Che

Wiedziałeś, od czego zacząć

Właśnie pozycje wszystkich 330 nowości (tudzież powrotów) do zestawu budziły moje szczególne zainteresowanie i głównie ich pozycje sobie w nocy wynotowałem

Wiem już zatem, co konkretnie kryje się pod tymi liczbami z tabelki (ale rozumiem, że nie zaleca się, abym cokolwiek zdradzał, zanim nie zostanie publicznie zaprezentowane).
Piotr pisze:Drugą ciekawą rzeczą jest fakt, że więcej utworów — nazwijmy je tymi nowymi w zestawie — wylądowała poniżej miejsca 1000 niż ponad. Dokładnie 160 powyżej i 170 poniżej. Jakie są tego przyczyny? To już sami nad tym podyskutujcie.
Rzeczywiście na pierwszy rzut oka może to wyglądać tak, że ponad połowa tych utworów poradziła sobie słabiutko i że niepotrzebnie została dodana, ale moim zdaniem jednak nie jest z tym aż tak źle. Biorąc pod uwagę swoisty konserwatyzm dużej części głosujących i ich przywiązanie do tego, co już od dawna jest w zestawie i odnosi sukcesy, to dostanie się "aż" 160 piosenek do czołowego tysiąca nie jest aż takim tragicznym wynikiem. Sporo z nich i tak wyprzedziło bardzo dużo zasiedziałych od lat utworów, które mimo naszych rekomendacji nie zostały w tym roku usunięte z zestawu. Przyznam, że już wtedy, gdy w nocy z sobotę na niedzielę pierwszy raz oglądałem w te wyniki, to zszokowały mnie wysokie pozycje trzech utworów, których obecności w tysiącu nigdy bym się nie spodziewał (a tymczasem zajęły miejsca w czwartej i piątej setce

). Oczywiście odwrotne sytuacje też miały miejsce i utwory, których spodziewałem się mniej więcej w przedziale 300-600, uplasowały się znacznie poniżej tysiąca. Były też bardzo bolesne dla mnie zaskoczenia, gdy utwory, na które głosowałem (jak się okazało, jako jeden z nielicznych) zajęły wręcz zawstydzające pozycje

No i ogólna refleksja to taka, że sporo z tych 170 kawałków poniżej tysiąca to takie, które trafiły do zestawu nawet nie tyle z myślą o tym, żeby zaatakowały wysokie pozycje, ale ze względu na ich "kultowość", zasługi i sporą popularność w dawnych latach. Sam byłem za tym, aby sporo z nich dodać na zasadzie
takiego klasyku nie powinno w tym zestawie zabraknąć i przynajmniej powinien dostać szansę poddania się pod osąd słuchaczy. Wielu z nas też chciała, aby w jakiś sposób była reprezentowana każda dekada i stąd pojawiło się sporo staroci, z których większość poradziła sobie słabiutko. Po raz kolejny okazało się, że z lat 60. i 70. dla słuchaczy liczą się tylko tzw. giganci i legendarne zespoły, a inni wykonawcy z tamtego okresu są albo mało rozpoznawalni, albo uznawani przez słuchaczy za zwyczajnie słabszych. Znów przy tej okazji powraca pytanie, czy przy konstruowaniu zestawu bardziej powinno się patrzeć na zasługi danych utworów i ich popularność w czasach im współczesnych, czy raczej na ich szanse zajęcia wysokich miejsc i poziom uznania w oczach większości Trójkowych, bardzo przywiązanych do konkretnych wykonawców, słuchaczy.