Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki

[kajman]

Chyba jeszcze nikt nie napisał o tym, że o tym wydaniu można przeczytać w wikipedii
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_prz ... _maja_2020

[adrianec]

kiedy to związane z Listą - od tego notowania już grubo poszło

[krzychu78]

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/m ... lozy-pozwy

[pbd2]

psują kulturę

Gdzieś w internecie znalazłem takie zdanie: "zamachnąć się na Listę Przebojów Trójki to jak pociąć nożem Damę z łasiczką",

[kacper94]

Cotygodniowe przesłuchiwanie nowości w zestawie LP3 przyprawiało mnie czasami o ból zębów.
Dzisiaj już jednak nawet za tym tęsknię ...

Mi najbardziej szkoda zawieszenia Znawcy. Mam nadzieję, że ruszy wraz z notowaniami

A co do tych notowań, czy coś się zmieni w najbliższym tygodniu? Chciałbym bardzo (wraca p. Piotr Baron z L-4), ale nie wydaje mi się to zbyt prawdopodobne. Notowanie 1998 w wersji "dyrektorskiej" pewnie będzie na stronie przez cały kolejny tydzień (niezbyt rozumiem, co miał na myśli p. Owczarek, mówiąc że oni nie mają wpływu, czy nie mogą zmienić tego notowania na stronie), a w piątkowy wieczór w porze Listy, będzie pewnie kolejna audycja wspomnieniowa...

[adrianec]

już kilku redaktorów oznajmiło, że strony Listy nie można zmienić, to idzie z centrali (Polskie Radio) i to, że do tej pory nie ma przywróconego notowania 1998 oraz możliwości głosowania o czymś świadczy...
powtórzę kolejny raz, że bez usunięcia AK (to na pewno, ta silna osobowość będzie szła nadal po trupach do celu), a może i wyższych decydentów, nie powrócimy do dobra kulturowego i demokracji - swobodnego głosowania na Listę
może jacyś prawnicy ogarnęliby temat, jak usunąć to babsko
podpisujcie i przekazujcie znajomym
https://secure.avaaz.org/pl/community_p ... Vz9wk0wQVM

[adastorun]

Podpisane już dawno. Ja napisałem w sprawie LP3 do p. Kuby Strzyczkowskiego. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie

[KrzysztofzKrakowa]

podpisujcie i przekazujcie znajomym
https://secure.avaaz.org/pl/community_p ... iego_radia

Dawno podpisane

[adrianec]

Za Mateuszem L.: "Drodzy współuzależnieni, domagający się dymisji Agnieszki Kamińskiej - cóż, nie mam adresu poczty elektronicznej do prezeski - ale może bądźmy uciążliwi i piszmy wiadomości na adres sekretariatprezesa@polskieradio.pl? Kulturalne wiadomości o różnej treści i różnych tytułach, każdy osobno, żeby nie było można filtrować adresów ani wiadomości . Może z kopią na adres krzysztof.czabanski@rmn.sejm.pl? Wystarczy pytanie, kiedy prezeska przeprosi i kiedy zamierza odejść.

Zawsze to wprowadzi trochę uciążliwości, zwykle takie biura nie są kompletnie przygotowane na takie akcje .

EDIT: Warto może dodać jeszcze sluchacze@polskieradio.pl"

[Yacy]

Jesli chodzi o przeprosiny to dziś sobie pomyślałem, że przydałyby się takie od Piotra Łodeja, ktory dziś był w Budziku.

[pbd2]

Red. Łodej kogoś dziś przepraszał, ale nie dosłyszałem, kogo i za co.

[trójkowicz]

Tak - po pierwszym utworze, cyt.:

1 czerwca 2020 roku i 6 minut po godzinie 4. To pierwsza okazja, po chwilowej nieobecności, by powiedzieć - bo otrzymałem kilka takich sygnałów - że jeśli jakakolwiek moja wypowiedź, przytoczony telefon, cytowane maile, SMS, czy fragment z prasy, albo dobór tematów, czy komentarz, albo sama moja obecność w audycji porannej kogoś uraziła, nie było moją intencją komukolwiek zaszkodzić. A jeśli tak się stało - przepraszam.

Dla mnie - OK. Nie jestem fanem rozjeżdżania kogokolwiek, nie byłem tam w studiu, nie wiem co się działo. Wyszło jak wyszło, ale jestem przeciw dzieleniu Trójkowej rodziny, w której Piotrek jednak jest te 18 lat, to szmat czasu. Niuni o to właśnie chodzi, żeby wszystkich ze wszystkimi skłócić, rozbić jedność i nastawić przeciw sobie, to samo zrobiła w Jedynce pod jej rządami.

[dominik_fi]

Tu dźwiękowo przeprosiny Piotra Łodeja
https://soundcloud.com/user-551297590/0 ... rzeprosiny

[Darekfz111]

Witam
Moim zdaniem Pan Łodej, na antenie, powinien przeprosić konkretnie Pana Marka, Helen i Bartosza, za nieprawdziwe informacje jakie dała mu do przeczytania redakcja informacyjna, co on jako redaktor przeczytał...
Rozwiązanie honorowe, a nie jakaś wazelina że jeżeli gdzieś, coś, kogoś...
Wygląda na to, że on nie rozumie powagi swego czynu.
Pozdrawiam

[kacper94]

Co do przeprosin p. Łodeja to bardzo dobrze, że się pojawiły. Wiadomo, że powinny one dotyczyć konkretnych osób itd., ale dobrze, że chociaż w takiej formie się pojawiły. Niektóre osoby nawet w taki sposób przeprosić nie potrafią.

[obserw99]

Informacja z wczoraj, że przeprosiny Pana Marka od Kuby to za mało:
https://fakty.interia.pl/polska/news-ma ... Id,4528017
To bardzo dobry ruch. Fala hejtu na Pana Marka w pisowskich mediach nie znała granic i dalej nie zna. Zobaczcie sobie ile pod tą wiadomością jest wpisów od płatnych pisowskich trolli. Poziom tych wypowiedzi jest żenujący łagodnie pisząc.

[omega]

Ciekawe, czy ta piosenka będzie miała szansę na emisję w trójce (nawet po 22:00)? Czy mogłaby trafić na listę?

Pytanie retoryczne bo 1. listy nie ma; 2. nie trafiłaby.

Śpiewa syn wicepremiera (byłego ale z tego rządu). Sam kawałek jest trochę wulgarny (dosłowny), więc samo to może być argumentem, by nie był w publicznym radio.

https://www.youtube.com/watch?v=6sZD7d8ziYQ

[mikrobi]

No cóż, jeśli M.N. zdecyduje się na proces, to
-on musi wykazać jedynie, że Kamińska, PR i TVP naruszyły jego dobra osobiste (tu raczej problemu nie będzie)
-strona pozwana musi wykazać, że to naruszenie nie było bezprawne, czyli, że mówili prawdę w interesie społecznym.
I teraz tak - dowody przeciwko M.N. są dość słabe. Sprawa kasowania zwielokrotnionych głosów była znana właściwie od zawsze, od zawsze też były na różnych forach internetowych zarzuty pod adresem M.N. z tego powodu. Sprawa rzekomych łapówek wyszła niedawno.
Co do wrzucenia Kazika na 1 miejsce (już po weryfikacji zwielokrotnionych głosów) dowodów brak. Pokazano jedynie oryginalny wydruk z komputera, przed obróbką a kolejne pseudonotowanie, już całkowicie irracjonalne, chyba uświadomiło ekipie, że nie tędy droga, stąd decyzja o zawieszeniu LP3.
PR może się więc bronić, że to były wstępne ustalenia a dopiero audyt miał wykazać co i jak. Ponieważ audyt został odwołany, więc przedstawili stan zgodny ze swoja wiedzą chcąc aby lista odzwierciedlała głosy słuchaczy (interes społeczny). Myślę, że raczej w tej kwestii poproszą o ugodę, bo już nawet w senacie Kamińska i Kowalczewski nie bronili tezy o manipulacji.
Co do kwestii łapówek - tu TVP i PR mogą się bronić, że jedynie poinformowali o pojawieniu się zarzutów, natomiast nie przesądzili ich prawdziwości. Tu można kontrować, że nie wszystko, co pojawia się w przestrzeni publicznej musi być podane do wiadomości przez media publiczne, zwłaszcza gdy te same media wiele podobnych zarzutów pod adresem osób im bliższych przemilczały.
Natomiast faktycznie - co stwierdzam z dużą przykrością - wychodzi wybiórczość informacji.
Tak jak z nieszczęsną Zatoką Sztuki - chodzili tam celebryci z różnych stron barykady, ale film Latkowskiego pokazał tylko tych, którzy aktualnie mają na pieńku z PiS. I przemilczał fakt, że prokuratura dobrej zmiany nie ma tu zbyt czystego sumienia.
Pisałem o tym wczoraj - wtedy, kiedy Niedźwiecki do Trójki trafił W. Reszczyński, ale pierwszy to PRL-owski relikt a drugi odważny antykomunistyczny dziennikarz.
Po obu stronach barykady są ludzie z niejasnymi powiązaniami z czasów PRL, ale w wypadku tamtych to dyskwalifikacja a "nasi oczyścili się przez przejście na naszą stronę i wypominanie im przeszłości jest niegodziwością.
I tak dalej i tak dalej.
Dlatego nie widzę możliwości powrotu Marka do PR3. On może nawet ani razu nie przyjść do sądu (bo prowadzeniem sprawy zajmuje się adwokat) ale trudno był w istotnym sporze z pracodawcą i dla niego pracował. Owszem, takie sytuacje się zdarzały, ale dotyczyły sporów płacowych a nie związanych z ochroną dóbr osobistych.
No chyba, że Strzyczkowski weźmie go jako współpracownika zaznaczając, że na antenie ma się nie odnosić do toczącego się sporu. Ale na to zielonego światła od zarządu PR mieć nie będzie. Skoro nawet nie może przywrócić oryginalnego notowania 1998.
No i nie da się ukryć, że "nowoświatowcy" grają na rzecz upadku Trójki (słowa M. Jethon o konieczności odejścia ze stacji tych którzy zdecydują się na współpracę z nimi). To paradoksalnie czyni ich sojusznikami obozu władzy, choć z innych powodów. A słowa Strzyczkowskiego o Mannie (dość ostre jak na tak koncyliacyjnego człowieka) świadczą o tym, że zespołu z lat 2011 - 2015 odbudować się nie da.

[Darekfz111]

No cóż, jeśli M.N. zdecyduje się na proces, to

Witam
Teraz już, niestety, nie może się wycofać...
Musi temat pociągnąć do końca i my powinniśmy stać za nim murem.
pozdrawiam
PS
Podoba mi się akcja z wysyłaniem kulturalnych, ale stanowczych maili do niuni, jej szefa itd.

[pbd2]

Swoją drogą aż mnie zmroziło gdy Kuba na samym początku któregoś z wywiadów stwierdził że boi się o życie Niedźwiedzia...
Co do RNŚ, mam wrażenie że oni, tak mocno podkreślając konkurencję z obecną Trójką i wręcz grożąc rozliczeniami po ewentualnej zmianie władzy (Mann, który będzie zmieniał radio "siłą") dali się wpuścić w kanał. Władzy zależy na dzieleniu wszelkich zgodnych do tej pory społeczności i środowisk - no to środowisko słuchaczy PR3 już się podzieliło. Bo gdyby spojrzeć na to, co się pisze np. w grupie "Ratujmy Trójkę" na FB, gdzie dziennikarze, którzy wracają do radia i słuchacze, którzy nie odeszli, są wręcz obrażani, to okazuje się, że my tutaj - bo wyrażamy nadzieję, że cokolwiek da się w Trójce uratować i żądamy odmrożenia LP3 przez zarząd PR - jesteśmy pachołkami reżimu bo przecież wszyscy obrońcy wolnej Trójki usunęli ją z list wyboru w swoich odbiornikach i czekają w nabożnym skupieniu na RNŚ. A ci, którzy chcą słuchać obu stacji naraz, to już w ogóle wredni symetryści...

[airborn]

BTW wczoraj przeglądałem cegłę Weissa o Trójce, a tam taki kwiatek:

"W 1982 Dariusz Michalski zgłosił się do Turskiego i powiedział, że chętnie robiłby Listę, ale Turski odpowiedział: Jest Niedźwiecki i on się tym zajmie.
Ale Michalski nie ustąpił. Kilka tygodni później napisał w "Sztandarze Młodych", że pierwsze miejsce na Liście kosztuje trzydzieści tysięcy złotych. Turski powiedział, że jak tego nie odwoła, nie robi żadnych audycji w Trójce. Wykręcił się więc, że znaczek kosztuje złoty pięćdziesiąt, co przemnożone przez liczbę głosów daje trzydzieści tysięcy".

Czyli obrzucanie Marka gównem ma już długą tradycję (a Michalski to był liczący się dziennikarz, obecny w gazetach i telewizji).

[pbd2]

A to nie ten Michalski popełnił książkę "Za kulisami przeboju"?

Swoją drogą z tego typu oskarżeniami muszą się zmagać wszyscy uczciwi prowadzący radiowe i telewizyjne listy przebojów na całym świecie - niestety nie bez winy nieuczciwych kolegów, którzy się niestety, jak w każdej działalności ludzkiej, zdarzają.

[jotem3]

Dziś w Dużym Formacie tak pisze Krzysztof Varga:

"Postanowiłem słuchać Trójki zajadle, bo upadki legendarnych stacji radiowych są zawsze ciekawsze niż ich sukcesy, podobnie jak każde samobójstwo mocniej ekscytujące niż śmierć naturalna
Legendarne unieważnienie 1998. notowania Listy Przebojów Trójki i ogólnoświatowe zamieszanie wokół piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” spowodowały, że nastawiłem radioodbiornik na tę stację po raz pierwszy od wielu lat. Postanowiłem słuchać Trójki zajadle, bo upadki legendarnych stacji radiowych są zawsze ciekawsze niż ich sukcesy, podobnie jak każde samobójstwo mocniej ekscytujące niż śmierć naturalna. Zacząłem maraton słuchania Trójki w poniedziałek 18 maja, trzeciego dnia po unieważnionym notowaniu Listy Przebojów, akurat była to setna rocznica urodzin Jana Pawła II. Wysłuchałem zatem rozmowy z biografką rodziców Karola Wojtyły, którzy mają zostać wkrótce kanonizowani. Nastawiłem ucho na rozmowę z biskupem Mokrzyckim, jednym z sekretarzy polskiego papieża, oddałem się smutnej kontemplacji archiwalnych nagrań Wojtyły o istocie małżeństwa i odpowiedzialności małżeńskiej, a także jego homilii o Ojczyźnie, wygłoszonej na Westerplatte. Słuchałem opowieści ojca Macieja Zięby o tym, jak JP2 zszywał Kościół oraz budował jego jedność, łagodząc wewnątrzkościelne konflikty po Soborze Watykańskim II. Słuchałem także nabożnych pieśni i czułem się dokładnie jak na obozie oazowym, choć nigdy nie byłem w Oazie.
W wiadomościach głównym newsem było przekazanie przez ambasadora Niemiec z okazji stulecia urodzin JP2 Muzeum jego imienia kawałków muru berlińskiego i dowiedziałem się, że uroczystość tę uświetniła przemowa premiera Morawieckiego. Podniosła mnie na duchu informacja, że Muzeum ogłosi konkurs na pomalowanie kawałków muru, tym cenniejszych, że już ich bardzo mało zostało. Postanowiłem zakupić odpowiednią ilość kolorowych farb i spełnić młodzieńcze marzenie bycia artystą. Co jakiś czas odzywał się też dramatyczny głos Grzegorza Markowskiego śpiewającego „Do Ciebie pieśń tę wznoszę, Panie, czy słyszysz mój błagalny głos”.
Byłem w nastroju refleksyjnym, metafizycznym, a nawet ontologicznym i eschatologicznym, gdy z obszarów myśli religijnej i filozoficznej wyrwało mnie „To tylko tango” Maanamu oraz telefon słuchacza, który powiedział, co myśli o radiu: „Mam nadzieję, że właściciel kubła na śmieci wymieni miotłę” – cytuję niedokładnie, ale taki był sens. Prowadzący nie skomentował, przykra nieczujność po stronie strażników rewolucji: wpuścili na antenę wściekłego słuchacza. Szybko puszczono piosenkę Wandy Warskiej „Ptaku mojego serca”. Ptak mojego serca natychmiast znalazł ukojenie. Byłem tak ukojony, że gdy zmysłowy głos Barbary Marcinik zapowiedział emisję sztuki Jana Pawła II, odpłynąłem w odmęty głębokiego snu.
Trójka we worek. Przejściowe błędy i wypaczenia
Wtorek zaczął się od tłumaczeń zarządu Polskiego Radia w sprawie Kazika. Jego piosenka miała zająć czwarte, a nie pierwsze miejsce, bowiem pierwsze przypadło utworowi Bartasa Szymoniaka „Wojownik z miłości”. Zaistniały chwilowe, przejściowe błędy i wypaczenia w liczeniu głosów, ale piosenka Kazika zostaje na liście i można na nią głosować. Zmieni się tylko maszyna do liczenia głosów, bo dotychczasowa była niedoskonała. Niedługo potem pojawia się w mediach informacja, że Kazik domaga się wycofania swej piosenki z Listy Przebojów. Rozumiem to, ciężko znieść przegraną z landrynkową balladą Bartasa Szymoniaka – wysłuchałem jej, też bym tego nie uniósł.
Polskie Radio

Legendarne unieważnienie 1998. notowania Listy Przebojów Trójki i ogólnoświatowe zamieszanie wokół piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” spowodowały, że nastawiłem radioodbiornik na tę stację po raz pierwszy od wielu lat. Postanowiłem słuchać Trójki zajadle, bo upadki legendarnych stacji radiowych są zawsze ciekawsze niż ich sukcesy, podobnie jak każde samobójstwo mocniej ekscytujące niż śmierć naturalna. Zacząłem maraton słuchania Trójki w poniedziałek 18 maja, trzeciego dnia po unieważnionym notowaniu Listy Przebojów, akurat była to setna rocznica urodzin Jana Pawła II. Wysłuchałem zatem rozmowy z biografką rodziców Karola Wojtyły, którzy mają zostać wkrótce kanonizowani. Nastawiłem ucho na rozmowę z biskupem Mokrzyckim, jednym z sekretarzy polskiego papieża, oddałem się smutnej kontemplacji archiwalnych nagrań Wojtyły o istocie małżeństwa i odpowiedzialności małżeńskiej, a także jego homilii o Ojczyźnie, wygłoszonej na Westerplatte. Słuchałem opowieści ojca Macieja Zięby o tym, jak JP2 zszywał Kościół oraz budował jego jedność, łagodząc wewnątrzkościelne konflikty po Soborze Watykańskim II. Słuchałem także nabożnych pieśni i czułem się dokładnie jak na obozie oazowym, choć nigdy nie byłem w Oazie.

W wiadomościach głównym newsem było przekazanie przez ambasadora Niemiec z okazji stulecia urodzin JP2 Muzeum jego imienia kawałków muru berlińskiego i dowiedziałem się, że uroczystość tę uświetniła przemowa premiera Morawieckiego. Podniosła mnie na duchu informacja, że Muzeum ogłosi konkurs na pomalowanie kawałków muru, tym cenniejszych, że już ich bardzo mało zostało. Postanowiłem zakupić odpowiednią ilość kolorowych farb i spełnić młodzieńcze marzenie bycia artystą. Co jakiś czas odzywał się też dramatyczny głos Grzegorza Markowskiego śpiewającego „Do Ciebie pieśń tę wznoszę, Panie, czy słyszysz mój błagalny głos”.
Byłem w nastroju refleksyjnym, metafizycznym, a nawet ontologicznym i eschatologicznym, gdy z obszarów myśli religijnej i filozoficznej wyrwało mnie „To tylko tango” Maanamu oraz telefon słuchacza, który powiedział, co myśli o radiu: „Mam nadzieję, że właściciel kubła na śmieci wymieni miotłę” – cytuję niedokładnie, ale taki był sens. Prowadzący nie skomentował, przykra nieczujność po stronie strażników rewolucji: wpuścili na antenę wściekłego słuchacza. Szybko puszczono piosenkę Wandy Warskiej „Ptaku mojego serca”. Ptak mojego serca natychmiast znalazł ukojenie. Byłem tak ukojony, że gdy zmysłowy głos Barbary Marcinik zapowiedział emisję sztuki Jana Pawła II, odpłynąłem w odmęty głębokiego snu.
Trójka we worek. Przejściowe błędy i wypaczenia
Wtorek zaczął się od tłumaczeń zarządu Polskiego Radia w sprawie Kazika. Jego piosenka miała zająć czwarte, a nie pierwsze miejsce, bowiem pierwsze przypadło utworowi Bartasa Szymoniaka „Wojownik z miłości”. Zaistniały chwilowe, przejściowe błędy i wypaczenia w liczeniu głosów, ale piosenka Kazika zostaje na liście i można na nią głosować. Zmieni się tylko maszyna do liczenia głosów, bo dotychczasowa była niedoskonała. Niedługo potem pojawia się w mediach informacja, że Kazik domaga się wycofania swej piosenki z Listy Przebojów. Rozumiem to, ciężko znieść przegraną z landrynkową balladą Bartasa Szymoniaka – wysłuchałem jej, też bym tego nie uniósł.

Trójka w środę. Czekając na LP3
Środa rano: dzwoni słuchacz, kierowca MPK z Kielc, i mówi, że trwa, słucha, trzyma kciuki, żeby „wszystko się smerfnie skończyło”. Smerfnie? Doprawdy? Kielce jak zwykle poddają się ostatnie? W tym momencie piosenka Kazika ma na YouTubie 7,5 miliona odsłon. Ale w Trójce piosenką dnia jest „Mój kraj znika” w wykonaniu Fisz Emade Tworzywo, wściekły sprzeciw wobec tego, co się dzieje w Trójce i w całej Polsce. Kto wpuścił tę piosenkę na antenę? Głupota czy prowokacja na Myśliwieckiej? Oglądam teledysk do tego utworu, rozrywa mnie na strzępy. Och, wyzwoliliście punkowy bunt, matoły! Młodnieję o 35 lat!
Z Trójki odszedł Piotr Kaczkowski. Po 57 latach. Mój podziw dla „dobrej zmiany” rośnie coraz bardziej. Dzwoni kolega z informacją, że podobno menedżer Rolling Stonesów szuka namiaru na Tomasza Kowalczewskiego, bo jeśli ktoś potrafi jednym SMS-em wypromować piosenkę, to on chce go zatrudnić u siebie. Leci „To, co czujesz, to, co wiesz” Brygady Kryzys, jedna z najbardziej przejmujących piosenek polskiego rocka, która nieodmiennie doprowadza mnie do granicznych wzruszeń. To znów głos ruchu oporu wewnątrz Trójki czy podpucha? A zaraz potem „Twój ból jest lepszy niż mój”, dzień po tym, gdy Kazik zażądał wycofania piosenki z anteny. Prowadzący zastrzega, że to nie jest jego ulubiona piosenka, ale skoro tak wielu się podoba, to puści. Próba paniczna naprawienia sytuacji? Makijaż, mimikra, maskirowka?

Puszczają „Księżycowy krok” zespołu Aya RL z Pawłem Kukizem śpiewającym „Dławię się słowami, których wstyd. Modlę się do bożków obcych mi”. Czy Kukiz pamięta, że śpiewał to w 1985 roku, nie jest jasne, ale ja pamiętam doskonale. W wiadomościach sensacja – prezydent Duda ma pomysł, jak rozwiązać problem suszy. Na pierwszej linii prowadzących bokami robi mój kolega z podwórka Kuba Strzyczkowski. Kuba jako dziecko zagrał w teatrze Króla Maciusia Pierwszego i od tego czasu zaczął się nosić godnie i celebrycko. Minęło 40 lat i Kuba wciąż jest gwiazdą.
Cała środa upłynęła pod znakiem informacji, że nie ma kto poprowadzić piątkowej Listy Przebojów, bo właśnie zrezygnował Piotr Baron. Nie mogę doczekać się piątku. Nigdy, a przynajmniej od połowy lat 80., nie czekałem w takiej ekstazie na nadchodzące notowanie Listy. Kto poprowadzi? Jakie piosenki na liście będą? Jakież nowości zaskakujące i wstrząsające z Listy zniknięcia?
Czwartek. Trójka z niczym, Duda zniesmaczony
Czwartek rano – Adam Bielan nie przejmuje się spadkiem poparcia dla Andrzeja Dudy. Mantra, którą znam już na pamięć: zwycięstwo kandydata opozycji zdestabilizuje polską politykę, bo wojna prezydenta z rządem zdemoluje Polskę. Po południu nie było Popołudnia z Trójką, właściwie nic nie było. Za to odbyło się senackie posiedzenie komisji kultury w sprawie Trójki i to było lepsze niż Lista Przebojów. Wieczorem czytam, że znany raper Andrzej Duda poczuł niesmak i zażenowanie aferą z piosenką Kazika. Jestem dumny z solidarności artystów, którzy stanęli po stronie Kazika. Mam nadzieję, że kariera muzyczna Dudy będzie się rozwijać, bo widać, że pozytywnie wpływa na jego poglądy.
Szumowski w Trójce, Polska odetchnęła
W piątek rano gościem Trójki jest minister Szumowski: wybory są ryzykowne, ale pójście do sklepu i jazda autobusem też są ryzykowne. Szumowski rekomenduje wybory korespondencyjne. Trzeba opanować i wygasić ogniska wirusa w kopalniach na Śląsku. Należało zrobić kilkadziesiąt tysięcy testów. Niebywały wręcz wysiłek. Będzie coraz więcej testów, ale nie ma potrzeby robienia więcej testów – taki z grubsza jest komunikat ministra. Dziennikarka bojaźliwie zadaje pytanie o uwikłania ministra w interesy z bratem i pewnym instruktorem narciarstwa, ale Szumowski nie znalazł żadnego faktu, który by wskazywał, że on z bratem zrobiliby cokolwiek niegodnego. To, co się złego działo, było za rządów Platformy. Dziennikarka odetchnęła, ja odetchnąłem, Polska odetchnęła.
Piątek z Trójką. Umarłych nie wykopywać
Naturalnie tak naprawdę przez cały tydzień czekałem wyłącznie na 1999. notowanie Listy Przebojów Trójki. W piątkowy wieczór nie ma jednak prowadzącego, choć przez cały tydzień zastanawiałem się, kto Listę poprowadzi. Zamiast najnowszego notowania lecą przez trzy godziny wyłącznie stare polskie piosenki. Na początek Perfect śpiewa „Trzeba ze sceny zejść niepokonanym”. Tyle że Trójka nie schodzi ze sceny niepokonana, ale jest znoszona po ciężkim nokaucie, co ciekawe, znokautowana przez siebie samą.
Brygada Kryzys z „To, co czujesz…” znów mi serce rozszarpuje na strzępy, „Polska” i „Arahja” Kultu wzmagają nostalgię, ale i złość, a „Nie pytaj o Polskę” Ciechowskiego odbieram, jakbym rozstawał się na zawsze z żoną, z którą spędziłem pół życia. Boże, nawet lekceważony przeze mnie 33 lata temu zespół Sztywny Pal Azji z piosenką „Nie gniewaj się na mnie, Polsko” rozmiękcza mnie zawstydzająco! „Dorosłe dzieci” zespołu Turbo, który był pośmiewiskiem czasów mej młodości, zdają mi się tak mądre i przejmujące! Czesław Niemen z „Dziwny jest ten świat” i Marek Grechuta z arcydziełem „Korowód” sprawiają, że czuję się jak na pogrzebie starego przyjaciela. Nie było nigdy lepszej, wznioślejszej, bardziej przejmującej Listy Przebojów niż ta ostatnia, mimo że po prawdzie się wcale nie odbyła. I po niej nigdy już nie powinna powstać w Trójce żadna nowa Lista Przebojów. Umarłych należy pochować, opłakać i nie wykopywać z grobów.

Po wysłuchaniu niezaistniałej Listy Przebojów, utworów, które w przeciwienstwie do współczesnych hitów mówiły o dojmujacych stanach duszy i prawdziwych rozterkach serca, piesni tego nieszczesnego piatku pełniacych funkcje pogrzebowych, przypomniało mi sie tak bardzo wyraznie: oto trwaja niekonczace sie lata 80., jestem uczniem katolickiego liceum, ale chodze na punkowe koncerty i słucham punkowych płyt, zgodnie z punkowym dogmatem uwazam, ze „no future”. Zdaje mature (także z religii) i egzaminy na polonistyke w przekonaniu, ze Peerel będzie trwał wiecznie. Ale wkrótce nadchodza pamietne czerwcowe wybory i cały swiat sie zupełnie zmienia…
To, ze teraz Lista Przebojów wraca jest niczym innym, jak tylko bezczeszczeniem zwłok, by nie powiedziec, ze mamy tu do czynienia z odrazajacym procederem nekrofilii."

[airborn]

A to nie ten Michalski popełnił książkę "Za kulisami przeboju"?

Ten. Ale jest najbardziej znany jako twórca telewizyjnego "Leksykonu polskiej muzyki rozrywkowej".

[pbd2]

Co do pamiętnej "Listy nieodbytej" z 22 maja - tak, to będzie jeden z tych piątkowych wieczorów z Trójką, które będą pamiętane znacznie bardziej niż którekolwiek regularne notowanie Listy. Taki a nie inny zestaw piosenek, bardzo symboliczny brak kogokolwiek z prowadzących, pogoda wyjątkowo brzydka i chłodna jak na maj, zwiększająca wrażenie apokalipsy atmosfera pandemiczna, chyba pierwsza w historii Polski demonstracja w obronie niezależności listy przebojów, absurdalna w tym kontekście akcja policji, symboliczne zdjęcia mundurowych pilnujących wejścia do Trójki, zablokowane głosowanie na Listę, a wcześniej i później upiorny ciąg godzin bez żywego człowieka na antenie...
A w tle rozganiane gazem manifestacje przedsiębiorców, kuglarstwa z terminem wyborów, pompatyczne tyrady prezydenta, tłumy w maseczkach na brodach, zawirusowane kopalnie, propaganda sukcesu lejąca się z mediów, rolnicy pomstujący na suszę i dawno nie notowane wiosenne chłody, słuchacze płaczący na antenie nad losem dorzynanego żywcem Programu Trzeciego... Niezapomniany obraz fatalnego roku.
Jeśli Lista przetrwa, będzie symbolem oporu wobec arogancji władzy i ordynarnych kłamstw powtarzanych przez tych, którzy ją wspierają. Nasz czas do starych legend Listy dopisał nową. Ale żeby legenda żyła, Lista musi trwać.
Na razie pozbierano ją z ziemi, wyjęto z pleców siekierę, podłączono do urządzeń medycznych.
Oby przetrwała.