku kont i to po jednym głosie. Ale żeby nie było, że dla mnie tamten i ten przypadek to dwie różne rzeczy. Podobieństwo jest. W tamtym okresie mieliśmy chyba największą stagnację jeśli chodzi o pobyt bo oprócz Queen też Gunsi szlifowali rekordy i wcale nie było potrzeby ich jakoś promować czymkolwiek.

kajman pisze:13 miejsc to jest powoli? Powoli to awansował przedtem, a nawet spadał wtedy.

Gdzie ja napisałem, że 13 to powoli? Napisałem potem czyli z 5na3,2 i 1, to chyba jest powoli i normalnie jak inne utwory człapiące na Top.

No coż, dla mnie awans o 1 miejsce, potem o 2 po których nastąpił spadek o 8 miejsc nie jest fazą wstępującą. No i trzy tygodnie jakie miał Lazarus przed tygodniem to znacznie krócej niż osiem, a w nastąpił ten spadek.

temik3 pisze:oprócz Queen też Gunsi szlifowali rekordy i wcale nie było potrzeby ich jakoś promować czymkolwiek

Ich nie, bo to były kilery pierwszej wody same z siebie.

adameria pisze: Na szczęście Lista Trójki to nie jest chłodna kalkulacja, ale to są emocje, to jest cała otoczka.
Podchodzenie do wyników jak do sprawy życia i śmierci nie wydaje mi się być zbyt rozsądnym podejściem.
Bardzo dobrze się dzieje, że czasem emocje biorą górę.

Święte słowa. Podpisuję się pod tym dwoma rękami.

kajman pisze:Wtedy jeszcze telefonicznie? Może, ale mam wrażenie, że to się skończyło wcześniej.

No właśnie, dobre pytanie. Może bobby-x będzie wiedział, do kiedy przyjmowano telefonicznie głosy na Listę?

Helefonicznie głosy na listę? To Helen trzeba pytać. Nigdy się nie podjąłem tej zaszczytnej funkcji aby podnieść helefon i powiedzieć "halo, tu Program Trzeci w czym mogę pomóc"