TStudent pisze: ↑śr sie 31, 2022 8:37 pm
Podróże w sześciopaku to tylko w rytmie bossanovy.
Szczególnie do tańca mógłbym spróbować zaprosić tomiegockm oraz miszony'ego - ale nie jestem pewien czy chcą.
TStudent pisze: ↑śr sie 31, 2022 8:28 pm
Dedykację kieruję w dwie strony: do krzycha78 oraz do osób z tego Forumowego grona, które w góry mają bardzo daleko - przykładów nie trzeba szukać w lesie, takiemu AlkowiOb czy djjackowi zdecydowanie nie zazdroszczę.
Oj tam, w takie Karkonosze to chyba mam bliżej niż niektóre osoby z tego forum nad morze
Dobry wieczór
Ciekawe, czy na taką podróż zagranicą, w którą wyjeżdżamy z takim mało przyjemnym nastawieniem, nie powiedzieliśmy określenia zawartego w tytule tego utworu.
Dziękuję tymczasem za komplementy
Przy kolejnej szklance kawy.
Mnie kawa kojarzy się tylko z jedną podróżą. Nigdy wcześniej i nigdy później nie wypiłem prawdziwej kawy. Nie dotyczy Inki.
TStudent pisze: ↑śr sie 31, 2022 8:37 pm
Podróże w sześciopaku to tylko w rytmie bossanovy.
Szczególnie do tańca mógłbym spróbować zaprosić tomiegockm oraz miszony'ego - ale nie jestem pewien czy chcą.
Zdecydowanie raczej nie... z tym tańcem... Ale to nic osobistego... Ale Pani Ewa Bem przefantastyczna...
A ja czemu nie A poza tym cieszę się, że ktoś zagłosował poza mną na utwór BEMIBEK niestety z zapomnianej już płyty a Powrotna Bossa nova kojarzy mi się głównie z wyprawą do Chorwacji w 2007 roku starym, zdezelowanym golfem , który jednak dawał radę . TStudent dziękuję za prezentację
TStudent pisze: ↑śr sie 31, 2022 9:06 pm
Nigdy nie zrozumiem siły skojarzeń tego utworu z pociągami, ale teraz, przy takiej ich popularności, słowa stają się wyjątkowo aktualne.
mario85832719 pisze: ↑śr sie 31, 2022 9:04 pmMałe miasteczko we Francji, 60 km na południowy wschód od Paryża.
Dzięki
Jak coś to mam sprawne Google, ale moim zdaniem było zachęcić Was do wysiłku gdzieś między moimi postałami
Nikt nie zgłosił Moich Bieszczadów, ciekawe jak daleko by zaszły? Ale za to jest coś, co zaprasza Was w bardzo bliskie pobliże tejże zacnej krainy. * nigdy w niej nie byłem
No i jest najwyżej notowany utwór ode mnie
Nie dziwię się, że wolicie zawitać nad piękny Zalew Soliński, niż pałętać się z Robertem Johnsonem po bezdrożach, gdzie dodatkowo można spotkać różnych podejrzanych typków
Jako że mi na nick TStudent, tym razem bardziej statystyczna ciekawostka. Po jedenastu pierwszych głosach ten utwór... tak, tak, prowadził. Tak że piszcie barb42 na priv - Lady Pank poza podium.
Kolejką w Bieszczady pojechaliśmy sobie w trzynastu i zajechaliśmy raptem na 7. A miało być tak pięknie, takie widoczki, drewniana kolejeczka niczym pendolino... A o piątej spodziewaliśmy się siebie na szlaku.
To teraz podpowiedź dla kogoś, kto może zapunktować w pewnym wątku z zagadkami
.
.
.
.
.
.
.
.
Dalej nic?
.
.
Co by było, gdyby w zestawie był Janerka w tej tematyce?
Ten utwór to bardzo dziwne skojarzenia u mnie. Razem z utworem, który wtedy chyba lubiłem nawet, a teraz uważam za największą koszmarność w historii rocka, czyli Marię niejakiej Blondie to końcówka lat 90. czy może początek 2000. i słuchanie radia w drodze Fiatem Seicento sąsiadki... na cmentarz. I to letnią, popołudniową porą. Ale że byłem wtedy urwipołciem... to wszystko było mi wolno podobno.
VILKI pisze: ↑śr sie 31, 2022 9:47 pmLoketenburg - miasto które istnieje tylko w mojej głowie
Spoko. W mojej głowie kiedyś istniały takie miasta, jak Niestarzyn, Leśnica, Mroźnica Wielkopolska, a także państwa takie jak Tamej ze stolicą w Tylko.
Niech Was nie razi, że VILKI potrzymają w napięciu, zanim Chris się obudzi i wyruszy z nami w drogę - ale może bez przesady, że do piekła, nawet jeśli tak jest w tytule.