Bo od czasów Grety Van Fleet nic innego mnie na tyle nie zachwyciło. Ale Greta przecież niedawno była
9 Freddie
Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
Obecnie zapisuję w Excelu na zasadzie podobnej jak w archiwum LP3 (miejsce obecne, miejsce sprzed tygodnia, liczba tygodni na liście, wykonawca - tytuł, zmiana w stosunku do poprzedniego notowania).kajman pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:16 pmJeżeli masz je gdzieś na kompie spisane to raczej trudne nie jest. Tylko musiałbym wiedzieć jak konkretnie zapisujesz utwory.seblit pisze: ↑pt lip 12, 2019 8:57 pm A ja mam pytanie do prowadzących swoje własne listy przebojów. Jak sporządzacie podsumowania roczne? Macie jakiś program (np. udało wam zmusić Excela) do liczenia punktów, czy sami liczycie na piechotę z kalkulatorem? Ja szczerze mówiąc mam dosyć liczenia, w dodatku obarczonego ryzykiem błędów i chętnie bym przystał na to, żeby komp policzył za mnie. Tylko nie wiem jak go zmusić
Uświadomiłam sobie właśnie że strasznie jestem do tyłu z przesłuchiwaniem nowych bluesowych płyt, tak że w najbliższym notowaniu mojej listy zagości dzisiejszy suwalski gość Kenny Wayne Shepherd, sporo lepszy od Grety itp. ale też bardziej bluesrockowy niż tradycyjnie bluesowy.
Na Liście to jednak trochę tygodni temu. Natomiast na Openerze w ubiegłym tygodniu. Obecnej tam widowni koncert się podobał
Będę monotematyczny, ale nawzajem "słuchamy się" na mycharts.pl
U mnie jest 50 utworów, z tym że te z 30 nie wypadają, tylko spadają niżej, niektóre po kilka razy tak wędrują w górę i w dół M.in. dlatego mam na liście potworny zastój.
Ooooo! Witamy serdecznie!PeterCub pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:36 pm Pozdrawiam z niebytu. Tak mnie naszło na wejście i zaskakująco nadal miałem hasło do forum. Pisałem tutaj ostatnio 5 stycznia 2015 roku. Utworów zagranicznych od lat jakby mniej. Ciężko się wdrożyć z powrotem. Ale sentyment mam i miło wspominam spotkania z PanMarkiem (z ekipą z lpmn). Pozdrawiam.
Po prostu co tydzień układam sobie utwory w takiej kolejności "podobalności". Mam 30 miejsc i poczekalnię, z tym, że w niej zapisuję tylko utwory, które dobrze rokują, bez miejsc. W zasadzie działa to prawie tak samo jak LP3, tylko u mnie możliwe są powroty (oczywiście po niezbyt długim czasie, najczęściej jest to 1-5 tygodni, zresztą zdarzają się bardzo rzadko).
Hehe. A może warto pomyśleć o usuwaniu utworów z zestawu po jakichś czech miesiącach nieobecności?prz_rulez pisze: ↑pt lip 12, 2019 9:35 pm W sumie rzadko odsłuchuję utwory (aczkolwiek zrobiłem sobie playlistę i Spotify na komórce robi mi shuffle przy odsłuchu, zobaczymy czy to coś zmieni w kontekście tworzenia listy), co się kończy tym, że zmiany, poza wyróżniającymi się na plus bądź na minus w danym tygodniu utworami, są kosmetyczne, tworzy mi się ogromna poczekalnia, po czym po pół roku robię wielkie odsłuchy i kończy się trzęsieniem ziemi jak w ostatnim notowaniu, że piosenki, jak Varius Manx, wracają po 20, a nawet 30 tygodniach do top 50