Brzmi to tak, jakbyś strzelił focha...
Jakoś przestałem w to wierzyć.
To pogadamy na Forum, gdy będę miał już spis konkretnych lokalizacji, bo już wiem, czym się kierować. Na ten moment chciałbym jednak odciąć się od jakiejkolwiek dyskusji. Dzisiejszego wieczoru doznałem zbyt dużego szoku i chyba lepiej, abym póki co zaprzestał.
powiem wprost - moim zdaniem bez sensu jest, żeby zlot organizowała osoba, która nigdy na nim nie była...jollyroger72 pisze: ↑pt sie 03, 2018 4:01 pmSkoro nasz nowy kolego chce się podjąć organizacji zlotu, to dobrze byłoby, gdyby zaszczycił nas swoją obecnością, by poznać tajniki organizacyjne
te wszystkie rzeczy to raczej dopiero będziemy przedyskutowywać później.TStudent pisze: ↑pt sie 03, 2018 4:37 pm Zrobimy taką ugodę:
26. zlot odbędzie się w Emowie w dniach 21-23.09.
A w pobliżu Łodzi odbędzie się zlot nr 27, postaram się, aby to był:
* przy braku marcowego spotkania przy Myśliwieckiej to najlepiej, aby to było od razu po Świętach tb. 26-29.04. (a skąd koniec w poniedziałek to najlepiej widać w kalendarzu);
* przy organizacji spotkania przy Myśliwieckiej to raczej trzeba pomyśleć o drugiej połowie maja albo nawet pierwszej czerwca.
TStudent pisze: ↑pt sie 03, 2018 11:01 pm Bardziej chodzi o dochowanie towarzystwa w drodze do Warszawy oraz z Warszawy. Samemu - ha - o ile do Skierniewic na jazdy jeździłem samemu, czy zdarzyło mi się nawet być samemu w Łowiczu na wycieczce, o tyle Warszawa, no, nie powiedziałbym, że jest to miasto bezpieczne.
Coś w tym jest, ale pierwszy zlot też nie był organizowany przez kogoś, kto na nim był.
Więc skoro Łowicz Ci niestraszny to przyjeżdżasz do niego (lub jeżeli Ci wygodniej do Sochaczewa) i tam się ze mną spotykasz.
Oj, szkoda, bo to najbardziej prawdopodobny termin... Tydzień wcześniej nie będę miał samochodu, a tydzień i dwa później mam obowiązki służbowe.
Oj, Paryż jest w niektórych miejscach bardzo niebezpieczny, ale nie warto wpadać w paranoję. "Tak mówił Lech: unikaj tych miejsc."
Też szkoda.
na Myśliwiecką może i też bym się wybrała, trzeba by odwiedzić tę Warszawę ponownie i ......TStudent pisze: ↑śr sie 01, 2018 6:26 am Na Myśliwiecką akurat nie każdy chce jechać Poza tym, wolałbym, żeby Myśliwiecką odwiedzić już w ramach jakiegoś osobnego spotkania, z tym że nie dla każdego ma to sens i to się kłóci.
I ogólnie, to kiedy byłoby to osobne spotkanie? Ja widzę, że najwcześniej w marcu.
Stary... ile Ty masz lat? Warszawa jest co najwyżej prostacka i z tym się możesz spotkać na ulicy jak np.pytasz o drogę, ale jak o 3 w nocy nie szlajasz się po podejrzanych dzielniach to nic Ci raczej nie grozi (albo inaczej - jest tak samo jak szlajanie się po innych miastach o 3 w nocy po podejrzanych dzielniach). Co innego Berlin, Londyn albo Malmo Ja byłam parę razy sama w W-wie i nie wydaje mi się, żeby było tam jakoś szczególnie źle. Są gorsze miejsca (jak Sandomierz np. jak oglądasz Ojca Mateusza to strach tam jechać ). a Łódź to w ogóle ... pół miasta nocą przeszłam, raz sama raz nie i o dziwno chyba najgorzej było ... na Piotrkowskiej w bramach pod klubami Zresztą Łódź to jest w ogóle stan umysłu, nie miasto.
Ale mamy opinię!
Tak, są tajne głosy.
O Bosch, a ja właśnie tam jadę. Jak mnie zabiją, to na zlocie mnie nie będzie
Dziękujemy
Rozumiem, że napisałeś, że już nie bierzesz pod uwagę wzięcia udziału w najbliższym zlocie, ale chciałam tylko napisać, że jeśli masz tego typu wątpliwości/obawy jak powyżej, to możesz odezwać się do saferłela, on swego czasu - jeszcze na chwilę przed osiągnięciem pełnoletności zdaje się - wypowiadał się w podobnym tonie, jak Ty [choć chyba bardziej chodziło o samotną jazdę pociągiem]. Teraz jest - na ile mi wiadomo - mocno aktywnym podróżnikiem, więc możesz z nim na privie pogadać, jak to się u niego potoczyło i dlaczego w ogóle miał swoje blokady oraz co z nimi zrobił.TStudent pisze: ↑pt sie 03, 2018 11:01 pmBardziej chodzi o dochowanie towarzystwa w drodze do Warszawy oraz z Warszawy. Samemu - ha - o ile do Skierniewic na jazdy jeździłem samemu, czy zdarzyło mi się nawet być samemu w Łowiczu na wycieczce, o tyle Warszawa, no, nie powiedziałbym, że jest to miasto bezpieczne. To jeszcze nie Paryż, ale i nie nawet Łódź.
mam nadzieję, że się uda, bo zaoszczędziłoby nam to dużo czasu.
Ostatni tydzień października ma tę wadę, że zaraz niedługo po nim jest Święto 1 i 2 listopada, a co za tym idzie niektórzy mogą być zajęci wyjazdami na groby.