Radio 357 - Top nr 3 - 30.12, 31.12.2023, 01.01.2024

[lady]

Drive - ostatnio pięknie przypomnieli ten utwór Trevor Horn i Steve Hogarth, choć oryginał też nie jest zły.

[Dekodi]

Przy okazji stało się jasne, że te rekordy spadków nie zostaną już pobite:

236 106 3 Walking in my shoes - Depeche Mode -130
288 163 3 Crazy Mary - Pearl Jam -125

[Krzysiek1996]

Wow, tym razem Queen w dół

[August]

Przy okazji stało się jasne, że te rekordy spadków nie zostaną już pobite:

236 106 3 Walking in my shoes - Depeche Mode -130
288 163 3 Crazy Mary - Pearl Jam -125

Depeche jeszcze jakoś rozumiem.
Ale dlaczego "Maryśka" - nie jestem w stanie pojąć.
Teraz pięknie Fredie... ech to był GŁOS

[barb42]

Przy okazji stało się jasne, że te rekordy spadków nie zostaną już pobite:

236 106 3 Walking in my shoes - Depeche Mode -130
288 163 3 Crazy Mary - Pearl Jam -125

Tego drugiego spadku żal mi najbardziej. Nie rozumiem dlaczego.

Love of my life jest piękne w każdej wersji, mam swoje trzy miłości tuż obok i to jest moje szczęście w życiu.

[kajman]

Beznadziejna jest ta wersja. Na forum nr 12 Queen.

[Krzysiek1996]

Pearl Jam leci bo im więcej jest głosujących tym bardziej cierpi środek alfabetu, a zyskuje początek i koniec.

[lady]

Beznadziejna jest ta wersja.

A mnie się podobała.

[August]

No i teraz przepiękna "deszczowo-burzowa Chi-mi".
Pierwszy raz słyszałem ją po prezentacji Pana Marka w którejś z jego nocnych, poetyckich audycji.
Do dzisiaj mam "ciary" jak ja słyszę...

[kajman]

Drive nigdy nie lubiłem, ale ostatnio fajnie zaaranżował to Trevor Horn a zaśpiewał Steve Hogarth z Marillion

Znacznie lepiej brzmi niż pierwowzór, ale utworu nie dało się uratować.
Zastanawiałem się co to za beznadzieja i już wiem. U nas to wyżej notowany Ennio na 621. I tam wolałbym go widzieć.

[Neo01]

Pearl Jam leci bo im więcej jest głosujących tym bardziej cierpi środek alfabetu, a zyskuje początek i koniec.

Plus grunge generalnie też leci, plus "Maryśka" już nie jest kultowa, jak kiedyś. To był taki nasz polski, Trójkowy przebój. Teraz pewnie mało kto pamięta.

[santosz]

Beznadziejna jest ta wersja.

A mnie się podobała.

kajman jest a priori źle nastawiony do wszystkich utworów w wersji koncertowej co jest absurdem, ale to jest kajman

[Neo01]

Z tego co wiem, to bardzo chwali koncertowych Gunsów...

[Neo01]

Ileż można tych Queenów?

[santosz]

Queen to w ogóle mieli sporo dobrych intro w swoich utworach

[August]

Queen to w ogóle mieli sporo dobrych intro w swoich utworach

Queen to generalnie praktycznie SAME dobre utwory

[Neo01]

Wreszcie bardziej topowo się zrobiło...

[kajman]

kajman jest a priori źle nastawiony do wszystkich utworów w wersji koncertowej

No nie. Sultans na Alchemy, Dream of Blue Turtles na Dream, Muzyka z wnętrza wulkanu itd.

Z tego co wiem, to bardzo chwali koncertowych Gunsów...

A tak. Jest taka wersja Knockin' co głowę urywa. No i 51 TSA, koncertowa płyta Kowalskiej z Ciechowskim, Miśkiewicz z pianistami.

Queen to generalnie praktycznie SAME dobre utwory

Przed 1980. Ten przed chwilą co najwyżej poprawny. Na forum 364 miejsce jako piąty Queen.
Ten Sting kiedyś podobał mi się znacznie bardziej. Na forum ich nr 4 i miejsce 129.

[August]

Na którego to Stinga ja głosowałem w tym roku???
Chyba jednak na "Mad about you", chociaż "Fields of gold" też wysoko na mojej liście jego utworów.

[lady]

Mój ulubiony utwór Stinga, strasznie ograny i ma w dorobku lepsze, ale w mojej 100 na Forumowym Topie jest

[kajman]

Ja głosowałem na Desert Rose.

[barb42]

Philu i tak powoli do setki, Against All Odds.

[August]

Queen to generalnie praktycznie SAME dobre utwory
Przed 1980. Ten przed chwilą co najwyżej poprawny. Na forum 364 miejsce jako piąty Queen.

No się nie zgodzę jednak...
Dla mnie "Innuendo" to ich numer 2...

Collinsa wolę "In the air" i na tą piosenkę mój głos poszedł

[Neo01]

Ani przed 1980 same dobre, ani potem same złe. "Innuendo" mój ich nr 1.

[August]

Ja głosowałem na Desert Rose.

Jak to się jednak różnic można
Dla mnie to raczej jego druga "10" - zdecydowanie wyżej cenię taką "Children crusade" czy "Moon over Bourbon Street" albo "Englishmana"...