Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

„Ojciec założyciel„ Listy, jej twórca i wieloletni główny Prezenter. Pomysłodawca Topu Wszech Czasów. Przez ostatnie trzy dekady (z drobnymi przerwami) jest cotygodniowym gościem w naszych domach...

Moderatorzy: ku3a, tadzio3, ku3a, tadzio3

mikrobi
Posty: 790
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: mikrobi »

Krzysztof "Grabaż" Grabowski w wywiadzie dla GW z 2000 roku wspomina, że był w Jarocinie z zespołem Ręce Do Góry. Miał wówczas zaprezentować na scenie utwór (którego wcześniej nie zgłosił) "Moskwa nie będzie naszą stolicą". W czasie prezentacji utworu Marek Niedźwiecki miał wyjść z amfiteatru.
Zwracam uwagę, że to Grabaż i Wyborcza a nie np. Tomaldo Banjo i Gazeta Polska. I rok 2000 a nie ostatnio.
A teraz moje wątpliwości.
W pierwszej książce o liście (obejmującej lata 1982-1994, czyli okres pierwszego, właściwego festiwalu jarocińskiego) M.N. nie wspomina, by tam bywał.
Zespół Ręce do Góry istniał w latach 1984-1986. Grabaż mówi, że do Jarocina pojechali już po roku istnienia, więc wskazywałoby na rok 1985. Ten festiwal był pamiętny z uwagi na film Piotra Łazarkiewicza Fala no i na słynny koncert Republiki. Trwał 5 dni, prawodpodobnie od 13 do 17 sierpnia (na pewno były koncerty 15 i 17 sierpnia, 17 wypadł w sobotę więc raczej to był dzień finału).
No i tak - do 4 sierpnia 1985 M N był na festiwalu Młodzieży i Studentów w Moskwie (jak wspomina musiał tam jechać, ale mu się podobało). W tym czasie na LP3 zastąpili go Mann (notowanie 171, 27 lipca) i Rogowiecki (notowanie 172, tydzień później). W czasie finałowego koncertu z Jarocina prowadził notowanie 176 a od 21 sierpnia na pewno był na festiwalu w Sopocie (to wtedy kiedy Jerzy Gruza kazał mu się pokazać przed publicznością a koncert prowadzili Bogumiła Wander i Krzysztof Materna).
I teraz możliwe są trzy wnioski
1. Grabaż powiedział prawdę a Niedźwiecki wstydził się swojego tchórzostwa i w książce pominął swoją obecność w Jarocinie
2. Niedźwieckiego w Jerocinie nie była a Grabaż pomylił go z innym dziennikarzem
3. Niedźwieckiego nie było a Grabaż świadomie go pomówił.
Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się możliwość nr 2. Koncert Republiki rozpoczęty od gwizdów i wiktuałów na scenie a zakończony owacją i odmową bisowania raczej pozostałby w pamięci M.N. gdyby tam był i na pewno napisałby o nim w książce.
A następny festiwal (bo od biedy jeszcze o niego mogło chodzić) wypadł na początek sierpnia 1986 i wtedy (konkretnie 2) M .N. również prowadził notowanie LP3, tym razem 228. I ogólnie jakoś sierpniowe nieobecności p. Marka na LP3 mają się nijak do Jarocina, już prędzej do Sopotu (konkretnie notowanie 654 z 1994, 864 z 1998 i 916 z 1999).
Także wniosek - chyba coś tu nie gra. Nie chciałem tego pisać w wątku o 1998 notowaniu LP3, bo już za bardzo się rozrósł.
Awatar użytkownika
konwicki1980
Posty: 5165
Rejestracja: czw wrz 02, 2010 7:55 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: konwicki1980 »

Mam takie szczere pytanie, czy jesteś członkiem Prawa i Sprawiedliwości?
Bo nie wiem, czy zauważyłeś, ale na tym forum to raczej fani listy i PanaMarka są, a nie Ci, co go nienawidzą.
Takie trybunały ludowe i inne akcje rozliczeniowe to chyba nie tu.
Bez odbioru.
mikrobi
Posty: 790
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: mikrobi »

Jedni oskarżają M.N. o wszystko co najgorsze, inni czynią z niego postać z brązu a ja cenię go jako prezentera muzycznego z dużą klasą, nie znam jako człowieka a po prostu zaciekawiłem się jedną kwestią, zresztą tłumacząc ją na korzyść M.N.
Ale rozumiem, o M.N i LP3 dobrze albo wcale, ale to trochę sekciarskie.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15265
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: Miszon »

Nie odebrałem tego wpisu jako negatywnego, raczej rozważanie różnych scenariuszy.
mikrobi
Posty: 790
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: mikrobi »

Dzięki za ten wpis.
Nawiasem mówiąc, oczywiście nie znam osobiście M.N., ale raz miałem okazję z in korespondować mailowo i była to korespondencja dość sympatyczna. Dlatego nie podoba mi się, gdy różni anonimowi jadą po nim na zasadzie "kopiuj- wklej" albo piszą jakieś nieweryfikowalne oszczerstwa.
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: kajman »

Marek Niedźwiecki mógł być na tym festiwalu, a jeżeli tak to na pewno nie była jego pierwsza wizyta. Był bowiem na pewno w roku 1983, a wiem to z tego powodu, że rozmawiałem tam z nim tak gdzieś około godziny. Między innymi o tym, że odgórnie uwalano Exodus.
Co do tego, że wyszedł z amfiteatru to nawet gdyby faktycznie tak było to czy musiałoby to mieć jakiś podtext polityczny? Czy był to jedyny utwór, na którym wyszedł? Podany został suchy fakt, który nawet jeżeli miał miejsce to czy miał jakiekolwiek znaczenie?
Czy fakt, że ja wyłączałem radio na Następnej stacji oznaczało, że jestem zwolennikiem opcji przeniesienia stolicy do Krakowa lub jestem członkiem Tajnego Związku Przeciwników Metra?
mikrobi
Posty: 790
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 8:02 pm

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: mikrobi »

Mimo wszystko jestem zdziwiony, bo jeśli M. N. był w Jarocinie to raczej nie jako juror tylko jako dziennikarz albo widz. W dodatku nie był wtedy postacią rozpoznawalną z twarzy.
Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby młody muzyk - amator (bo takim wtedy był Grabaż) zapamiętał ten fakt.
A zaciekawiłem się dlatego, że w piątek znalazłem wpis na jednym z blogów salonu 24 na ten temat.
Ale ok, uważam sprawę za zamkniętą
kajman
Posty: 64025
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: kajman »

mikrobi pisze: ndz cze 28, 2020 9:23 am W dodatku nie był wtedy postacią rozpoznawalną z twarzy.
Ależ oczywiście był. Nigdy nie byłem dobry w rozpoznawaniu ludzi na podstawie zdjęć, a bez problemu poznałem go w 1983 roku.
tentego
Posty: 1
Rejestracja: pn lip 06, 2020 9:51 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1982

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: tentego »

MN w Jarocinie bywał, a zaczynał od jego pierwszej ogólnopolskiej edycji w 1980 roku - wcześniejsze miały charakter lokalny. A w jakiej roli tam występował, posłuchaj sam:
http://www.jarocin-festiwal.com/wywiady ... ocin_a.mp3
Nawet jeżeli wyszedł podczas koncertu Grabarza, to co takiego? Zapowiedział go i wyszedł bo może miał potrzebę. Nie ma się czego dopatrywać, bo to nie były festiwale zapięte organizacyjnie tak jak teraz to się robi, wiały raczej prowizorką i amatorszczyzną, a zespół Grabarza był jednym z kilkudziesięciu zespołów które zgłosiły się na przesłuchania.
Nawet jeżeli Niedzwiecki wyszedł celowo, to też nic dziwnego, bo on nigdy nie angażował się w gierki polityczne i może nie chciał być wypytywany, dlaczego nie reagował. To też mogła być forma przemycenia nieocenzurowanego utworu. Jeżeli ktoś potem był przesłuchiwany z tego powodu, to każdy mógł powiedzieć że to nie on za to odpowiadał, a Niedzwiecki, że go wtedy nie było.
Awatar użytkownika
Martyr
Posty: 9256
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 7:38 pm
Lokalizacja: Elbląg

Re: Marek Niedźwiecki w Jarocinie - pytanie

Post autor: Martyr »

mikrobi pisze: pt cze 26, 2020 5:34 pm Krzysztof "Grabaż" Grabowski w wywiadzie dla GW z 2000 roku wspomina, że był w Jarocinie z zespołem Ręce Do Góry. Miał wówczas zaprezentować na scenie utwór (którego wcześniej nie zgłosił) "Moskwa nie będzie naszą stolicą". W czasie prezentacji utworu Marek Niedźwiecki miał wyjść z amfiteatru.
Zwracam uwagę, że to Grabaż i Wyborcza a nie np. Tomaldo Banjo i Gazeta Polska. I rok 2000 a nie ostatnio.
A teraz moje wątpliwości.
W pierwszej książce o liście (obejmującej lata 1982-1994, czyli okres pierwszego, właściwego festiwalu jarocińskiego) M.N. nie wspomina, by tam bywał.
a może po prostu nie było czego wspominać. Poziom muzyczny pewnie średni, myślę że to nie muzyka jaką Pan Marek lubił. To po co to pisać w książce?
tentego pisze: pn lip 06, 2020 10:39 pmNawet jeżeli wyszedł podczas koncertu Grabarza, to co takiego? Zapowiedział go i wyszedł bo może miał potrzebę. Nie ma się czego dopatrywać, bo to nie były festiwale zapięte organizacyjnie tak jak teraz to się robi, wiały raczej prowizorką i amatorszczyzną, a zespół Grabarza był jednym z kilkudziesięciu zespołów które zgłosiły się na przesłuchania.
Argumenty dobre. Ale Krzysztof Grabowski to Grabaż, z "rz" na końcu - to już pewien zawód.
ODPOWIEDZ