Proszę podać nazwę polskiego zespołu, zawierającą smakołyk, którego dzień dziś obchodzimy (był reprezentowany na LP3)

Miszon pisze: ↑czw sty 20, 2022 12:50 pm Najpierw wstęp, cytat z wiki:
"W muzyce mianem prozodii określana jest właściwa relacja akcentów słownych i muzycznych, które powinny być zgodne".
Przykładem najbardziej klasycznym jest piosenka Michaela Jacksona, "Man in the mirror", której tekst odnosi się do zmiany. Zmiana następuje także w samej piosence:bodajże przed ostatnim refrenem, po krótkiej pauzie, Jackson śpiewa słowo "change" i dokładnie w tym samym momencie następuje także... zmiana tonacji w piosence! Sama zmiana tonacji lekko w górę przed ostatnim refrenem nie jest niczym niezwykłym i wywiera na sluchaczu efekt pozytywnego "uniesienia" nastroju, "dodaje mocy" piosence. Tutaj jednak jest to rodzaj żartu muzycznego, a może po prostu mistrzostwo - piosenka jest o zmianie i kiedy następuje w niej ta końcowa, zapowiedziana niejako "w fabule" i tekście zmiana, to dzieje się ona także w muzyce! Brawa.
Ten zabieg stylistyczny ma jeszcze inną nazwę, ale nie będę na razie jej wspominał, aby nie ułatwiać poszukiwań.
A teraz pytanie: proszę podać jeszcze jakieś inne przykłady prozodii w znanych piosenkach.
Dla ułatwienia podam jeszcze jeden przykład, może z podobnego okresu co piosenka Michaela - w "Can't touch this" MC Hammera jest fragment "Stop, Hammer time!". Po słowie "stop", piosenka faktycznie na moment zamiera.
Inne przykłady prozodii, które mi się ostatnio nasunęły:Miszon pisze: ↑pt lut 18, 2022 3:35 pm NIe widzę więcej chętnych z odpowiedziami prozodii.
Podam kilka innych narzucających mi się w tej chwili przykładów:
- "Nie ma fal" - tu jest trochę żart muzyczny, ponieważ w refrenie, kiedy Dawid śpiewa że tych fal nie ma, to właśnie jest odwrotnie, bo muzyka ma "falujący", lekko opóźniony rytm - genialna sprawa!
- "Despacito"- słownik mi mówi, że to oznacza "wolniej" - w momencie kiedy jest fragment kiedy wchodzi refren i śpiewają "despacito", to muzyka zwalnia
- "Hallelujah" - kiedy Leonard Cohen śpiewa "It goes like this, the fourth, the fifth, The minor falls, the major lifts" muzyka gra te dźwięki o których śpiewa (czwarty czy piąty oznaczają stopnie skali, w której jest napisana piosenka, potem mamy na dół w moll i w górę w dur)
- często ten zabieg wykorzystywał zespół Queen. M.in. w "Another one bites the dust" (po słowach "machine guns" oraz "bullets rip" następuje mocne uderzenie w perkusję naśladujące ten efekt) albo w "Somebody to Love" (kiedy śpiewa "I've got no rhythm; I just keep losing my beat" faktycznie nieco wypada z rytmu), w "Under pressure" melodia się wznosi z każdym kolejnym "high high high", jest gdzieś też w "Bohemian rhapsody"
- genialnym przykładem jest "They Can't Take That Away from Me," w wykonaniu Elli Fitzgerald - w słowach "the way you sing off-key" słowo "key" jest zaśpiewane na fałszywej nucie ("off-key")!
Nieco straconą szansą na ten efekt jest "Baw mnie" - tam jest tekst "ledwo zabrzmiał a-moll, z nieba spłynął amor" - niestety, w tym momencie nie ma a-mollu. Co więcej, piosenka jest w A-dur i nie występuje w niej w ogóle a-moll. Szkoda. W ogóle w polskich piosenkach prozodia jest raczej rzadka, dlatego tym większe ukłony dla Dawida Podsiadły, że w swojej piosence zastosował ją w tak mistrzowski sposób.
Drugie określenie na prozodię to "word painting". Pod takim hasłem łatwiej znaleźć więcej utworów, są nawet pewne filmiki na youtube z takimi fragmentami. Polecam te od Davida Bennetta
.
https://youtu.be/NMOMPMzR6oY
https://youtu.be/Lm9PxXsK3gY