omega pisze: ↑pn cze 01, 2020 10:34 am
Ciekawe, czy ta piosenka będzie miała szansę na emisję w trójce (nawet po 22:00)? Czy mogłaby trafić na listę?
Pytanie retoryczne bo 1. listy nie ma; 2. nie trafiłaby.
Śpiewa syn wicepremiera (byłego ale z tego rządu). Sam kawałek jest trochę wulgarny (dosłowny), więc samo to może być argumentem, by nie był w publicznym radio. https://www.youtube.com/watch?v=6sZD7d8ziYQ
Chyba nie ma szans na emisję w żadnym radio, bo to kawałek w ramach HSC2, choć trzeba przyznać że wyjątkowo rozbudowany. Się chłopak wczuł w ogóle. I to chyba nie jest pierwszy jego kawałek, tak mniemam, bo widać że jakiś tam warsztat ma. Zaskakujące w każdym razie.
Cóż, po początkowym entuzjazmie, okazało się, że przytłoczyła nas szara rzeczywistość. Jednego tylko nie potrafię zrozumieć: dlaczego dyrektor Kuba nie zagwarantował sobie autonomii w sprawach Listy - przecież to powinna być jedna z pierwszych rzeczy, którą się porusza na takim spotkaniu, które odbył z władzami PR czy kto go tam obsadzał :/
W tym tygodniu raczej Listy znów nie będzie, a dalej co - jakieś przeciąganie liny? Jakie argumenty ma nowy dyrektor - swoją ewentualną dymisję? Chyba tylko to mu zostało... Kiepsko to wygląda...
krzychu78 pisze: ↑pn cze 01, 2020 5:18 pm
No właśnie, na stronie listy nadal nic się nie dzieje,wg mnie im dłuższa przerwa tym pewno ciężej będzie powrócić
Miejmy nadzieję, że uda się nie zerwać ciągłości - czyli że w pierwszej audycji po przerwie znajdzie się co najmniej jeden utwór z ostatniej przed przerwą. No i numeracja: mimo wszystko im dłuższa jest przerwa, tym bardziej optowałbym za numeracją łamaną - która także podkreślałaby ciągłość istnienia Listy.
Przeciąganie liny jest bardzo możliwe - być może niunia upiera się przy uznaniu jeśli już nie podmienionej Listy 1998, to przynajmniej "dyrektorskiej" Listy nr 1999, żeby zachować ostatni szaniec i nie stracić resztek twarzy. Z kolei dla zespołu LP3 - już nawet abstrahując od kwestii przeprosin - przywrócenie stanu pierwotnego to kwestia honoru i przyzwoitości wobec słuchaczy. Ciężko by tu było o jakiś kompromis...
Obstawiałbym u bukmacherów, że Lista już nie wróci. Marek będzie w sporze prawnym z Polskim Radiem, który może potrwać miesiącami a nawet latami, więc raczej jednocześnie nie będzie tam pracować. Baron ani nikt inny w tej sytuacji nie zgodzi się LP3 prowadzić.
Jeśli największe legendy stacji - Mann, Kaczkowski, Niedźwiecki - już nie wrócą, to bez tego choćby się Strzyczkowski ze Stelmachem, Metzem czy Owczarkiem dwoili czy troili, pewnych rzeczy nie przeskoczą. Bez tego będziemy mieli tylko połowiczne wskrzeszanie Trójki - jakiś stan pomiędzy życiem a śmiercią , a nie dawną świetność.
szakal35 pisze: ↑pn cze 01, 2020 5:47 pm
Bez tego będziemy mieli tylko połowiczne wskrzeszanie Trójki - jakiś stan pomiędzy życiem a śmiercią , a nie dawną świetność.
Taka "Trójka pod respiratorem" - nawet dobry tytuł na audycję
Co do LP3 to mam coraz większe obawy, że to da się rozsądnie wyprostować - chyba tylko 1998 wraca do stanu po emisji, a 1999 idzie do kosza.
adastorun pisze: ↑pn cze 01, 2020 6:09 pm
Taka "Trójka pod respiratorem" - nawet dobry tytuł na audycję
Świetny tytuł na nocną audycję
Dla władzy - PiS-u, Rady Mendiów Narodowych czy zarządu Polskiego Radia - sprawa jest w zasadzie zamknięta, poza tym już przycichła. Kolejne wybory w 2023 r. i może po nich będzie przestrzeń do budowy na nowo czegoś świetnego.
Niemniej, chciałbym bardzo się mylić, bo moje serce wciąż bije na różowo.
adastorun pisze: ↑pn cze 01, 2020 6:09 pm
Co do LP3 to mam coraz większe obawy, że to da się rozsądnie wyprostować - chyba tylko 1998 wraca do stanu po emisji, a 1999 idzie do kosza.
Albo - w najgorszym razie, gdyby LP3 nijak nie dało się odmrozić - rozpocząć jakby nigdy nową listę od notowania 1 (o nazwie np, "Nowa pięćdziesiątka Trójki") ale na identycznych zasadach, z tym samym zestawem propozycji i z red. Baronem jako gospodarzem, a w momencie, gdy okoliczności będą sprzyjające - oficjalnie (najlepiej ze "stempelkiem" wracającego w taki czy inny sposób pana Marka) przyłączyć te notowania do LP3 z zamianą numerka 1 na 1999/2000/2001, numerka 2 na 2002 itd., unieważniając przy okazji "dyrektorskie" notowanie 1999 i anulując zmiany w 1998. W końcu jeśli nie władza w kraju, to na pewno władza w radiu prędzej czy później się zmieni, a podejrzewam, że blokowanie LP3 to kwestia ambicjonalna: po stronie Marka (który słusznie uważa, że go opluto i należy go przeprosić), po stronie nuni (która i tak sporo na tej sprawie straciła wizerunkowo, a jeśliby przeprosiła i odkręciła sprawę notowań, czułaby się na całej linii przegrana) albo po obu stronach jednocześnie.
Co do przyszłości Listy, to najbardziej logiczne rozwiązanie to: przywrócenie 1998. notowania z Kazikiem na 1. miejscu, następnie powinno być notowanie numer 1999 itd.Jak wiadomo p. Marek czeka na otrzymanie przeprosin od osób, od których się tego słusznie domaga, inaczej pewnie do radia nie wróci. Swoją drogą byłoby to dziwne gdyby wrócił do Trójki, szerzej do PR i jednocześnie się z nim sądził. Teraz kluczowa będzie postawa p. Piotra Barona, któremu nie ma się co dziwić, że nie ma ochoty na prowadzenie Listy, z "dyrektorskim" notowaniem na stronie Listy jako tym obowiązującym oraz z sytuacją związaną z brakiem przeprosin dla p. Marka.
Czyli podsumowując: 1) przywrócenie notowania 1998 z Kazikiem na 1. miejscu; 2) przeprosiny dla p. Marka od wiadomych osób To niezbędne do powrotu Listy. Tylko czy któryś z tych punktów kiedyś się spełni? Pierwszy może i tak, co do drugiego mam bardzo, bardzo duże wątpliwości...
kacper94 pisze: ↑pn cze 01, 2020 6:57 pm
Czyli podsumowując: 1) przywrócenie notowania 1998 z Kazikiem na 1. miejscu; 2) przeprosiny dla p. Marka od wiadomych osób To niezbędne do powrotu Listy. Tylko czy któryś z tych punktów kiedyś się spełni? Pierwszy może i tak, co do drugiego mam bardzo, bardzo duże wątpliwości...
To drugie prędko nie nastąpi, jeśli w ogóle kiedykolwiek. A nie można w nieskończoność emitować w piątki po 19 audycji "wokół listy". W końcu pojawi się w to miejsce zupełnie inny program w tej nowej Trójce.
Paradoksalnie, największa nadzieja w Marku. Jak sam wielokrotnie mówił, nie jest mistrzem asertywności, więc może w końcu da się namówić na powrót Kubie Strzyczkowskiemu. Tylko bez przeprosin i z Kaminską na stanowisku i tak byłby niesmak, prawda?
pbd2 pisze: ↑pn cze 01, 2020 6:39 pm
... rozpocząć jakby nigdy nową listę od notowania 1 (o nazwie np, "Nowa pięćdziesiątka Trójki") ale na identycznych zasadach, z tym samym zestawem propozycji i z red. Baronem jako gospodarzem, a w momencie, gdy okoliczności będą sprzyjające - oficjalnie (najlepiej ze "stempelkiem" wracającego w taki czy inny sposób pana Marka) przyłączyć te notowania do LP3 z zamianą numerka 1 na 1999/2000/2001, numerka 2 na 2002 itd., unieważniając przy okazji "dyrektorskie" notowanie 1999 i anulując zmiany w 1998...
Może to nieistotne, ale z powodu "jubileuszu 2000" raczej nikt z prowadzących (moim zdaniem) nie zdecyduje na coś takiego. Obym miał rację...
Niesmak po tej sytuacji będzie już zawsze, ale tylko po przeprosinach jest możliwy powrót do jako takiej normalności Listy.
Natomiast gdyby Niedźwiecki wrócił teraz pomimo braku przeprosin, to byłoby coś głęboko dziwnego i chyba wszyscy czulibyśmy się jakoś nieswojo. Byłoby to takie trochę wykorzystywanie jego słabości. Do Trójki, do Listy, do muzyki, do radia.
Problem z listą jest taki, że każdy stracony tydzień psuje aktualność - wchodzą nowe single, to, co było w 1998 notowaniu, szybko się starzeje, dezaktualizuje. Do zestawu nie wchodzą nowości, które normalnie byłyby dodawane w każdym tygodniu. Im dłuższa zwłoka, tym większa szkoda. Naprawdę trzeba coś przyśpieszyć.
szakal35 pisze: ↑pn cze 01, 2020 7:25 pm
Natomiast gdyby Niedźwiecki wrócił teraz pomimo braku przeprosin, to byłoby coś głęboko dziwnego i chyba wszyscy czulibyśmy się jakoś nieswojo. Byłoby to takie trochę wykorzystywanie jego słabości. Do Trójki, do Listy, do muzyki, do radia.
Nawet by mi nie przyszło do głowy, żeby go do tego jakoś nakłaniać. Bardziej do tego, żeby mimo wszystko nie zabijał swojego radiowego "dziecka" i zgodził się na jakiś wariant Drugiej BaronListy - oczywiście jako formę tymczasową do czasu wyroku sądu (to już zupełnie inna sprawa, czy niunia i jej giermek faktycznie przeproszą, ale przynajmniej czarno na białym będzie ogłoszone, że mają taki obowiązek prawny - czyli że to Niedźwiedź ma rację). Inna sprawa, że nie wiem, czy po takim czasie - proces może się ciągnąć latami - jeszcze miałby ochotę i siłę wracać do pracy. Z drugiej strony taki np. Ptaszyn ma 84 lata i jeszcze prowadzi audycje, więc w sumie czemu nie?
Ostatnio zmieniony pn cze 01, 2020 8:13 pm przez pbd2, łącznie zmieniany 1 raz.
szakal35 pisze: ↑pn cze 01, 2020 7:25 pm
Natomiast gdyby Niedźwiecki wrócił teraz pomimo braku przeprosin, to byłoby coś głęboko dziwnego i chyba wszyscy czulibyśmy się jakoś nieswojo. Byłoby to takie trochę wykorzystywanie jego słabości. Do Trójki, do Listy, do muzyki, do radia.
Ciężko jest mi to sobie wyobrazić: p. Marek mija się z p. Kubą na korytarzu, pewnie ze sobą żartują itd. a za jakiś czas stają po dwóch stronach sądowego sporu. Pracować dla pracodawcy z którym toczy się proces sądowy? Zdecydowanie to bardzo dziwne.
Bywa, że się pracuje i jednocześnie wydębia od pracodawcy sądownie np. należne zarobki, z którymi zalega. Ale w przypadku gdy pracodawca rozmyślnie publicznie oczernia pracownika, i to w branży wymagającej zaufania społecznego - to rzeczywiście byłoby dziwne.
Z Kubą to już chyba nie są w sporze - Niedźwiedź chce przeprosin od niuni jako prezes zarządu Radia i od Kowalczewskiego jako byłego dyrektora, teraz chyba traktowanego jako osoba fizyczna. Z dyrekcją Trójki jako instytucją już nie są na wojnie, bo Kuba w imieniu dyrekcji przeprosił.
Jest jeszcze jedna możliwość, która pozwoliłaby zachować jako taką ciągłość listy.
Notowanie 1998 się odbyło (wygrał Kazik), reszta czarów-marów niuniu i dyrektora się nie liczy.
Notowanie 1999 - od biedy można wziąć to sztuczne "dobrozmianowe"
Notowanie 2000 - tu jest problem, ale może po prostu byłoby to podsumowanie 2000 list (wyemitowane później)
Notowanie 2001 - M.N. robi listę w RNŚ (lub gdziekolwiek indziej). Numeracja leci od 1 - ale wszyscy wiedzą, że jest to notowanie nr 2001 . Jak wrócą normalne "podobrozmianowe" czasy i będzie można mówić prawdę, to wtedy się zmieni numerację.
W ten sposób mamy wypadnięty tylko jeden tydzień a lista kręci się dalej.
Jeśli chodzi o sprawę sądową i przeprosiny władzy - nie liczę tutaj kompletnie na nic. Po "reformie" sądów nikt nie wygra już żadnej sprawy z władzą lub partią.
Swoją drogą jest to chyba najbardziej muzycznie przypominająca LP3 lista w kraju.
Co do procesu - różnie bywa. W latach 80. zdarzył się przypadek, że Urban kogoś tam pozwał za polemikę w prasie (że niby ten ktoś kłamał i niszczył zaufanie do Urbana jako urzędnika państwowego!) - i przegrał w obu instancjach. Ale to był oczywiście chlubny wyjątek.
Może jeszcze stanie się cud i Kamińska przestanie być prezeską? Różne rzeczy jeszcze mogą się zdarzyć, może w najbliższych dniach zapadnie już jakaś decyzja ws. dalszych losów Listy. Jedno jest tylko pewne: będzie inaczej.
omega pisze: ↑pn cze 01, 2020 8:26 pm
Jest jeszcze jedna możliwość, która pozwoliłaby zachować jako taką ciągłość listy.
Notowanie 1998 się odbyło (wygrał Kazik), reszta czarów-marów niuniu i dyrektora się nie liczy.
Notowanie 1999 - od biedy można wziąć to sztuczne "dobrozmianowe"
Już proponowałem wcześniej takie rozwiązanie, to "delikatnie" zwrócono mi uwagę na to, że to rozwiązanie nie jest możliwe. Po prostu w radiowym 1998. notowaniu wypadły inne piosenki, inne znalazły się w "dyrektorskim" notowaniu 1999. Więc trzeba notowanie numer 1999 zrobić po prostu od nowa. Co do ciągłości Listy, to wątpię, żeby została ona zachowana. Po prostu jest ona zawieszona, a kolejne notowanie (pierwsze po przerwie) będzie miało numer 1999 (albo powinno mieć, bo chyba z tą sprawą też może być problem)
kacper94 pisze: ↑pn cze 01, 2020 9:34 pm
Co do ciągłości Listy, to wątpię, żeby została ona zachowana. Po prostu jest ona zawieszona, a kolejne notowanie (pierwsze po przerwie) będzie miało numer 1999 (albo powinno mieć, bo chyba z tą sprawą też może być problem)
Przy zachowaniu pełnej zgodności numeracji z tygodniami powinno być 1999/2000/2001... aż do numeru właściwego. Problem w tym, że ta numeracja i tak jest od dawna umowna (aż do połowy lat 90. część podsumowań rocznych i jubileuszowych miało kolejne numery i w numeracji notowań zwykłych jesteśmy bodajże 11 numerów do przodu), więc w sumie 1999 czy nawet 2000 w miesiąc po 1998 też sobie można wyobrazić....
Dyrektor Strzyczkowski szczypał Manna za zajmowanie się kampanią Trzaskowskiego. Wygląda na to, że on sam zajmuje się kampanią Dudy. Gorzej - został do tego wynajęty. Cóż, każdemu według potrzeb. Niektóre posty czytam ze smutkiem, wrzuciłbym je do worka pod nazwą "do Listy po trupach". Dewastacja, jaka dokonała się przez tydzień, jest tak głęboka, że wydaje się nieodwracalna i każda lista bez obecności Niedźwiedzia, czy choćby jego błogosławieństwa, będzie zwykłą uzurpatorką, zdolną co najwyżej do gotowania obiadów Naczelnikowi.
Też mnie dziwią te posty, w których bardziej martwicie się o numerację, niż o przyszłość Trójki.
Myślę że Listy nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. Bo Kamińska prędzej zmieni płeć, niż przeprosi Niedźwiedzia. Słyszałem o niej już kilka lat temu, bo żona kolegi pracuje w Jedynce i oczekiwanie od niej przeprosin to trochę jak oczekiwanie że mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów jest czysty.
Tzn Lista może być, ale czy będzie ona kontynuatorką dawnej?
Wypadałoby aby miała inną numerację, inaczej każdy kto będzie prowadził "ciąg dalszy" będzie postacią nieco dwuznaczną.